Liczne niesprzyjające wypadki dziejowe znacznie przetrzebiły skarbce polskich świątyń, niegdyś bardzo bogate w dzieła złotnictwa z czasów wczesnego i dojrzałego średniowiecza. Niemniej jednak przechowały kilkadziesiąt przedmiotów o różnej funkcji powstałych w okresie od X do XIII wieku. Wśród nich znajdują się dzieła, których cenność materiałów z jakich je wykonano oraz szlachetność kształtów i szczegółowych form, jakie nadali im ich twórcy – idące zazwyczaj w parze z indywidualnym charakterem programu treściowego wyrażonego przez przedstawienia i inskrypcje – wyróżniają je na tle całego złotnictwa Europy tego czasu.
Znakomitym przykładem takiego dzieła jest kielich zwany "Królewskim", wykonany z częściowo złoconego srebra (wysokości ok. 16 cm), pochodzący z klasztoru kanoników regularnych w wielkopolskim Trzemesznie. Dzieło przechowywane było tam przynajmniej od XVI wieku aż do momentu niemieckiej grabieży w czasie II wojny światowej. Po rewindykacji znalazło swe miejsce w zbiorach gnieźnieńskich.
Szlachetność proporcji trzemeszeńskiego kielicha współgra z bogactwem dekoracji jego zasadniczych elementów. Nodus zdobi grawerowana wić winnej latorośli, ale o wyrazie całości decyduje przede wszystkim dekoracja figuralna rozpostarta na stopie i czaszy. Zdobi je dwanaście wyobrażeń, wykonanych techniką trybowania i niella, ilustrujących sceny opisane w starotestamentalnych Księgach Samuela i Dawida. Na stopie są to przedstawienia odnoszące się głównie do proroka Samuela oraz pierwszych królów Izraela – Saula, a zwłaszcza Dawida. Postać Dawida pojawia się także w dekoracji czary, na której nadto wyobrażono sceny z udziałem jego syna i następcy – Salomona, oraz dwóch proroków – Eliasza i Elizeusza. Wyobrażenia te zajmują pola o trapezoidalnym kształcie i skomponowane są z dbałością o zrównoważenie elementów składowych – nielicznych, ograniczonych do najważniejszych postaci, przedmiotów oraz motywów architektonicznych i krajobrazowych, pozwalających prawidłowo zidentyfikować temat.
Właściwe odczytanie scen ułatwiają też łacińskie inskrypcje z określeniem imion większości postaci oraz niektórych przedmiotów. Dłuższa inskrypcja obiega górną część czaszy – poniżej jej wylewu. W polskim tłumaczeniu brzmi ona: "Tak królów namaszczenie, jak proroków moc tajemna / Dla tych, co przybrali szatę Chrystusa, znakami są zbawienia". Zarówno treść inskrypcji, jak i dobór przedstawień mówią o równym udziale starotestamentalnych proroków i królów w przygotowaniu dzieła Odkupienia. Tak zbudowany program ideowy dzieła odnosi się zapewne do żywo dyskutowanej w średniowieczu relacji między władzą świecką i duchowną: wyraża ideę jej zrównoważonego charakteru.
Treściowe posłanie dekoracji trzemeszeńskiego kielicha, pozostające bez analogii wśród innych romańskich vasa sacra, skłoniło niektórych badaczy do wysunięcia przypuszczenia, iż nie był on pierwotnie przeznaczony do konsekracji wina eucharystycznego, lecz do przechowywania chryzma – oleju używanego w rycie ordynacji biskupów i królów. Nadto dostrzeżenie w niektórych scenach subtelnych aluzji do sytuacji politycznej Polski końca XII stulecia pozwoliło widzieć w kielichu naczynie przygotowane do niedoszłej sakry królewskiej księcia Mieszka III (zm. 1202). Nawet jeśli ten pogląd nie znalazł pełnej akceptacji, przyjmuje się za niemal dowiedzione, iż dzieło to – wbrew starej tradycji kultywowanej w Trzemesznie w czasach nowożytnych, łączącej kielich z osobą Dąbrówki, żony Mieszka I – powstało w czasach, a może i z inicjatywy, Mieszka Starego. Najczęściej widziano w kielichu import z któregoś z czołowych ośrodków złotnictwa romańskiego Europy Zachodniej. Wskazywano zwłaszcza na region Mozy i Renu – sławny ze swych rzemieślników pracujących w metalu.
Głęboka analiza stylu i ikonografii przedstawień figuralnych zdobiących "kielich z Trzemeszna" ujawniła jednak ich ścisłe związki z malarstwem miniaturowym czołowych południowoniemieckich klasztorów. Przyjąć więc można, iż warsztat złotniczy, który wykonał to iście królewskie dzieło, tam właśnie ukształtował swą sztukę. Kwestią otwartą pozostaje, czy naczynie powstało w Niemczech Południowych, czy też – co bardziej prawdopodobne – już w piastowskiej Polsce, gdzie wraz kilkoma innymi pokrewnymi stylowo kielichami mocnym akordem rozpoczyna kształtowanie się lokalnej tradycji złotnictwa.
Autor: Paweł Freus, listopad 2009 r.
Tzw. Kielich Królewski (Kielich Dąbrówki) z opactwa kanoników regularnych w Trzemesznie
złotnik południowoniemiecki czynny w Polsce (?)
lata ok. 1180-1190
wł. Muzeum Archidiecezjalne w Gnieźnie