Mariusz Hermanowicz był fotografem, autorem rysunków i filmów krótkometrażowych. Żył i pracował w Polsce i Francji. W 1977 roku odbył ważną i, jak się później okazało, formującą podróż do Londynu, gdzie poznał niedostępną w komunistycznej Polsce literaturę, m.in. Witolda Gombrowicza i Czesława Miłosza. Zainspirowany przez polskich pisarzy, zaczął pod swoimi zdjęciami umieszczać podpisy. W tym okresie powstał też ważny dla jego twórczości cykl "Ktoś kogo nie znam", w którym autor połączył podejście reporterskie i konceptualne. Tego rodzaju poszukiwania rozwijał w kolejnych realizacjach.
Prace Hermanowicza z lat 70. XX wieku przypominają dziennik. Autor fotografuje sytuacje na ulicy, widoki z okna, rzeczywistość PRLu. Zdjęciom towarzyszą komentarze, które niekiedy są konkretne, a kiedy indziej – metaforyczne lub nieco surrealistyczne. Hermanowicz za pomocą obrazów i tekstów opowiada o swojej codzienności. Bezpretensjonalność zdjęć dobrze opisują tytuły serii: "Widok z mojego okna", "Moje podwórko", "Mieszkanie".
Powyższe zdjęcie nie było przypisane do żadnego cyklu, ale powstało w czasie realizacji "Mieszkania", w którym Hermanowicz opowiedział o oczekiwaniu na przyznanie jego rodzinie lokalu na warszawskim Ursynowie. Zdjęciom na wystawie towarzyszył list wysłany do spółdzielni mieszkaniowej w 1977 roku. Był w nim fragment dotyczący dziecka: