To, że "Bankructwem" Korczak chciał stworzyć książkę o ekonomii dla dzieci, to niemal sąd powszechny. Jak pisze we wstępie do nowego wydania prof. Jerzy Hausner, Korczak w "Bankructwie" "przybliża dziecięcemu odbiorcy podstawowe pojęcia handlowe i gospodarcze" oraz pokazuje, jakie umiejętności i cechy są potrzebne w działaniu gospodarczym. Również Janusz Beksiak i Joanna Papuzińska piszą, że to książka o działalności gospodarczej ("i jak u Balzaka jest to powieść, a nie wykład") - autorzy podejrzewają, że za lekcją ekonomii zawartą w "Bankructwie" stoi jeden z ówczesnych poważnych podręczników ekonomii. I rzeczywiście, poznając historię gospodarczego przedsięwzięcia Dżeka, który w swojej klasie zakłada kooperatywę, młody czytelnik w praktyce poznaje sens takich pojęć jak ryzyko, koszty, zysk, kredyt, dowiaduje się, na czym polega prowadzenie księgowości, kto to jest notariusz i co to jest asekuracja. Jednocześnie jednak można odnieść wrażenie, że Korczakowi chodziło o coś jeszcze i że ekonomiczny trop nie jest może wcale najważniejszy.
Anty-podręcznik ekonomii
"Bankructwo małego Dżeka" ukazało się po raz pierwszy w 1924 roku, wkrótce też zostało lekturą szkolną. Było reakcją na trudną ekonomiczną rzeczywistość tamtych czasów - m.in. szalejącą od odzyskania niepodległości hiperinflację kontrowaną reformami Grabskiego - a także na ignorancję panującą w polskim społeczeństwie, w którym kwestie gospodarcze i pieniądz do dziś traktowane są jako coś brudnego, prawie tabu. Korczak stał na stanowisku, że "dzieci jak najwcześniej powinny poznać wartość pieniędzy, dobre i złe strony ich posiadania". W tym sensie książka pozostaje ewenementem i zachowuje aktualność także dzisiaj - nawet jeśli rzeczywistość ekonomiczna przez ostatnie 90 lat bardzo się zmieniła, na co zwraca uwagę w "Polityce" Joanna Solska. Recenzentka pisze także, że "Bankructwo" jest może też książką przestarzałą, bo "uczciwość, pracowitość, a nawet umiejętność kalkulacji nie jest już żadną gwarancją sukcesu, nawet w szkolnej kooperatywie (choć Korczak uczciwie ostrzega, że gwarancji sukcesu nie ma nigdy)." ("Polityka") i sugeruje, że:
"dzisiaj, żeby nie stracić oszczędności, trzeba też umieć odróżniać papiery pewne od ryzykownych, nie mówiąc o toksycznych, mogących zrujnować. Tej wiedzy brakuje nie tylko dzieciom, ale przede wszystkim - dorosłym."
To dziwne i zasmucające wnioski. Może rzeczywiście żyjemy w czasach, kiedy takie cechy jak uczciwość i pracowitość przestają być wartością samą w sobie, a dzieci powinny raczej wiedzieć, co to są papiery toksyczne. (Korczak nie byłby zachwycony). A może chodzi o coś innego - może po prostu nie umiemy już czytać Korczaka. Bo redukując "Bankructwo" do wykładu ekonomii, popełniamy kardynalny błąd, polegający na niedostrzeganiu istoty pisarstwa tego autora.
W głowie dziecka
Nie chodzi tu tylko o walory literackie tego pisania, a więc choćby realizm przejawiący się w scenach i dialogach, które sprawiają wrażenie jakby podsłuchanych, zaobserwowanych sytuacjach, wreszcie całych postaciach i charakterach głęboko przez Korczaka poznanych i zrozumianych. Realizm, który każe nam myśleć, że Dżek czy Fil - tak jak Kajtuś Czarodziej - mieli swoje pierwowzory w rzeczywistości i że "ich" warianty rozpoznajemy także my niemal 100 lat później wśród znajomych dzieci.
Właśnie dzięki temu empatycznemu darowi i rozumiejącej obserwacji mógł Korczak też pokazać to, czego nie da się zaobserwować czy podsłuchać – a co jest rozpoznawalnym znakiem tego pisarstwa - a więc wewnętrzne życia dziecka: jego myśli, lęki, niepokoje i bolączki. Korczak, pokazując skryty tok myślenia dziecka, jego refleksje i uczucia (zwłaszcza wstydu, onieśmielenia wobec dorosłych), jednocześnie je oswaja i pokazuje, że są wspólne wszystkim dzieciom i każdy się z nimi zmaga. Na tym polega niesamowity wychowawczy walor pisania Korczaka.
Pochwała różnorodności
Przykładając ekonomiczną tylko miarkę do "Bankructwa" nie zauważymy też innych jego zapomnianych mądrości. Wiele z nich wypływa z podstawowej intuicji, która powraca także na stronach "Bankructwa" - że "świat jest niesamowicie zróżnicowany, a ludzie bardzo różni". Ta myśl - dziś zbanalizowana do tego stopnia, że prawie nic nie znacząca - u Korczaka pojawia się w różnych postaciach, ale zawsze w tonie zachwytu - zachwytu, który jest może reakcją i doznaniem prawdziwej, głębokiej natury rzeczywistości, która nie daje się sprowadzić do jakiejś wykładni i interpretacji: "Jak są rozmaici, najrozmaitsi na świecie ludzie. Na przykład Fil Russell i William Pennel" - mówi Korczak, a z jego opisu, który następuje zaraz, wyrastają chłopcy jakby z krwi i kości - skończeni, prawdziwi i zupełnie różni.
Korczak pokazywał, że wszystko jest zmienne i zależne od sytuacji, ale ta zgoła buddyjska mądrość miała przede wszystkim pomagać dzieciom radzić sobie w świecie i go rozumieć:
"Zupełnie inny jest mister Taft, kiedy ktoś go nie zna i wejdzie tylko coś kupić, a zupełnie inny w pokoju ze swoją starą matką. Zupełnie inny jest woźny, kiedy dzwoni na schodach albo chodzi po korytarzu gdera na chłopców, a zupełnie inny w mieszkaniu. Całkiem jak rozmaici ludzie, niepodobni do siebie." (s. 149)
Podręcznik działania odpowiedzialnego
W tej literackiej szacie Korczak objaśniał swoim małym czytelnikom świat, a nie tylko zasady ekonomii. Błędem również byłoby myśleć o "Bankructwie" jako o wykładzie ekonomii wolnorynkowej ilustrującym kapitalistyczne mechanizmy. Wszak działalność kooperatywy Dżeka – która przypomina bardziej wypożyczalnię, gdzie wszystko jest wspólne i służy wspólnemu dobru - wymyka się kapitalistycznej logice zysku i straty.
Wydaje się, że na przykładzie działania gospodarczego Dżeka Korczak próbuje pokazać coś innego - podstawy życia społecznego, które poprzedzają wszelką działalność ekonomiczną. Wspólnym mianownikiem wszystkich powieściowych zwrotów akcji jest pojęcie odpowiedzialności. Korczak poprzez nieprzewidywalną ekonomiczną rzeczywistość pokazuje, że każde działanie przynosi skutek i wiąże się z odpowiedzialnością.
Właśnie dlatego książka może momentami robić wrażenie ilustracji teorii powszechnej przyczynowości. Każde działanie, każda decyzja Dżeka przynosi konsekwencje, które bezpośrednio do niego wracają i z którymi musi się zmierzyć. To zaś dokonuje się nie w jakiejś pustce czy w abstrakcyjnym świecie ekonomii, ale w bardzo realnym świecie ludzkich relacji, w społeczności, w klasie, wśród kolegów i koleżanek. Dlatego też gros działań Dżeka to negocjowanie, wyjaśnianie, naprawianie nieporozumień, przekonywanie - czy szerzej obcowanie z ludźmi, poznawanie ich, wielka sztuka rozmowy, która jest sposobem bycia w świecie. Korczak w "Bankructwie" pokazuje, jak zachowywać się odpowiedzialnie i etycznie, i dowodzi, że pojęcia ryzyka, kredytu, zysku, straty mają też odzwierciedlenie w życiu społecznym i naszej osobistej relacji ze światem.
I dlatego klucz do tego jakoby materialistycznego wykładu zasad działalności gospodarczej zawiera się w sytuacji, która wystaje z tego racjonalistycznego paradygmatu. Stanowi ją scena, w której Dżek leżąc wieczorem w łóżku "słyszy" słowa innego, oddalonego o wiele kilometrów, małego chłopca, który zasypiając dziękuje Dżekowi za zabawkę (dostał ją dzięki działalności kooperatywy). Ta odbierana telepatycznie modlitwa ("... i daj także zdrowie Dżekowi, który jest daleko i przysłał mi bąka", s. 142) sprawia, że Dżek w przebłysku intuicji coś nagle sobie uświadamia. Pojmuje, że ta wigilijna radość, którą sprawił małemu chłopcu, jest bezcenna i jest uzasadnieniem i sensem wszelkiego działania w społeczeństwie - także aktywności gospodarczej.
I tu właśnie zawiera się cały Korczak - w tym irracjonalnym, telepatycznym poczuciu powinności i odpowiedzialności wobec innych.
"Bankructwo małego Dżeka" Janusza Korczak ukazało się nakładem wydawnictwa W.A.B. we wrześniu 2012 roku. W tym roku W.A.B. wydało także "Króla Maciusia Pierwszego", "Króla Maciusia na wyspie bezludnej" i "Kajtusia Czarodzieja". W sierpniu w 70 rocznicę śmierci Korczaka ukazał się jego "Pamiętnik".
O "Bankructwie" Janusza Korczaka pisali m.in. Joanna Papuzińska i Janusz Beksiak w tekście "Nauki ekonomiczne w powieściach Janusza Korczaka" w: "Ocalone królestwo. Sztambuch przyjaciół Profesor Joanny Papuzińskiej".
Janusz Korczak
"Bankructwo małego Dżeka"
Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2012
ilustracje: Maciej Jędrysik
wstęp: Jerzy Hausner
13,5 x 20,2 cm, 232 s.
ISBN 978-83-7747-753-3