Spis treści: | xxx | 500 wspólnych koncertów | Kompozytorzy z Polski | Menuhin humanista |
Przed pięciu laty, 12 marca 1999 w Berlinie na zawał serca zmarł lord Yehudi Menuhin. Śmierć genialnego skrzypka i dyrygenta przerwała jego europejską trasę koncertową z jedną z najlepszych orkiestr świata -
Sinfonią Varsovią. Ostatni koncert dał Menuhin z Sinfonią Varsovią - 7 marca 1999 w Dusseldorfie, a ostatnim granym utworem była Symfonia nr 3 a-moll Felixa Mendelssohna Bartholody'ego. Mendelssohna, którego utwory Menuhin kochał i którego "zakazany", w czasie okupacji niemieckiej, Koncert grał na otwarcie Opery w Paryżu, a wzruszona publiczność śpiewała Marsyliankę. Ostatni list Lord Menuhin napisał 11 marca 1999 do "swojej" Sinfonii Varsovii, ciesząc się na kolejne wspólne koncerty.
Co sprawiało, że legendarny muzyk związany był tak bardzo z orkiestrą z Polski? Odpowiedź tkwi w związku, jaki nawiązał Menuhin z Polską Orkiestrą Kameralną
Jerzego Maksymiuka na początku lat 80. Były wspólne koncerty na Festiwalu w Gstaad, a potem prywatny koncert dla Papieża Jana Pawła II w Castelgandolfo w 1983, filmowany przez telewizję z Meksyku. Wreszcie zaproszenie do Polski i przyjazd do Warszawy w kwietniu 1984, pierwszy od koncertu w
Filharmonii Narodowej w 1957. To w 1984, aby sprostać wymaganiom repertuaru, orkiestra 24 instrumentów smyczkowych została powiększona o podwójną obsadę instrumentów dętych. Po dwóch cudownych koncertach w Warszawie z Menuhinem solistą i dyrygentem, Franciszek Wybrańczyk zaproponował Gościowi, że utworzy dla Niego orkiestrę o nowej nazwie - Sinfonia Varsovia. Menuhin propozycję przyjął i na lotnisku Okęcie w Warszawie przed odlotem do Londynu, podpisał dokument, w którym zgadzał się zostać Principal Guest Conductor dla nowej orkiestry. Spontanicznie utworzona orkiestra początkowo nie mogła uzyskać osobowości prawnej i odpowiedniej subwencji państwowej. Wydawało się, że był to niechciany zespół w pejzażu instytucji muzycznych, a ówczesne Ministerstwo Kultury było przeciwne tworzeniu kolejnej orkiestry wnioskującej o państwowe subwencje. W krótkim czasie okazało się, że z dyrygentem-gwiazdą Sinfonia Varsovia zaczęła występować w najbardziej prestiżowych salach świata, przynosząc Polsce sławę a muzykom samowystarczalność. Początkowy, oficjalnie jednostronny chłód zaczął przekształcać się w dwustronną muzyczną miłość.
500 WSPÓLNYCH KONCERTÓW
Yehudi Menuhin dał z Sinfonią Varsovią przez 15 lat ponad 500 koncertów na wszystkich kontynentach. Nagrał 20 płyt, kilka programów filmowych, wiele radiowych i telewizyjnych. Do historii muzyki weszły nagrania wszystkich symfonii Beethovena, dokonane w Salle Erasme, Palais de Musique w Strasburgu w czerwcu 1994 dla IMG Records. W sierpniu 1993 Menuhin ze swoją orkiestrą nagrał na CD Holocaust Memorial Cantata
Marty Ptaszyńskiej w czasie koncertu dedykowanego ofiarom Holocaustu w Filharmonii Narodowej w Warszawie. A następnie wszystkie symfonie Franciszka Schuberta oraz uwertury Rossiniego i Mozarta. Wielokrotnie przyjeżdżał na próby i koncerty w Warszawie i Poznaniu.
Yehudi Menuhina poznałem w 1984, przygotowując program jego pobytu w Warszawie i opiekując się jego żoną Dianą w czasie kiedy Maestro prowadził próby. Byliśmy razem w Krakowie, kiedy wyjątkowo, o pełnej godzinie nie był wykonany hejnał z wieży Kościoła Mariackiego. Trębacz bowiem, zamiast grać sygnał z wieży, zszedł, aby poprosić o autograf legendarnego skrzypka spacerującego w Sukiennicach i wsłuchującego się w solowe popisy cygańskich skrzypków na krakowskim Rynku. Obserwowałem historyczne spotkanie Diany i Yehudi Menuhinów w rezydencji Elżbiety i
Krzysztofa Pendereckich w Woli Justowskiej w Krakowie.
KOMPOZYTORZY Z POLSKI
W 1987 przez dwa miesiące podróżowałem z Menuhinem i Sinfonią Varsovią po USA i Kanadzie. Wtedy zrozumiałem niezwykłą osobowość Menuhina oraz dostrzegłem akcenty polskie w jego życiorysie. Pierwszym spotkanym przez Menuhina Polakiem był
Ignacy Paderewski. "He was still two months short of six on February 11, 1922, when he played Ignacy Paderewski‘s Minuet before the wider audience of the Pacific Musical Society, accompanied by his mother" pisał w "Yehudi Menuhin - the Story of the Man and Musician" Robert Magidoff, New York 1955. Ale Menuhin nie chciał być pianistą. Kiedy w lecie 1922 poznał czar skrzypiec wiedział, że temu instrumentowi pozostanie wierny na zawsze. Różnica między graniem na fortepianie i na skrzypcach może być porównana do chodzenia i latania - powtarzał wielokrotnie. "When I walk, the earth supports my weight, and, provides I do not try to run too fast. In flying, however, I must develop a certain speed before I can soar upward. Correct fingering is that speed. With the vibrato, I really begin to fly, as it transforms what the French call the blanc tone into one that is alive and quivering with color." Jednym z mistrzów dla nowego instrumentu był Polak
Henryk Wieniawski. Jego kompozycje Menuhin miał w swym najwcześniejszym repertuarze. Wspomnienie sprzed 65 lat napawało Go wzruszeniem, gdy jechał w 1987 do Poznania, miasta Henryka Wieniawskiego. Tamtejszy koncert Menuhin dedykował właśnie Wieniawskiemu, a władze Poznania obdarowały Menuhina symbolicznymi, ceramicznymi skrzypcami. Z Wieniawskim w repertuarze Menuhin odbywał swoje wielkie pierwsze tournee w Europie i Stanach Zjednoczonych. W 1929 prasa amerykańska pisała "Yehudi Menuhin’s name had become a household word in millions of American homes", a tytuły zapowiadały "The Miracle Boy," "Genius," "America’s Pride," "Uncle Sam’s King David of the Violin," "Carruso of the Violin," "The Violonist of the Century," "Menuhin the Great," "The Einstein of the World’s Virtuoso Violonists."
Genialny muzyk uosabiał w swej wrażliwości cnoty najwyższe. Kochał dobro, piękno, prawdę i sprawiedliwość. Obrazowymi wypowiedziami zjednywał sobie miejsce w sercach i umysłach osób, które go słuchały, chciały słuchać. Podziwiali Menuhina melomani, monarchowie, politycy, żołnierze, kompozytorzy, bankierzy, soliści, uczeni oraz dzieci i młodzież.
MENUHIN HUMANISTA
Pamiętam, jak mówił w Davos do elit w czasie World Economic Forum’97: "Humanity must shift from an adversarial to more collaborative outlook on life and interaction. Exclusivity - of power, money, opportunity - spells disaster. The more you have, the more you have to protect. A large gap between the 'haves' and 'have nots' increases social tension and endangers society. He stressed the importance of trust, of listening to others - especially to other groups and cultures."
W Davos, słuchała Menuhina Sinfonia Varsovia i
Krzysztof Penderecki dumni ze współpracy i przyjaźni z Wielkim Humanistą, który argumentował: "We can think globally, but we can never live globally. Human beings will always need to feel they belong somewhere. Affection, touching and other aspects of human relationships cannot be replaced. We need more human contact, therefore culture must act as a counterweight to globalization." Tę rzadką, artystyczną więź stron słuchacze w salach koncertowych całego świata odbierali jako wirtuozerię poszczególnych muzyków i maestrię dyrygenta.
Ostatnie dziesięciolecie życia, podobnie jak pierwsze, nazwać można polską dekadą Menuhina. Najpierw Warszawa obdarzyła Menuhina godnościami i medalami. Rzeźbiarka Zofia Wolska, uczennica
Xawerego Dunikowskiego, dała w brązie pierwszy pomnikowy portret głowy Maestra, wręczony w 1994 w Filharmonii Narodowej w Warszawie z okazji 10-lecia Sinfonii Varsovii. Wzruszony Lord Menuhin powiedział wówczas: "You have the nobility of a very great artist. I treasure your interpretation of my head and try to live up to it." Pomnik Wolskiej podobał się tak bardzo, że Menuhin prosił polską rzeźbiarkę (autorkę popiersia
Fryderyka Chopina w Żelazowej Woli) o wykonanie podobnego popiersia z brązu dla swej żony, Diany. Dzieło to zostało wykonane i ustawione w 1995 w domu Menuhinów w Londynie przy 65 Chester Square.
W 1996, na 80. urodziny, Yehudi Menuhin otrzymał od polskiej kompozytorki Marty Ptaszyńskiej niezwykły prezent - specjalnie napisane i dedykowane Concerto Grosso.
W 1997 Yehudi Menuhin z entuzjazmem prowadził w Warszawie koncert nadzwyczajny "Solidni i Solidarni", pod patronatem Prezydenta RP, gdzie wykonawcy i organizatorzy przekazali swoje honoraria na rzecz instytucji kulturalnych Wrocławia, poszkodowanych w czasie tragicznej powodzi. W posłaniu z Warszawy Menuhin pisał: "...Przyroda nie zna granic. Kiedy spadają na nas katastrofy takie jak ta, wszyscy jesteśmy nimi dotknięci w taki czy inny sposób. Nasze serca są z tymi, którzy ponieśli straty nie do powetowania i którym nikt nigdy nie przywróci utraconych bliskich, a także z tymi, którzy walczą o naprawienie szkód wyrządzonych przez żywioł. Przed nami stoi wyzwanie, nowy początek. Niech duch muzyki przez nas wykonywanej wzniesie nas wszystkich na nowe wyżyny świadomości, współczucia, ludzkiej inicjatywy."
Menuhin wirtuoz, dyrygent, humanista, filantrop. Otrzymywał tytuły szlacheckie i arystokratyczne i ponad trzydzieści doktoratów honorowych. Przy wielkości i sławie był czuły dla kierowców, kelnerów i obsługi hotelowej. Jadał mało, raczej jarsko. Zachowywał świetną kondycję fizyczną. Jako dziecko grał w tenisa, a od pobytu w Indiach w 1952 fascynował się yogą - filozofią, medytacjami i ćwiczeniami sprawnościowymi. Stawał na głowie i odpoczywał.
ULICA YEHUDI MENUHINA
Warszawa wciąż planuje utrwalić swojego wyjątkowego Ambasadora i dyrygenta orkiestry Sinfonia Varsovia nadaniem jednej z ulic nazwy Yehudi Menuhina. Może być pierwszą stolicą upamiętniającą osobę zaliczaną do największych postaci sztuki XX wieku, filozofa i polityka równocześnie. W Davos, w styczniu 1999 Menuhin przed koncertem dobroczynnym z Sinfonią Varsovią apelował ponownie do elity świata mówiąc: "The weaker must possess the rights and the stronger the responsibilities. Thus, the helpless, children, trees, that life with which we share our planet and which we hope to share in our future, we the sick and the weak, we possess the rights. The stronger, whether by virtue of position, intelligence, influence, achievement, power of wealth, must fulfill the responsibilities. Every child, every human being, has both the right and the responsibility to fulfill his or her gifts, be lovingly guided, to learn, to help and to greet our neighbour in trust. These words, should be included in the United Nations declaration of Human Rights, which was too narrow in concept."
Nie wiadomo, czy i jak będzie zrealizowane to przesłanie. Po Koncercie Nadzwyczajnym "Yehudi Menuhin in memoriam", wykonanym w Filharmonii Narodowej w Warszawie 21 kwietnia 1999, dyrektorem muzycznym Sinfonii Varsovii został Krzysztof Penderecki.