Już w połowie XIX wieku sudecka miejscowość była znanym uzdrowiskiem z typową dla takich miejscowości efektowną zabudową. Dziś obok funkcji leczniczych Sokołowsko oferuje także kontakt z kulturą.
Sokołowsko położone jest w w Górach Suchych, paśmie Sudetów Środkowych, w Kotlinie Sokołowskiej. Rozlokowane jest w dwóch dolinach i ze wszystkich stron otoczone górskimi zboczami. To właśnie wyjątkowemu położeniu miejscowość zawdzięcza swoje walory klimatyczne: osłonięte od wiatrów, zaciszne doliny oraz nasłonecznione południowe stoki górskie okazały się idealnym miejscem leczenia różnych dolegliwości, a szczególnie chorób płuc. Uzdrowiskowe walory sudeckiej miejscowości odkryto w połowie XIX wieku, kiedy to w Europie dynamicznie rozwijały się badania nad leczniczymi właściwościami wód i klimatu.
Sokołowsko, a raczej Görbersdorf, bo taką nazwę do 1946 roku nosiła miejscowość, "odkryła" Maria von Colomb, która w 1849 roku kupiła wieś od posiadającej ją od wieków rodziny Hochbergów. To właśnie niemiecka arystokratka wpadła na pomysł, aby stworzyć tu miejsce mogące przyjmować kuracjuszy. Warto dodać, że rewolucja przemysłowa przyczyniła się w XIX wieku nie tylko do rozwoju miast, ale i do kolosalnego zanieczyszczenia powietrza, a co za tym idzie – rozwoju licznych chorób. To właśnie poszukiwanie metod ich leczenia przyczyniło się do rozwoju lecznictwa sanatoryjnego; stało się ono wtedy zarówno potrzebne, jak i modne.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Sanatorium dra Hermanna Brehmera, pierwsze na święcie sanatorium dla gruźlików, po wojnie sanatorium Grunwald, Sokołowsko, fot. Marcin Rutkiewicz/Reporter /East News
Maria von Colomb uzdrowisko w Görbersdorfie rozwijała ze swoim szwagrem, doktorem Hermannem Brehmerem, specjalistą w dziedzinie leczenia chorób płuc, autorem badań wskazujących, że dla leczenia dolegliwości dróg oddechowych korzystne jest chłodne, rześkie, górskie powietrze. To właśnie dr Brehmer nadzorował budowę w Görbersdorfie otoczonego parkiem dużego sanatorium. Neogotycki wygląd nasuwający skojarzenia ze średniowiecznym zamkiem nadał budowli architekt Edwin Oppler. W sanatorium poza pokojami dla kuracjuszy i gabinetami lekarskimi znajdowały się także m.in. ogród zimowy i biblioteka. Do kompleksu leczniczego przynależał także Kinoteatr "Zdrowie", mieszczący salę teatralną i kinową, oferujące rozrywkę kuracjuszom spędzającym w sanatoriach czasem długie miesiące.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Dawny pensjonat "Weisses Haus", Sokołowsko, fot. Radek Jaworski/Forum
Wraz z budową sanatorium dr Brehmera w miejscowości przybywało pensjonatów i obiektów
uzdrowiskowych i zakładów leczniczych, tzw. kurhausów. Dynamicznie rozwijający się kurort szybko stał się miejscem dość luksusowym – posiadał m.in. własna pocztę i linie telefoniczną, a już w latach 80. XIX wieku mogło tu jednocześnie zażywać kuracji ponad 700 pacjentów. Przez jakiś czas z Hermannem Brehmerem pracował polski lekarz, pionier w dziedzinie leczenia chorób płuc, Alfred Sokołowski, twórca Towarzystwa Przeciwgruźliczego, propagator zdrowotnych walorów Zakopanego i Otwocka. To właśnie od nazwiska polskiego lekarza i naukowca pochodzi nazwa, którą nadano miejscowości po II wojnie światowej, gdy znalazła się ona w granicach Polski.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Ruiny byłego sanatorium sanatorium dr Hermana Brehmera, Sokołowsko, fot. Piotr Zając/Reporter/East News
Po 1945 roku Sokołowsko utrzymało swój uzdrowiskowy charakter, główny nacisk położono tu wówczas na leczenie gruźlicy. To właśnie dlatego w 1951 roku trafił tu dziesięcioletni wówczas Krzysztof Kieślowski – jego rodzina przeprowadziła się do leczniczej miejscowości ze względu na stan zdrowia cierpiącego na gruźlicę Romana Kieślowskiego, ojca przyszłego reżysera (twórca "Dekalogu" także od urodzenia miał kłopoty z płucami). Przyszły reżyser trafiał do Sokołowska w latach 50. kilka razy, w sumie spędził tu kilka lat, ucząc się w miejscowej szkole podstawowej i odwiedzając Kinoteatr "Zdrowie". W swojej autobiografii twórca "Trzech kolorów" przyznawał, że pobyt w Sokołowsku miał duży wpływ na kształtowanie się jego wrażliwości, a co za tym idzie – na późniejszą twórczość filmową. Związki reżysera z sudecką miejscowością uzdrowiskową utrzymywane są do dziś: od 2011 roku odbywa się tu cykliczny festiwal filmowy "Hommage à Kieślowski", istnieje tu również Archiwum Twórczości Krzysztofa Kieślowskiego (ATKK), dla którego bazą stało się rodzinne archiwum, podarowane przez Marię Kieślowską, żonę artysty. ATKK zajmuje się opracowywaniem i digitalizacją związanych z reżyserem archiwaliów, ale także działalnością wydawniczą i wystawienniczą.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Kinoteatr "Zdrowie", Sokołowsko, fot. Radek Jaworski/Forum
Za organizację festiwalu filmowego "Hommage à Kieślowski", jak i prowadzenie Archiwum Twórczości Krzysztofa Kieślowskiego odpowiada Fundacja Sztuki Współczesnej In Situ, która w 2007 roku kupiła zniszczony w wyniku pożaru dwa lata wcześniej neogotyki gmach dawnego sanatorium doktora Brehmera i tworzy w nim Międzynarodowe Laboratorium Kultury. Jak piszą o swojej misji jego twórcy:
(…) celem Fundacji jest stworzenie przestrzeni dla realizacji międzynarodowych projektów artystycznych, różnorodnych i interdyscyplinarnych działań twórczych, badań, spotkań, konfrontowania poglądów, wymiany myśli i doświadczeń, a także upowszechnianie nowatorskich postaw artystycznych i wspieranie różnych form aktywności twórczej.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Tablica upamiętniająca reżysera Krzysztofa Kieślowskiego na fasadzie budynku, w którym mieszkał w dzieciństwie, Sokołowsko, fot. Piotr Zając/Reporter/East News
Górski kurort nadal jest uzdrowiskiem z sanatoriami, zakładami leczniczymi i pensjonatami. Jest także miejscem popularnym wśród wielbicieli sportów górskich: jest bazą dla narciarzy, rowerzystów, piechurów, odbywają się tu zawody biegaczy górskich – Bieg Gwarków, a także coroczne spotkania wielbicieli nordic walking. Poza tym z roku na rok Sokołowsko zyskuje współcześnie rangę ważnego ośrodka kultury. Poza wydarzeniami związanymi z postacią Krzysztofa Kieślowskiego obywają się tu rezydencje artystyczne, festiwale muzyczne (np. "Sanatorium dźwięku"), przeglądy sztuki (np. Festiwal Sztuki Efemerycznej Konteksty), liczne imprezy plenerowe. Ani Hermann Brehmer, ani Alfred Sokołowski nie przewidzieli zapewne, że w malowniczo położonej miejscowości można leczyć nie tylko płuca.