Tytuł "Mocny człowiek" odsyła do powieści, napisanej przez gruźlika Jerzego Górskiego (Artur Socha), ale stanowi także ironiczną charakterystykę głównego bohatera, niespełnionego literata Henryka Bieleckiego (w tej roli świetny aktor rosyjski Grigorij Chmara). Aby osiągnąć upragniony sukces, Bielecki przyczynia się do śmierci chorego Górskiego i wykrada mu rękopis "Mocnego człowieka", a następnie publikuje książkę jako własną i odnosi duży sukces. Pozbawiony talentu oszust z upodobaniem wchodzi w rolę uzdolnionego pisarza i rozkoszuje się smakiem sławy: staje się bywalcem salonów i nawiązuje romans z piękną Niną (Maria Majdrowicz). Rodzące się powoli wyrzuty sumienia oraz zazdrość kochanki, Łucji (Agnes Kuck), zaczynają jednak w końcu zagrażać olśniewającej karierze "mocnego człowieka".
Podążając za powieścią Przybyszewskiego, Henryk Szaro podejmuje jeden z ulubionych tematów młodopolskiej literatury – wątek Nietzscheańskiego Übermenscha, wybitnej jednostki, która, realizując wielkie cele, stawia się ponad prawem i moralnością. Ironia polega na tym, że ogarnięty "wolą mocy" Bielecki jest jedynie cieniem nadczłowieka, o jakim pisał Nietzsche. Przekonany o własnej wyjątkowości narcyz, gotowy dla sławy podpisać cyrograf z diabłem, to postać charakterystyczna nie tylko dla młodopolskich powieści z początku wieku, ale i dla europejskiego kina międzywojennego, zwłaszcza ekspresjonistycznego. Henryk Szaro dostrzegł w powieści z 1913 roku doskonały materiał filmowy i połączył ze sobą te dwie tradycje. O atrakcyjności książki mogła zadecydować także jej konwencja. Przybyszewski próbował przedstawić modernistyczne motywy w formie popularnej, przystosowanej do gustów mniej wyrobionego czytelnika, dlatego nie szczędził fabularnych atrakcji. Wielkie namiętności, oszustwo, zdrada, zazdrość, pragnienie sławy – nagromadzenie dramatycznych wątków mogło gwarantować sukces komercyjny adaptacji, ale z pewnością nie przesądzało o jej wartości artystycznej. Tym bardziej trzeba docenić inwencję Szaro, który dość banalną fabułę potrafił przekształcić w znakomite pod względem formalnym, całkiem autonomiczne dzieło filmowe.
Opowieść o ogarniętym mrocznymi obsesjami pisarzu jest majstersztykiem subiektywnej narracji filmowej. Stan świadomości głównego bohatera zostaje oddany za pomocą całego wachlarza środków: ujęć z punktu widzenia, ekspresywnych zestawień montażowych, zdjęć nakładanych, kątów widzenia oraz ruchów kamery. Szaro, który praktykował w Moskwie u samego Wsiewołoda Meyerholda, nie stroni w "Mocnym człowieku" od formalnych eksperymentów i potrafi świetnie spożytkować dokonania awangardy oraz niemieckiego ekspresjonizmu filmowego. Duże wrażenie robią zwłaszcza zdjęcia pokazujące tętniące życiem „miasto grzechu”. Sfilmowana przez włoskiego operatora Giovanniego Vitrottiego Warszawa końca lat 20. XX wieku to fascynujące, ale niebezpieczne miejsce, które kusi licznymi atrakcjami i budzi w człowieku niemożliwe do spełnienia żądze. Gęsta psychologicznie, dekadencka i mroczna atmosfera stanowi największy atut "Mocnego człowieka", a hipnotyczne oddziaływanie filmu wzmacnia świetna muzyka zespołu Maleńczuk Tuta Rutkowski Super Trio, skomponowana z okazji repremiery w 2006 roku.
Mocny człowiek, Polska 1929. Reżyseria Henryk Szaro. Scenariusz Jerzy Braun, Henryk Szaro. Zdjęcia Giovanni Vitrotti. Scenografia Hans Rouc. Wykonawcy Grigorij Chmara (Henryk Bielecki), Agnes Kuck (Łucja), Maria Majdrowicz (Nina), Artur Socha (Jerzy Górski), Aleksander Zelwerowicz (wydawca) i inni.
Produkcja Gloria. Czarno-biały, niemy, 78 minut.