"2025 kilometrów (z kilkoma małymi odgałęzieniami) łączące Magadan z miastem Jakuck w Jakucji. Chcę przebyć tę drogę. To całkowicie niedostępny, dziki albo raczej zdziczały kraj. Jedyny sposób pokonania tej trasy to autostop. Starzy ludzie mówią, że ta droga to najdłuższy cmentarz świata. Policzyłem, że gdyby wszystkie ofiary kołymskich łagrów epoki Stalina położyć jedna za drugą, toby się na niej nie zmieściły" - pisze przed wyprawą Jacek Hugo-Bader, reporter "Gazety Wyborczej".
I dodaje:
Jadę na Kołymę, żeby zobaczyć, jak się żyje w takim miejscu, na takim cmentarzu. Najdłuższym. Można się tu kochać, śmiać, krzyczeć z radości? A jak tu się płacze, płodzi i wychowuje dzieci, zarabia, pije wódkę, umiera? O tym chcę pisać. I o tym, co tu jedzą, jak płuczą złoto, pieką chleb, modlą się, leczą, marzą, walczą, tłuką po mordach…Gdy ląduję, w aeroporcie pod Magadanem czytam wielki napis: WITAJCIE NA KOŁYMIE - W ZŁOTYM SERCU ROSJI.
"Dzienniki kołymskie" są zapisem kilkumiesięcznej podróży po najdalszych zakątkach Syberii. Zbiorem pisanym w podróży i wysyłanym stopniowo do "Gazety Wyborczej". Hugo-Bader przemierza trakt autostopem, zatrzymując się w miastach, wsiach, często już bezludnych. Poznaje historie o szatunach, niedźwiedziach mordujących ludzi. Rozmawia z poszukiwaczami złota. Poznaje emerytowanego wojskowego, pilnującego złomowiska i montującego motocykle ze znalezionych części. I wiele innych ciekawych osobowości. - Spotkałem genialnego psa, gadający kamień, znalazłem odmładzającą maszynę i redaktora Smoliakowa, który - chociaż nie ma rąk - namiętnie grywa w preferansa. No i wśród tego wszystkiego byłem ja - mały polski robaczek poruszający się na obrzeżach wielkiej historii - mówi autor.
"'Dzienniki kołymskie' to reportaż mistrzowski. Niech o umiejętnościach autora świadczy fakt, że oligarcha Aleksandr Basanski - niegdyś podpułkownik w radzieckim wywiadzie - traktuje Hugo-Badera jak agenta wywiadu. W żadnego dziennikarza nie chce uwierzyć. 'Naprawdę widać, że skończyliście akademię wywiadu - mówi. - Cały czas mnie sprawdzacie'. Do końca nie zmienia zdania.
Jest w tej niewielkiej książce zaklęta jakaś część prawdziwej Rosji, a nie jej marne odbicie. Jest ona obecna nie tylko w ludziach, zdjęciach, ale i w języku. Rusycyzmów spotkamy bardzo wiele i jest to zabieg cudowny. Hugo-Bader przemyca słówka, słóweczka i całe zwroty, i udaje mu się nam wmówić, że czytamy tę książkę po rosyjsku. I wszystko rozumiemy doskonale." (Madlena Szeliga, rosyjskaruletka.edu.pl)
Jacek Hugo-Bader (ur. 1957) - reporter "Gazety Wyborczej". Uwielbia Rosję i byłe kraje Sojuza, w których w sumie spędził prawie cztery lata. Na rowerze pokonał całą Azję Środkową, pustynię Gobi, Chiny, Tybet, a jezioro Bajkał przepłynął kajakiem. W zimie 2007 roku samotnie odbył podróż samochodową z Moskwy do Władywostoku, którą opisał w zbiorze reportaży "Biała gorączka". Jechał ruskim łazikiem. Jest autorem książki "W rajskiej dolinie wśród zielska", nominowanej do Nagrody Literackiej NIKE, i współautorem filmu dokumentalnego "Jacek Hugo-Bader. Korespondent z Polszy". Dwukrotnie został uhonorowany nagrodą Grand Press (1999, 2003) i głównymi nagrodami Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Za "Białą gorączkę" otrzymał w 2010 roku Nagrodę im. Arkadego Fiedlera "Bursztynowy Motyl".
Źródło: czarne.com.pl, wyborcza.pl, dziennikwschodni.pl
Opracowanie: LS
- Jacek Hugo-Bader
"Dzienniki kołymskie"
Czarne, Wołowiec 2011
133 x 215, ss. 320, twarda oprawa
ISBN: 978-83-7536-292-3