Choć nie cały narysowany przez Buszkę, Frantę i Szewczyka plan udało się zrealizować (nie powstały niektóre zabudowania lecznicze oraz ok. dziesięciu "piramid"), a współcześnie układ urbanistyczny dzielnicy został dość barbarzyńsko naruszony (na fundamentach jednej z "piramid" stanął nowoczesny hotel, który nie tylko dominuje nad założeniem, ale i w żaden sposób nie nawiązuje do pierwotnej koncepcji), większość budynków zachowała swoją pierwotną formę. Wizja śląskich architektów wciąż jest doskonale czytelna, a Ustroń Zawodzie pozostaje znanym i cenionym uzdrowiskiem, w którym leczy się m.in. dolegliwości kardiologiczne czy neurologiczne i oferuje rehabilitację po operacjach. W 2010 roku obiekt został sprywatyzowany: niektóre z "piramid" trafiły do pojedynczych właścicieli, a część z nich razem ze szpitalem Równica i pozostałymi obiektami medycznymi stało się własnością amerykańskiej firmy medycznej Grupa American Heart of Poland, która nie zmieniając funkcji kompleksu, utworzyła tu Uzdrowisko Ustroń. I to właśnie ta firma jest odpowiedzialna za projekt, który ujrzał światło dzienne we wrześniu 2022 roku: zaprojektowany przez zespół Buszki, Franty i Szewczyka kompleks dzielnicy Ustroń Zawodzie zostanie rozbudowany.
Właściciel Uzdrowiska Ustroń zaprosił do współpracy architektów Macieja Frantę, wnuka jednego z autorów pierwotnego projektu, oraz Roberta Koniecznego, który swój własny dom zbudował kilka lat temu na przeciwległym zboczu Równicy. W ramach rozbudowy ma powstać pięć nowych budynków, deptak, a także ulepszona sieć dróg i alejek spacerowych lepiej niż obecnie scalających kompleks także z położonym poniżej zbocza Równicy miasteczkiem Ustroń. Autorzy planu nie pokusili się o autorską wizję, ale analizując zachowane projekty Buszki, Franty i Szewczyka, z szacunkiem dla nich stworzyli nowe bryły nawiązujące do oryginalnej wizji przed pół wieku. Nowe budynki hotelowe, dom zdrojowy, obiekty lecznicze mają pozostać w dialogu z tym, co rysowali twórcy tego miejsca, a czego przez dekady nie udało się zrealizować. Powstaną trzy nowe "piramidy" z zielonymi dachami oraz dwa przeszklone budynki poziomo wyrastające ze zbocza, nazwane – w ślad za tym, jak nazywali je architekci Zawodzia z lat 60. – "klinowcami". Dzięki rozbudowie Uzdrowisko Ustroń ma móc poszerzyć swoją ofertę, ale nie stracić zarazem pierwotnej funkcji sanatorium dostępnego dla każdego potrzebującego regeneracji kuracjusza.