Po czteroletniej przerwie Juliusz Machulski wrócił za kamerę, by zaproponować widzom kolejną w swym dorobku komedię - tym razem "komedię ponadczasową". To określenie gatunku skrywa opowieść z pogranicza komedii romantycznej (wszak film traktuje o uczuciach) i komedii fantastycznej (bowiem bohaterka przenosi się w czasie). Jeśli dodać, że akcja filmu rozgrywa się u schyłku roku 1999, kiedy cały świat obawiał się komputerowego problemu "2K", staje się jasne, że tworzywem Machulskiego są sprawy rzeczywiste - tak w warstwie relacji międzyludzkich, zachowań jednostkowych i faktów historycznych. W skrócie "Ile waży koń trojański?" jest opowieścią o uczuciach.
Oto Zosia, kobieta czterdziestoletnia, wychowuje wraz z drugim mężem swoje dziecko z pierwszego małżeństwa. Jest kobietą spełnioną i szczęśliwą, ma kochającego partnera, a w dodatku córka uwielbia ojczyma. Mimo to Zosi czegoś brakuje: dręczy ją pytanie, dlaczego nie mogła spotkać swego Kuby wcześniej. I oto pewnego dnia budzi się u boku swego pierwszego męża, Darka, kilkanaście lat wcześniej. To niepowtarzalna szansa: musi się z nim rozwieść wcześniej, odnaleźć Kubę i go poślubić. Ale zaraz: jeśli natychmiast wcieli swój plan w życie, ukochana córka Florka nie przyjdzie na świat i jej szczęście nie będzie już takie samo. Trzeba więc pokierować sprawami tak, by rozstać się z Darkiem, już mając z nim dziecko (nawet w drodze), co wymagać będzie sporej dozy ekwilibrystyki.
Machulski jest zbyt doświadczonym twórcą, by nie skorzystać z okazji do zaprezentowania swego zmysłu komediowego. Jego bohaterka zręcznie lawiruje w drodze do celu, przy okazji wspomagając swe koleżanki i przyjaciółki, które w trakcie małżeństwa z Darkiem były dla niej wsparciem. W warstwie sentymentalnej "Ile waży koń trojański?" dorównuje najlepszym wzorcom komedii romantycznej - zarówno pod względem budowania intrygi, jak i dialogów, z jedną wszak różnicą: operuje błyskotliwym, inteligentnym humorem, zazwyczaj w tym gatunku nieobecnym. Ale film ma jeszcze warstwę społeczną, by nie powiedzieć - historyczną. Owe kilkanaście lat wcześniej, licząc od roku 1999, na terytorium Polski panował socjalizm według radzieckiego wzorca ze wszystkimi swymi uciążliwościami, tak ideologicznymi, jak ekonomicznymi. Darek, pierwszy mąż, okazuje się drobnym lawirantem świetnie umiejscowionym w szczelinach systemu, człowiekiem zręcznym i zaradnym, lecz pozbawionym jakiejkolwiek klasy. Jego rywal, Kuba, jest zdolnym filmowcem, odnoszącym pierwsze sukcesy, konsumowane jednak przez jędzowatą żonę. W ciągu kilkunastu lat Darek nie zmieni się wcale, Kuba zaś rozkwitnie. A Zosia? Cóż, Zosia walcząc o swoje szczęście dojrzeje, choć stanie się to nie od razu...
Realizacja filmu, którego akcja rozrywa się w czasach PRL-u stanowi dla filmowców nie lada wyzwanie: w ciągu 20 lat w Polsce zmieniło się niemal wszystko. Tym niemniej udało się Machulskiemu przywołać ducha tamtych czasów, także za sprawą grona znakomitych aktorów - Ilony Ostrowskiej w roli Zosi, niezrównanego jak zawsze Roberta Więckiewicza jako Darka i debiutującego w tak dużej roli Macieja Marczewskiego jako filmowca Kuby. Właśnie - filmowca. Zapytany, czy przypadkiem "Ile waży koń trojański?" nie jest filmem autobiograficznym, Juliusz Machulski odpowiada na łamach "Kina" (12/2008):
Każdy autor czerpie ze swego życia. Nie będę ukrywać, że ja też mam swoją Zosię. Moją Zosią jest moja żona Ewa, ale ten scenariusz mówi o kimś innym: to opowieść o kobiecie pięknej, stłamszonej przez samców - właścicieli kuli ziemskiej, którzy jej wrodzone dobro biorą za słabość charakteru. Takich kobiet jest wiele, zwłaszcza w Polsce. To przecież one przez wieki przenosiły naszą państwowość i narodowego ducha. Nasi mężczyźni szli do boju i ginęli, a kobiety musiały trwać, wychowywać następne pokolenie. Myślę, że szczególnie dzisiaj taki film jest bardzo na czasie. Chciałem pokazać jak piękne i zaradne kobiety nas otaczają. Co nie znaczy, że ten film nie mógłby się dziać w Nowym Jorku czy Paryżu. Przecież wszędzie ludzie zastanawiają się, że jeśli jest tak dobrze, to czemu nie może być lepiej. Tyle, że w Nowym Jorku czy Paryżu przeniesienie się w czasie o 15 lat nic by nie zmieniło, u nas tymczasem zmieniło się niemal wszystko. Rzadko który kraj, rzadko które pokolenie miało szansę przejść w jednym życiu z jednego ustroju do drugiego i do tego bezkrwawo. Mimo stosunkowo niewielkiego dystansu czasowego, zdążyło wyrosnąć pokolenie, które nie zna tamtego ustroju, które tego wszystkiego musi się uczyć na nowo.
A że przy okazji pozna nieco prawdy o uczuciach? Tym lepiej.
- "Ile waży koń trojański?" Polska 2008. Scenariusz i reżyseria: Juliusz Machulski, zdjęcia: Witold Adamek, muzyka: Jacek Królik, scenografia: Joanna Macha, kostiumy: Ewa Machulska, dźwięk: Marek Wronko. Występują: Ilona Ostrowska (Zosia), Maciej Marczewski (Kuba), Robert Więckiewicz (Darek), Danuta Szaflarska (babcia), Sylwia Dziorek (Florka), Maja Ostaszewska (Lidka), Katarzyna Kwiatkowska (Marta), produkcja: Studio Filmowe Zebra - Monolith Films - Telekomunikacja Polska S.A. - Wytwórnia Filmów Dokumentalnych i Fabularnych, współfinansowanie: Polski Instytut Sztuki Filmowej, dystrybucja: Monolith Films. Czas wyświetlania 118 min. W kinach od 26 grudnia 2008 roku.
Autor: Konrad J. Zarębski, październik 2008