Książka brytyjskiego naukowca, wydana przez słowo/obraz terytoria to opowieść o zapomnianym polskim malarzu na tle historii Europy XX wieku.
Wywodzący się z Polski artyści nie cierpią na ogół na nadmiar zagranicznych opracowań swojej twórczości. Pytanie jakie nasuwa się w związku z omawianą książką brzmi zatem: skąd zainteresowanie brytyjskiego autora tym właśnie twórcą - Albertem Lipczinskim, urodzonym w 1876 roku w Lęborku i zmarłym 97 lat później w Sopocie?
Odpowiedź dość jasno wyłania się z lektury: Davida Binghama interesuje przede wszystkim liverpoolski okres życia artysty. A dokładniej - to, jak ówczesne wydarzenia polityczne w tym mieście odcisnęły się w twórczości malarza. O Lipczinskim i jego żonie, Elizabeth, pisze:
- Ta niepozorna para często pojawia się w interesujących momentach historii, a szlaki jej życia osobistego krzyżują się z wydarzeniami, które później miały się okazać znaczące w wymiarze uniwersalnym.
Poznając malarza możemy "poczuć smak romantycznej przygody przeżywanej przez artystę z Cyganami w północnej Walii i doświadczyć kondycji człowieka, który znalazł się na obrzeżach rewolucyjnych ruchów społecznych w przedwojennym Liverpoolu".
Albert Lipczinski przybył do Liverpoolu w 1897 roku jako uciekinier, wygnaniec. Powodem jego ucieczki z Niemiec był zatarg z przełożonymi w pruskim wojsku. Wybór miasta, do którego zdecydował się zbiec nie dziwi - Liverpool był na początku XX wieku rodzajem obozu przejściowego dla imigrantów. Lipczinski podjął tam naukę (studiował malarstwo w The Art Sheds), a potem pracował, głównie jako wzięty portrecista i autor pejzaży. Między 1906 a 1925 rokiem jego obrazy ośmiokrotnie pokazywano na wystawie jesiennej w liverpoolskiej Municipal Art Gallery.
Patrząc na jego prace trudno nie zgodzić się z opinią recenzenta "Nowych Książek", który napisał, że "dla historyka sztuki współczesnej Albert Lipczinski był epigonem - jego malarstwo stanowi przykład sztuki realistycznej z widocznymi wpływami koloryzmu". Bingham jednak czyniąc twórcę wyrazicielem rewolucyjnej epoki (tytułowym "malarzem niepokornym") stwierdza z przekonaniem, że "w wielu jego dziełach można dostrzec jakieś ukryte awangardowe rozumienie sztuki". Miałoby ono wynikać w znacznej mierze z faktu, że w 1911 roku obrazy Lipczinskiego pokazano w Liverpoolu na tej samej wystawie co (po raz pierwszy w Wielkiej Brytanii poza Londynem) prace Pabla Picassa, Vincenta van Gogha czy Paula Cezanne'a.
Jak jednak konkretnie wyraziły się związki Lipczinskiego z falą strajków robotniczych, która wstrząsnęła tym miastem w 1911 roku? Artysta podzielał racje strajkujących, udzielał im schronienia, ale w pierwszej kolejności - ich portretował:
- Przywódcą komitetu strajkowego (…) był Tom Mann, którego portret nieco wcześniej namalował Lipczinski. (…) Kolejną ważną postacią polityczną powiązaną z Lipczinskim był Jim (albo James) Larkin. (…) Także on został uwieczniony na jednym z obrazów Lipczinskiego - pisze Bingham.
Los pierwszego z tych płócien pozostaje nieznany, los drugiego był nader dramatyczny:
- Portret ten został zabrany do Irlandii, przejęli go uczniowie Larkina, którzy nieśli go ponad głowami jak sztandar podczas marszów protestacyjnych w Dublinie. Dzierżony w ten sposób obraz stał się celem ataków niesławnej milicji brytyjskiej, która zniszczyła portret, strzelając do niego z broni palnej.
Smutny był także późniejszy los Alberta Lipczinskiego. Po I wojnie światowej malarz, podejrzewany o szpiegostwo, musiał opuścić Wielką Brytanię. Wrócił do Sopotu, jednak nigdy nie zadomowił się w Polsce. Nie znał języka. Nielicznych odwiedzających dopytywał bez skutku "o kilku przyjaciół, których pamiętał z czasów liverpoolskich". Zmarł w nędzy i osamotnieniu w 1974 roku. Pozostał emigrantem, wygnańcem.
David Bingham - wykładowca w University of Liverpool, kurator wystaw, przewodniczący charytatywnej Fundacji im. Sheili Kay. Po ukończeniu prac badawczych nad dziełem Alberta Lipczyńskiego zamierza powrócić do studiów doktoranckich w dziedzinie filozofii i socjologii. Mieszka w Liverpoolu.
• David Bingham
"Albert Lipczinski. Malarz niepokorny"
Przekład: Marek Chojnacki
Wydawca: słowo/obraz terytoria, Gdańsk 2011
Format 140 x 235 mm, 248 stron, oprawa miękka
ISBN: 978-83-7453-025-5