Artystę interesował sposób, w jaki sposób anonimowi ludzie mierzą się z wielką historią. Wysłuchał historii osób, którzy widzieli śmierć podczas II wojny światowej i sfotografował zapomniane miejsca zbrodni.
Każda z historii, do której nawiązuje w "Kawałku ziemi" Kramarz, wydarzyła się w czasie II wojny światowej. Artysta pracował w Polsce i Ukrainie. Fotografie przedstawiają krajobrazy – skraj lasu, chaszcze, budynki. Nie wyróżniają się niczym szczególnym, przypominają miejsca mijane codziennie. Te przestrzenie ożywają dopiero za sprawą świadków. Każdemu zdjęciu na wystawie towarzyszyło nagrane wspomnienie.
Format wyświetlania obrazka
mały obrazek [560 px]
"Sieklówka" z serii "Kawałek ziemi", fot. Andrzej Kramarz, dzięki uprzejmości autora
Powyższa praca powstała we wsi Sieklówka, u podnóża Bieszczadów. W nagraniu Józef Skiba opowiada o okolicznościach utraty rodziny podczas okupacji i o późniejszym odnalezieniu ich ciał w lesie.
Widz, aby odczytać zdjęcie Kramarza, musi się skupić i wysłuchać trudnej, ułożonej ze skrawków historii. By zrozumieć pracę fotografa trzeba cierpliwości i czasu. Interesująca jest zmiana, jaka zachodzi w odbiorcy po wysłuchaniu wstrząsających opowieści – zaczynamy patrzeć na zdjęcie oczami świadka. Wraz z kolejnymi zdaniami krajobraz zyskuje szczegół, przez co traci swoją neutralność i przestaje być przezroczysty. Jak pisze Kramarz w tekście towarzyszącym: "przestrzenie otwierają się głosem świadków".
Oglądany na zdjęciu tytułowy kawałek ziemi za sprawą wysłuchanych nagrań staje się kawałkiem pamięci, która przestaje należeć tylko do świadka tragedii, ale staje się częścią pamięci wspólnej. Kramarz wskazuje na emocjonalną relację człowieka z przestrzenią – pokazuje, jak za sprawą traumatycznych wydarzeń tworzymy wokół miejsc symboliczne granice. Czasem po to, by pamiętać, a czasem – by zapomnieć.
akramarz.com
Tytuł (nagłówek do zdjęcia)