"Zdenerwował się, powiedział sobie, że tak nie może być. Porozumiał się z gminą żydowską, zebrał pieniądze i zatrudnił ludzi, którzy zaczęli inwentaryzację. I teraz po czterech latach ich pracy każdy, kto przyjdzie na cmentarz, będzie mógł odnaleźć rodzinę" - opowiada Paweł Łoziński na łamach "Kina" w rozmowie z Igorem Śmiałowskim ("Na chwilę kogoś wszkrzesić", 2010, nr 6, s. 42-43).
Jego dokument jest poświęcony właśnie tej inwentaryzacji. To krótka, metaforyczna opowieść podejmująca problem pamięci, tożsamości, odnajdywania śladów po wcale nie tak dalekiej przeszłości. Tutaj, na ponad trzydziestu hektarach w samym centrum miasta, odbywają się prace inwentaryzacyjne, których celem jest próba odtworzenia zaginionego miasta. Kamera dokumentuje, koncentrując się na szczegółach, palce wędrujące po zatartym napisie czy mozolny proces odcyfrowywania odgrzebanych z ziemi liter, bo przecież każda z nich ma jakieś znaczenie.
"Chciałem poprzez prace ludzi opowiedzieć o miejscu. Próbowałem stworzyć atmosferę odkrywania pewnej tajemnicy. Ten cmentarz jest niesamowitym miejscem, przypomina dżunglę. Odcięty od świata murem, 33 hektary w centrum miasta. Czas się tam zatrzymał. Cisza i bezruch. Gdzieniegdzie tylko przebija się światło, spadnie jakiś pyłek. Tam wyostrzają się wszystkie zmysły. Więcej tam widziałem, więcej słyszałem" - opowiada Łoziński we wspomnianej rozmowie.
To miejsce zapomniane w Warszawie. Obok są Powązki, cmentarz ewangelicki - o nich się pamięta.
"Kiedy pytałem, ile tam może być grobów, odpowiadali, że góra trzy, cztery tysiące... A grobów jest dwieście tysięcy" - mówi reżyser (op.cit.).
- "Inwentaryzacja", Polska 2010. Reżyseria i scenariusz: Paweł Łoziński, zdjęcia: Paweł Łoziński, zdjęcia specjalne: Kacper Lisowski, montaż: Rafał Listopad, Dorota Wardęszkiewicz, dźwięk: Paweł Łoziński, Justyna Musialska, producent: Paweł Łoziński. Produkcja: Paweł Łoziński Produkcja Filmów (współfinansowanie: Polski Instytut Sztuki Filmowej). Kolor, 9 min.
Autor: Jerzy Armata, marzec 2011