Fotografia, która mówi o realiach pracy reporterów wojennych, jest rodzajem zawodowego samooskarżenia.
Krzysztof Miller, który był nie tylko fotografem, ale też wielokrotnym mistrzem Polski w skokach do wody, w latach 90. XX wieku regularnie dokumentował konflikty zbrojne na świecie. Powyższe zdjęcie powstało w Johannesburgu w RPA, kilka dni przed pierwszymi wolnymi wyborami. Zwolennicy Nelsona Mandeli walczyli wówczas z Zulusami. Miller sfotografował swoich kolegów, jak z aparatami pochylają się nad ofiarą tych starć. Po czasie powiedział:
Text
Bycie fotoreporterem wojennym to nie jest romantyczna praca, jest wręcz tragiczna. Zdarzają się samobójstwa [...]. Nie podkręcamy się tym, że fotografujemy przemoc i tragedie. To strasznie trudna, żmudna praca, która pozostawia konsekwencje w głowie.
W innym wywiadzie mówił, że to ważne dla niego zdjęcie. Dostrzegał też ambiwalentne reakcje ze świata – część widziała na fotografii medialne hieny, inni mówili, że takie są realia tej pracy. Można się jedynie domyślać, czy to zdjęcie pozwoliło Millerowi spojrzeć z dystansem na swój zawód. Sam fakt, że nie stoi nad trupem, czy jak mówił, "tematem", pokazuje, że jako fotograf chodził własnymi ścieżkami, dzięki czemu do redakcji przywoził niepowtarzalne materiały. Jarosław Kurski z Gazety Wyborczej wspomniał po śmierci fotografa, że jego zdjęcie stało się metaforą współczesnych mediów i rodzajem zawodowego samooskarżenia.
Miller zdawał sobie sprawę, że fotografuje "niedecydujące momenty" – tak nazwał wystawę swoich zdjęć w warszawskiej Starej Galerii ZPAF w 2015 roku. W ostatnich latach życia zmagał się z zespołem stresu pourazowego, PTSD. W 2013 roku powiedział:
Text
Fotografia, nawet wojenna, nie wydawała mi się niczym trudniejszym niż skoki do wody. Nieprawda. Głowa się zresetowała bez mojego przyzwolenia i wiedzy.
Cytaty za: Gazeta Pomorska i magazyn Logo24
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Tekst jest częścią serii "Metafory niepodległości w fotografii".
Z okazji stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości wybraliśmy fotografie, które pozwalają lepiej zrozumieć wczoraj i dziś. Sto zdjęć i znacznie więcej historii. Dowiedz się więcej.