Koncerty były pierwszymi znaczącymi utworami, które powstały po ukończeniu przez Chopina studiów. Oba utwory zostały zaprezentowane najpierw w gronie elity muzycznej Warszawy oraz przyjaciół kompozytora, a następnie szerszej publiczności w Teatrze Narodowym. W rubryce Rozmaitości "Powszechnego Dziennika Krajowego" z dnia 25 września 1830 roku pojawiła się recenzja napisana przez Stefana Witwickiego uczestniczącego w premierze "Koncertu e-moll": "Fryderyk Chopin ułożył drugi wielki koncert [...] Jest to utwór geniusza."
Oba utwory nawiązują wyraźnie do formy i konwencji koncertów tworzonych w stylu brillant, stylu muzyki fortepianowej I połowy XIX wieku, komponowanych przez Johanna Nepomuka Hummla, Ferdinanda Riesa, Friedricha Kalkbrennera, Johna Fielda, Ignaza Moschelesa, Carla Marię Webera, a w Polsce przez Franciszka Lessela i Feliksa Ignacego Dobrzyńskiego.
"Błyskotliwość pianistyczna wykształcona na utworach pisanych wcześniej, w stylu brillant, została w nich [Koncertach Chopina] doprowadzona do szczytu, lecz zarazem - pożegnana. Stała się środkiem wyrazu, nie celem samym w sobie. Mówiąc metaforycznie - poprzez muzykę koncertów ukazała się twarz Chopina, przysłaniana dotychczas przez konwencje stylu." (Mieczysław Tomaszewski "Chopin. Człowiek, dzieło, rezonans". Podsiedlik - Raniowski i Ska, Poznań 1998)
W obu koncertach Chopin doprowadza do doskonałości środki typowe dla stylu brillant. W partiach solowych odnajdujemy: błyskotliwość, wirtuozerię, różnorodność ornamentalnych figur pianistycznych i popisowość, połączoną z poetycznością fortepianowej kantyleny.
Porównując oba koncerty, Tadeusz Zieliński, autor pracy poświęconej życiu i twórczości Chopina, pisze:
" 'Koncert fortepianowy e-moll' jest na pozór dziełem bliźniaczym w stosunku do 'Koncertu f-moll' - łączy je podobny styl, koncepcja koncertu, typ wyrazu, nawet liczne szczegóły; w analogicznych miejscach pojawiają się często podobne pomysły i efekty. Jednak nie brak między obu dziełami indywidualnych różnic, i to ważniejszych niż fakt, że w pierwszym 'Koncercie' Allegro jest w metrum parzystym, a finał w trójdzielnym, zaś w drugim - na odwrót. Widać je m.in. w budowie każdej części, ale także w ogólnym charakterze dzieła. 'Koncert e-moll' zdradza większą dojrzałość i perfekcję warsztatu od poprzedniego; z drugiej strony użyte w nim tematy są nieco bardziej konwencjonalne w typie i wyrazie, bardziej zgodne z praktyką ówczesnych koncertów; pierwszy utwór zawierał pomysły bardziej może oryginalne i zaskakujące. 'Koncert f-moll' był zarazem w swym brzmieniu i rodzaju wypowiedzi bardziej delikatny i intymny; nowy 'Koncert' odznacza się większym rozmachem, energią, blaskiem i masywnością brzmienia, do tego jest dłuższy od poprzedniego." (Tadeusz A. Zieliński, "Chopin. Życie i droga twórcza". PWM, Kraków 1993, s. 172)
Koncerty łączy podobieństwo stylu, formy, ale przede wszystkim źródło inspiracji twórczej. Z zachowanych listów kompozytora do Tytusa Woyciechowskiego wynika, że koncerty powstały pod wpływem pierwszej miłości Chopina, czego dowodem są przede wszystkim drugie części (Larghetta). W listach Chopin określał je jako Adagia, co mogło mieć związek z tym, że wówczas wszystkie wolne części koncertów i sonat tak nazywano.
"Bo ja już może na nieszczęście mam swój ideał, któremu wiernie, nie mówiąc z nim, już pół roku służę, który mi się śni, na pamiątkę którego stanęło adagio do mojego koncertu..." - pisał Chopin o swej miłości do Konstancji Gładkowskiej, wyjaśniając ideę powstania "Koncertu f-moll".
Koncerty Chopina reprezentują typ koncertu romantycznego. Oba mają trzyczęściową budowę. Pierwsze części są utrzymane w formie sonatowej z podwójną ekspozycją (najpierw orkiestra prezentuje materiał muzyczny, a następnie solista przejmuję tę rolę). Zgodnie z praktyką stosowaną w koncertach komponowanych w stylu brillant, pod koniec I części koncertów nie pojawia się kadencja, bowiem wirtuozowski charakter całego utworu sprawia, że solowy popis staje się zbędny. Istotna rola przypada drugim częściom obu koncertów, o charakterze nokturnowym. O II części "Koncertu e-moll" (Romanca) Chopin pisał:
"Adagio od nowego koncertu jest E-dur. Nie ma to być mocne, jest ono więcej romansowe, spokojne, melancholiczne, powinno czynić wrażenie miłego spojrzenia w miejsce, gdzie stawa tysiąc lubych przypomnień na myśli. Jest to jakieś dumanie w piękny czas wiosenny, ale przy księżycu." ("Listy Fryderyka Chopina", zebrał i przygotował do druku dr Henryk Opieński, Warszawa 1937, Nakładem Jarosława Iwaszkiewicza i "Wiadomości Literackich" s. 63-64, "List do Tytusa Woyciechowskiego w Poturzynie", Warszawa 15 maja 1830).
W finałach obu koncertów utrzymanych w formie ronda pojawiają się elementy stylizacji polskich tańców ludowych: w "Koncercie f-moll" można odnaleźć elementy kujawiaka i mazura, a w "Koncercie e-moll" krakowiaka. Taneczny rytm krakowiaka kompozytor wykorzystał również we wcześniejszych kompozycjach: "Rondzie à la Krakowiak" op. 14 z 1828 roku i finale "Tria fortepianowego g-moll" op. 8 skomponowanego na przełomie 1828/29 roku. Poprzez wprowadzenie charakterystycznych dla tańców ludowych rytmów i elementów skal modalnych kompozytor uzyskuje ludowy koloryt finałów koncertów.
Chopin zamierzał skomponować również trzeci koncert. Ślad tego pomysłu stanowi jego "Allegro de concert A-dur" op. 46 wydane w 1841 roku, przeznaczone na fortepian solo. Utwór powstał jako przekształcenie I części niedoszłego koncertu. Jednak "Allegro" nie zdobyło sobie takiego uznania wśród publiczności i krytyki jak oba koncerty, które wciąż należą do żelaznego repertuaru koncertowego pianistów na całym świecie.
Polskie Centrum Informacji Muzycznej, Związek Kompozytorów Polskich, luty 2004.