Zdjęcie powstało 19 stycznia 1997 roku, w dniu prawosławnego święta Jordanu na Białostocczyźnie. Tego dnia Miller planował sfotografować księdza w łódce na środku Bugu. Do tego jednak nie doszło – duchowny ograniczył się do poświęcenia wody w studni. Rozczarowany fotograf wracał do Warszawy przez Siedlce.
Bohatera swojego zdjęcia Miller zauważył z daleka, bo, jak skomentował po czasie, "jechał całą szerokością jezdni". Powstało kilkadziesiąt ujęć pokazujących zmagania starszego mężczyzny, upadki i próby złapania równowagi. Ostatecznie udało mu się wsiąść na rower i odjechać.
Lata 90. XX wieku w Polsce były czasem intensywnych przemian społeczno-gospodarczych, hiperinflacji i wysokiego bezrobocia. W 1995 roku zakończył się proces likwidacji Państwowych Gospodarstw Rolnych. Państwowe zakłady zapewniały chleb i organizowały życie społeczne. Ich likwidacja oznaczała dla rolników konieczność dostosowania się do nowych realiów rynku pracy i zmianę przyzwyczajeń. Fotografia Millera, która powstała w drugiej połowie dekady może być uznana za ilustrację tego przełomowego momentu.
Zdjęcie pijanego rowerzysty zdobyło nieoczekiwaną popularność, było wykorzystywane do reklam, kampanii społecznych i memów. Fotograf po latach przyznał, że "stracił nad nim panowanie". Dodał: