Zdjęcie pochodzi z nietypowego słownika, w którym autor opisuje współczesną Polskę fotografiami.
Pod pawilonem handlowo-usługowym stoi biała limuzyna, która jest jednocześnie banerem reklamowym restauracji. Przed nią roztopiony, błotnisty śnieg, w tle – pastelowe elewacje bloków. Zdjęcie Andrzeja Tobisa, malarza i fotografa, pochodzi z projektu "A-Z Gabloty edukacyjne", nad którym autor pracuje od 2006 roku. Zainspirował go niemiecko-polski ilustrowany słownik wydany w 1954 roku w NRD. Wybrane hasła z oryginalnego słownika Tobis objaśnia fotografiami współczesnej Polski.
Artysta o swojej twórczości mówi:
Text
Jestem obserwatorem. Lubię podróżować po obrzeżach. Patrzę, fotografuję, staram się zrozumieć to, co widzę. Jestem karykaturą mitycznego wynalazcy języka, który wskazywał palcem na rzeczy, nazywał i tworzył sensy. Kiedy jestem zmęczony obserwowaniem, zachwytami i definicjami, wtedy odpoczywam i maluję.
Autor cytatu
jednostka.com
Słownik jest dla artysty punktem wyjścia do tworzenia archiwum obrazów. Tobis zdjęć nie aranżuje, utrwala wyłącznie zastane sytuacje i krajobrazy. Większość zdjęć w serii powstała na terenie Górnego Śląska. Sebastian Cichocki, autor wstępu do publikacji Tobisa, zobaczył u niego "wizualny repertuar Polski B, [...] który zanika szybciej, niż można byłoby się spodziewać".
Tobisa interesują niszczejące obrzeża miast. Fotografując je, szuka kontrastujących elementów i różnych warstw czasowych. Na powyższym zdjęciu prl-owskie osiedle z wielkiej płyty spotyka się z limuzyną – wyobrażeniem luksusu zaczerpniętym z amerykańskich filmów i seriali lat 90. Intensywne kolory bloków po termomodernizacji wybijają się na tle szarego nieba i brudnego śniegu. Tak wygląda polska wersja późnego kapitalizmu.
Tytuł (nagłówek do zdjęcia)