Swojej analizie poddała pierwszy powojenny magazyn skierowany zarówno do publiczności masowej, jak i środowiska specjalistów – "Świat fotografii", redagowaną przez dłuższy czas przez Zbigniewa Dłubaka i niezwykle cenioną za granicą "Fotografię" oraz "Obscurę" – czasopismo wydawane jako biuletyn wewnętrzny jednej z ówczesnych organizacji fotograficznych, a więc nie funkcjonujący w oficjalnym obiegu, a znany z publikacji najważniejszych zagranicznych tekstów o fotografii.
"Każdy, kto uprawiał fotografię w czasach PRL lub interesował się nią, wie, jak ważną funkcję obok wystaw pełniły czasopisma, o których mowa w tej pracy. Niepoddane reżimowi rentowności oferowały treści intelektualne i wizualne często na bardzo wysokim poziomie" – pisze Karolina Ziębińska-Lewandowska we wstępie do książki.
Czasopisma te – wydawane w większości w niewyobrażalnych w dzisiejszych czasach nakładach: po kilkanaście i kilkadziesiąt tysięcy egzemplarzy – zarysowują w interpretacji Ziębińskiej-Lewandowskiej fenomen intelektualny i społeczny, który w dużej mierze kształtował polski świat fotografii od lat 40. do końca 80. XX wieku. Autorka przywołuje nie tylko kwestie scentralizowanej struktury państwowej, która charakteryzowała okres PRL, ale także funkcję urzędnika-cenzora i szczególnego rodzaju mecenasa, jakim były wydawnictwa nienastawione na generowanie zysków. A więc ograniczano swobodę wypowiedzi, ale w zamian dawano podstawową stabilność finansową i wolność w doborze niekomercyjnego materiału.
Książka "Między dokumentalnością a eksperymentem" przedstawia najciekawsze zjawiska z zakresu krytyki oraz powojennej fotografii. Ziębińska-Lewandowska omawia w niej zryw awangardowy po zakończeniu wojny, spory o kształ socrealizmu, fotomedializm, zagadnienie abstrakcji w fotografii, niezwykły rozwój reportażu fotograficznego oraz to, jak o tych zjawiskach pisano.
"Na pewno nie jest to jakiś uniwersalny obraz fotografii w PRL-u. Mniej więcej do początku lat 70. czasopisma fotograficzne są reprezentatywne dla zobrazowania życia fotograficznego w Polsce (…). Natomiast w latach 70. ta sytuacja zaczyna się rozkruszać, a pejzaż polskiej fotografii zaczyna być dużo bardziej zróżnicowany. Jeśli analizujemy tylko czasopisma fotograficzne, to wiele rzeczy umyka, jeśli chodzi o to, co działo się wokół fotografii. Od lat 70. często najciekawsze rzeczy działy się poza tym, co było nie tyle dyskursem, ale przestrzenią w miarę oficjalną" – mówi Karolina Ziębińska-Lewandowska w rozmowie z Adamem Mazurem.
Publikacja ta nie tylko w ciekawy sposób pokazuje niespójność epoki PRL, ale także wypełnia znaczącą lukę w opracowaniach polskiej historii fotografii tamtych czasów.