Sobolewski pisze o kilku wcieleniach Mirona Białoszewskiego, tworząc wielowymiarowy barwny portret mistrza. W rozdziale zatytułowanym "Pokój Mirona" wspomina: "Jak to było? Wbiegałem na trzecie piętro. Plac Dąbrowskiego 7, mieszkanie 13. Wbiegałem na trzecie piętro. Kartka z wiadomością, że otwarte, już czekała na klamce. Taki miał zwyczaj - wiele osób przechowuje do dziś te kartki. (...) Zapach dymu papierosowego miał stężenie kadzidła. Ściany były poczerniałe od świec. Leżał na kozetce, we wnęce, która kiedyś była sceną jego teatru. Był tak wtopiony w to wnętrze, że złodziej, który kiedyś tam się dostał, nie zauważył jego obecności. Nad kozetką wisiała cerkiewna kadzielnica z wprawioną niebieską żaróweczką, dająca nocne, kolejowe światło. Do czytania zapalał stojącą na szafce lampkę, którą nazywaliśmy 'przesłuchaniówa', bo siedzących przy nim na skraju kozetki raziła w oczy. Jedną ręką mógł sięgnąć do adaptera pod ścianą, drugą do butelki po mleku, napełnionej wodą, w której gasił niedopałki. Bruliony i długopisy leżały przy łóżku. I szła muzyka, Palestrina, Mozart, Bach."
Książka Sobolewskiego to rodzaj eseju i zarazem bardzo osobistego wspomnienia nie tylko o samym poecie, ale i całym środowisku, które się wokół niego kształtowało. Miron autor, Miron człowiek, Miron przyjaciel, Miron kochanek, Miron artysta, Miron sąsiad - Sobolewski pisze o kilku wcieleniach Białoszewskiego, tworząc wielowymiarowy barwny portret mistrza.
"Kiedy umiera zakonnik, mówi się, że 'odszedł do Boga'. Miron odszedł do literatury, która jest żywa, jak niestarzejący się portret Doriana Graya. Poświęcił się literaturze w takim stopniu, że badanie jego 'życia' niezależnie od 'twórczości' wydaje się bezprzedmiotowe. Trzeba zajmować się tym Mironem, który jest, a nie tym, którego nie ma."
Książka ukazuje się jednocześnie z "Tajnym dziennikiem" Mirona Białoszewskiego.
Źródło: informacja nadesłana
- Tadeusz Sobolewski
"Człowiek Miron"
SIW Znak, Kraków 2012 - w sprzedaży od 20 lutego 2012
165 x 235, 288 ss., twarda oprawa
ISBN: 978-83-240-1882-6