Technicznie niedoskonałe, ale szczere i bezpośrednie – takie były zdjęcia dzieci powstałe podczas warsztatów na terenach z rekordowym bezrobociem.
W lipcu 2002 roku fotografowie Gazety Wyborczej zorganizowali warsztaty dla dzieci w dwóch popegeerowskich wsiach Beskidu Niskiego: Jasionce i Krzywej. Piotr Janowski, Paweł Kula i Marek Noniewicz rozdali dzieciom proste aparaty i pozwolili im na twórczą swobodę. Nie instruowali ich, nie próbowali na nie wpływać. Liczyła się spontaniczność i zabawa. Janowski tak skomentował reakcje dzieci:
Text
Kiedy rozdałem aparaty i powiedziałem dzieciom, że mogą fotografować, co chcą, początkowo zdziwione, później coraz śmielej pytały: A mojego tatę? A krzyże przy drodze? A psa? A traktor sąsiada? Rozbiegły się po całej okolicy.
Autor cytatu
fototekst.pl
Dzieci sfotografowały rodzinę, przyjaciół, wnętrza domów, zabawki i zwierzęta, słowem – bliskie miejsca i silne relacje, do których przyjezdny fotograf nie miałby równie łatwego dostępu. Stworzony przez nich obraz uwodził swoją bezpośredniością – nie stało za nim doświadczenie w fotografowaniu ani umiejętności techniczne. "Całkiem nieświadomie stworzyły niezwykły portret swojej rzeczywistości" – dodawał Janowski.
Powstało ponad trzy tysiące zdjęć, z których 99 znalazło się w albumie wydanym przez Czarne. Zdjęciom towarzyszył esej Andrzeja Stasiuka o pamięci i popegeerowskich realiach. Dochód ze sprzedaży publikacji został przekazany lokalnemu stowarzyszeniu zajmującemu się pomocą dzieciom. Zdjęcia były pokazane podczas kilku wystaw, m.in. w Warszawie, Krakowie, Gdańsku i Berlinie; zostały też opublikowane w magazynie Gazety Wyborczej.
Tytuł (nagłówek do zdjęcia)