Po dwudziestu latach od realizacji filmu "Europa, Europa", który przyniósł autorce nominację do Oscara za scenariusz i Złoty Glob dla filmu nieanglojęzycznego, Agnieszka Holland powróciła do tematu Holokaustu. Jak sama przyznaje w wywiadach, wydawało się jej, że o tym wielkim temacie XX wieku nie da się już nakręcić ciekawej historii. Okazało się jednak, że nadal jest wiele intrygujących materiałów, choćby historia rodziny Chigerów ze Lwowa, która uniknęła losu większości mieszkańców tamtejszego getta dzięki kryjówce w miejskich kanałach. Uczestniczka tamtych zdarzeń, Krystyna Chiger opublikowała tom przejmujących wspomnień "Dziewczynka w zielonym sweterku" (2008, wydanie polskie 2011), opisując rolę, jaką w ocaleniu jej rodziny odegrał Leopold Socha. Wcześniej do tej historii dotarł Robert Marshall, publikując w 1991 roku książkę "W kanałach Lwowa" (wydanie polskie 2011). Producenci, którzy postanowili zekranizować tę publikację, zaproponowali realizację Agnieszce Holland. Po namyśle zgodziła się, nie wiedząc, że Krystyna Chiger, gdy doszło do rozmowy na temat praw do filmowania jej biografii, myślała o niej jako o adaptatorce.
"W ciemności" jest filmem niezwykle ważnym - nie tylko z punktu widzenia polskiego kina, gdzie temat pomocy Żydom podczas okupacji hitlerowskiej pojawiał się rzadko i to zazwyczaj z jednego tylko punktu widzenia. Agnieszka Holland przełamuje swym filmem wiele stereotypów, uciekając choćby od poprawności politycznej, jaką narzuciły inne filmowe wizje Holokaustu, jak "Lista Schindlera" Stevena Spielberga czy "Pianista" Romana Polańskiego. Bohaterowie "W ciemności" - grupa 21 Żydów, która przedostała się do lwowskich kanałów - są nie tylko ofiarami hitlerowskich prześladowań, ale przede wszystkim normalnymi ludźmi. Kieruje nimi instynkt przetrwania, ale także pragnienie korzystania z życia: sporo miejsca w tej opowieści zajmują emocje i uczucia, a także pociąg fizyczny - wraz z naturalnymi konsekwencjami i wynikającymi z tego dylematami moralnymi, nabierającymi w sytuacji bohaterów filmu szczególnej wyrazistości. Równie dużym wyzwaniem było pragnienie oddania wielokulturowości Lwowa: z ekranu słychać wiele języków - polski, ukraiński, jidysz, niemiecki, rosyjski, ale także charakterystyczny bałak, lwowską gwarę. W wywiadzie Piotra Śmiałowskiego dla "Kina" (nr 1/2012) Agnieszka Holland wyznaje:
- Broniłam się przed tym filmem, stawiałam warunki nie do przyjęcia dla zagranicznych producentów. Głównym z nich był język - żeby to nie było po angielsku. Angielski jest jednym z elementów, który mnie najbardziej drażni w filmach o Zagładzie, angielski wszystko teatralizuje. Za jego sprawą ekranowa rzeczywistość staje się sztuczna, a w momencie, gdy jest sztuczna, staje się też bardziej znośna. Trudniej wtedy o takie poczucie, że obcujemy z tamtą koszmarną sytuacją bez zbędnych filtrów, łączników i ułatwień. Decyzję o sięgnięciu po bałak realizatorka tłumaczy w tym samym wywiadzie: - To było pociągające! To jest lwowska historia, a tożsamość tego miejsca potrzebowała jakiegoś specjalnego języka. Ludzie ze Lwowa wtedy tak przecież mówili. Dziś ten język znamy - jeśli w ogóle znamy - jedynie z przedwojennych dowcipów albo ze Szczepcia i Tońcia. Aktorzy mieli prawo obawiać się, że to będzie śmieszne. Ale ja postawiłam na swoim i prawdopodobnie wygrałam, bo na dotychczasowych pokazach nikt się nie śmiał. Widz chyba dosyć szybko przyzwyczaja się do tego lwowskiego bałaka na ekranie i traktuje go jako istotną część rzeczywistości.
Od stereotypów odbiega też postać głównego bohatera, Leopolda Sochy - jakże różnego od funkcjonujących w powszechnej świadomości wyobrażeń o postawach Polaków wobec Żydów. Socha - postać autentyczna - przed wojną był drobnym złodziejem, kryminalistą karanym za kradzieże i paserstwo. Po wyjściu z więzienia został kanalarzem. Wkrótce po likwidacji lwowskiego getta natknął się wraz z kolegami na grupę Żydów ukrywających się w kanałach. Zamiast ich wydać, znalazł im względnie bezpieczną niszę, gdzie mogli przetrwać wojnę. Nie był przy tym bezinteresowny: najbogatszy z ukrywających się płacił mu 500 złotych dziennie. Część z tych pieniędzy szła na utrzymanie uciekinierów, część na opłacenie Sochy i jego wspólników. W pewnej chwili jednak pieniądze się wyczerpały. Wtedy Socha nie zaprzestał pomocy, wręcz przeciwnie - kupował żywność za własne środki. Aby nie niepokoić swoich podopiecznych, w porozumieniu z ojcem Krystyny Chiger utrzymywał pozory, że nadal jest przez nich opłacany. I tak aż do wyzwolenia Lwowa przez Armię Czerwoną w lipcu 1944 roku, po 14 miesiącach przebywania w ciemności.
Ta skomplikowana, niejednoznaczna postać wymagała aktora o niecodziennym talencie, potrafiącego nie tylko ją uwiarygodnić, ale i przeciwstawić się obowiązującym kliszom - zarówno bazujących na "polskim" antysemityzmie, jak i gloryfikujących humanistyczny altruizm. Takiego jak Robert Więckiewicz, grający w filmie Holland swą życiową rolę.
"Więckiewicz jest rewelacyjny - zauważa ks. Andrzej Luter, recenzent miesięcznika "Kino" (nr 1/2012) - stonowany, gra bez patosu, zwyczajnie. Nie epatuje nas efektownym nawróceniem, przemianą duszy. Tylko mimika jego twarzy, sposób mówienia zwiastują jakąś wewnętrzną zmianę Sochy, aż w końcu znalazł swoje miejsce po drugiej stronie, po stronie dobra. Zabrzmi to patetycznie, ale on rzeczywiście odkupił swoje winy."
Osobnym wyzwaniem dla Agnieszki Holland było odtworzenie atmosfery miejsca akcji, lwowskich kanałów:
- To chyba Andrzej Munk mówił także o smrodzie kanałów, którego nie da się wyrazić w kinie - wspomina reżyserka w cytowanym już wywiadzie. - Rzeczywiście, pełna iluzja nie jest możliwa, ale można uruchomić wyobraźnię. I to się udało Andrzejowi Wajdzie w "Kanale" i myślę, że nam też. Zależało nam na maksymalnym realizmie i dlatego takim problemem było światło. Chciałam mieć autentyczną ciemność, bez takich chwytów filmowych, jak w "Trzecim człowieku" Wellsa czy "Piątce z ulicy Barskiej" Forda, gdzie kanały są sztucznie doświetlone i stają się właściwie tylko taką piękną, fotogeniczną dekoracją. Jola Dylewska najpierw zaczęła stawiać kontrowe lampy w tunelach kanałów, ale od razu uświadomiliśmy sobie, że to jest jakiś kompletnie fałszywy trop. Tylko jak to inaczej oświetlić, żeby było cokolwiek widać? W końcu stwierdziliśmy, że lampy filmowe zapewnią tylko generalny poziom ekspozycji, a aktorzy będą się sami oświetlać".
Wyrazem uznania dla wysiłku Jolanty Dylewskiej i jej ekipy jest nagroda Złotej Żaby za zdjęcia do filmu. Ale to tylko jeden z atutów dzieła Agnieszki Holland. Recenzent "Kina" uważa, że:
"Oryginalność Holland polega na pokazaniu nam innej twarzy Holocaustu, bez martyrologii i politycznej poprawności, co było widoczne w 'Liście Schindlera' Spielberga. Przecież nawet ofiary, czyli Żydzi z kanałów, to zbiór różnych typów ludzkich, nie zawsze sympatycznych. Jesteśmy świadkami zdrad małżeńskich, zazdrości, pychy i kłamstwa. W namiętności seksualnej w zaduchu kanału i przy dochodzących z góry odgłosach rozstrzeliwania ludzi, jest coś z grozy i lęku, połączonych z czymś fascynującym, co pociąga nawet w perspektywie okrutnej śmierci. Poród dziecka, poczętego zresztą w wyniku zdrady małżeńskiej, i dramatyczna decyzja matki, nadają całej historii cechy tragedii antycznej. (...) To jest także, a może przede wszystkim, film o odkupieniu człowieka. W ten sposób Holland nadała swojemu dziełu wymiar uniwersalny i ponadczasowy".
"W ciemności" jest oficjalnym polskim kandydatem do Oscara 2012 w kategorii filmu nieanglojęzycznego.
- "W ciemności" / "In Darkness", Polska-Niemcy-Kanada 2011. Reżyseria: Agnieszka Holland. Scenariusz: David F. Shamoon na podstawie książki "W kanałach Lwowa" Roberta Marshalla, zdjęcia: Jolanta Dylewska, muzyka: Antoni Komasa-Łazarkiewicz, scenografia: Erwin Prib, kostiumy: Katarzyna Lewińska, Anna Jagna Janicka, montaż: Michał Carnecki, dźwięk: Robert Fletcher, Leszek Freund. Występują: Robert Więckiewicz (Leopold Socha), Benno Fürmann (Mundek Margulies), Agnieszka Grochowska (Klara Keller), Maria Schrader (Paulina Chiger), Herbert Knaup (Ignacy Chiger), Kinga Preis (Wanda Socha), Krzysztof Skonieczny (Sczepek Wróblewski), Julia Kijowska (Chaja), Marcin Bosak (Yanek Weiss), Milla Bańkowicz (Krystyna Chiger). Produkcja: Schmidtz Katze Filmkollektiv GmbH, Studio Filmowe Zebra, Hidden Film Inc. Współfinansowanie: Polski Instytut Sztuki Filmowej, Deutsche Filmförderfonds, Filmförderungsanstalt, Hessen Invest, Medienboard Berlin-Brandenburg, Mitteldeutsche Medienförderung. Dystrybucja: Kino Świat. Czas wyświetlania: 145 min. W kinach od 5 stycznia 2005 roku.
Autor: Konrad J. Zarębski, grudzień 2011
- DVD "W ciemności", reż. Agnieszka Holland
Producent: Kino Świat, dystrybutor: ADD Media Entertainment, język oryginału: polski, napisy: angielskie, polskie, nośnik: DVD + książa, Blu-ray, liczba nośników: 1, dźwięk: Dolby Digital 5.1, region: 2.0, indeks: 11362586, premiera 10 maja 2012.