Sen nocy letniej w ujęciu Mai Kleczewskiej to opowieść o miłości, w której drastyczność miesza się ze śmiesznością. W gorzkiej komedii Szekspira reżyserka dokonała wielu skreśleń i dopisała cześć dialogów, ale uczyniła to w zgodzie z duchem tekstu. Przewrotny dramat Stradfordczyka na teatralnej scenie wybrzmiał bardzo dotkliwie i współcześnie. Zarówno Ateny, jak i las okazały się światami fałszywymi, pokazanymi z ironią, która rzeczywistość sceniczną uczyniła jeszcze bardziej bolesną i bezlitosną.
"Kleczewska buduje sytuacje stanowiące esencję pewnych stanów i zachowań" - pisała Olga Katafiasz. - "Wszystkie kwestie dramatu nabierają niezwykłej siły, jak choćby pierwszy monolog Heleny. Jednocześnie w zderzeniu z tym, co dopisane, Szekspirowskie wersy zyskują jeszcze jeden walor: demaskują świat, w którym żyjemy. I to dużo silniej niż za pomocą popkulturowego sztafażu. Ten spektakl jest zwycięstwem Szekspira również dzięki sposobowi, w jaki reżyserka odczytuje metafory." ("Didaskalia" 22.03.2006)
Obrazowe widowisko pulsuje transową muzyką i zmiennością nastrojów, a rządzi w nim nie końca zdefiniowany, zmieniający płeć Puk. Dzisiejsza miłość rozgrywa się w scenerii nocnego klubu z tandetnym wystrojem - lustrzaną podłogą, chińskim lampionami i barem w tle. Reżyserka zadaje trudne i podstawowe pytania o miłość, jej definicję, sens i znaczenie. Pyta, czy dzisiaj skazani jesteśmy już tylko na cynizm, szukanie tanich podniet, seksualne pożądanie czy brutalną erotykę, które mają zastąpić autentyczne uczucie. Zastanawia się, jak bardzo dzisiejsze związki różnią się od naszego wyobrażenia o idealnej, odwzajemnionej miłości i czy taka w ogóle istnieje. Kleczewska, za sprawą doskonale grających aktorów, potrafi w drapieżny, zaangażowany sposób pokazać kompleksy, lęki i obsesje człowieka spętanego cielesnością wdającego się w coraz to nowe erotyczne gry. A równocześnie przejmująco mówi o naszych małych i wielkich kłamstwach, oszukiwaniu partnera i siebie, o zwyczajnym ludzkim cierpieniu zrodzonym z samotności i miłosnego niespełnienia, o chęci poszukiwania wzajemnego porozumienia. W naszym upadłym świecie, zdają się mówić twórcy przedstawienia, zepsucie podszyte jest wielkim głodem miłości, chociaż tak trudno ją zdefiniować.
- Sen nocy letniej wg Williama Szekspira, przekład: Stanisław Barańczak, adaptacja i reżyseria: Maja Kleczewska, scenografia i reżyseria światła: Katarzyna Borkowska, muzyka: Jakub Ostaszewski, ruch sceniczny: Tomasz Wygoda, projekcje: Piotr Tomczyk, występują: Helena - Sandra Korzeniak, Hermia - Joanna Kulig, Lizander - Piotr Polak, Demetriusz - Krzysztof Zarzecki, Tytania, Hipolita - Małgorzata Hajewska-Krzysztofik, Oberon, Tezeusz - Roman Gancarczyk, Józef Framuga, Lew - Zygmunt Józefczak, Ignacy Chudzina, Księżyc - Jacek Romanowski, Mikołaj Tkacz, Pyram - Piotr Głowacki, Franciszek Piszczała, Tyzbe - Bogdan Brzyski, Egeusz, Piotr Kloc - Zbigniew Ruciński, Tomasz Dzióbek, Ściana - Błażej Peszek, Filostrates, Puk - Sebastian Pawlak, Krystyna - Urszula Kiebzak. Premiera w Narodowym Starym Teatrze im. Heleny Modrzejewskiej w Krakowie na Scenie Kameralnej, luty 2006.
Autor: Monika Mokrzycka-Pokora, listopad 2006.