- Widziałem, jak oficerowie wyrywali ręką krtań pojmanemu powstańcowi, rechocząc, że są jak Rambo. Widziałem, jak kazali żołnierzom rozjeżdżać czołgiem ułożonych na drodze jeńców. Porzucanie rannych żołnierzy lub dobijanie ich jest normą, codziennością – opowiada Muhammad Anwat, który zdezerterował z armii rządowej i dołączył do powstańców.
Album nie ma twardej okładki i jest wysoki na blisko pół metra. Całość zapakowano w pocztowy worek (zabezpieczony plombą), który jest sygnałem, że mamy do czynienia z przesyłką z daleka. Choć publikację wydano z dbałością o każdy szczegół, to z tematem albumu lepiej korespondowałoby skromniejsze wydanie.
Filip Ćwik, "12 twarzy12 twarzy/faces", fot. dzięki uprzejmości fotografa
Jednak "12 twarzy/faces" to praca ważna. Wojna w Syrii to również wojna propagandowa. Warto wiedzieć: dlaczego wybuchła? O co toczy się walka? Album nie odpowiada wprost na te pytania, jego waga zasadza się na indywidualnych świadectwach , których nie sposób zrelatywizować. Liczby z wieczornych wiadomości Filip Ćwik zastąpił ludźmi, których spojrzenie musimy wytrzymać.
Musiałem zrobić ten album dla nich, dla siebie, dla moich synów. Ze strachu, z bezsilności, ale też z wdzięczności, że mogę spokojnie odprowadzić rano chłopców do szkoły – mówi Filip Ćwik.
Autor: Dariusz Bochenek