kIRk, fot. dzięki uprzejmości zespołu
W przeciągu ostatnich trzech lat wydali dwie długogrające płyty i wprowadzili do polskiej muzyki podmuch świeżości. Teraz szukają pieniędzy na wydanie EPki, znajdą się na niej dwa premierowe utwory i remiksy od Napszykłat i Teielte.
''Chcemy wytłoczyć 250 sztuk czarnego winyla ubranego w świetną okładkę – zapowiadają członkowie zespołu – żeby to przedsięwzięcie się udało potrzebna jest nam Wasza pomoc. Wspierając wydanie płyty możecie stać się jej przyszłym posiadaczem''. Zbiórka pieniędzy odbywa się na portalu polakpotrafi.pl, jednym z polskich portali crowdfundingowych.
Idea crowdfundingu oparta jest na społecznym finansowaniu kultury, takie działanie umożliwia mniej zapośredniczony kontakt twórcy z odbiorcą. Akcje crowdfundingowe uświadamiają ile tak naprawdę kosztuje to z czego na co dzień korzystamy. kIRk potrzebuje 7500 złotych na wytłoczenie 250 sztuk winyli i druk okładek. Koszty wynajęcia studia, miksu i masteringu nagrań muzycy sfinansują samodzielnie.
W kwietniu 2013 roku w Genewie zespół został okradziony ze swoich laptopów. Były tam zapisane wszystkie sample, których kIRk używał na koncertach. Przepadła prawie cała historia zespołu – mnóstwo niepublikowanych remiksów, niewykorzystanych beatów i kompozycji.
Umieszczone na płycie utwory zremiksuje zespół Napszykłat i . O muzyce, która znajdzie się na płycie specjalnie dla culture.pl opowiada Filip Kalinowski, który w zespole gra na gramofonach.
Zmiany w kIRkowym brzmieniu zachodzą raczej samoistnie i nieprzewidywalnie, a nie zgodnie z naszymi zamiarami czy koncepcjami. Nigdy nie zakładaliśmy sobie, że będziemy grali bardziej melodyjnie, rytmicznie czy... techno. Nie myślimy gatunkami, tempami czy trendami. Kroki dyktują nam raczej emocje i stan w jakim się aktualnie znajdujemy. I tu dochodzimy do sedna - jeden ze znajomych muzyków jazzowych powiedział nam, że doczekaliśmy się tego co sami zapowiedzieliśmy nazywając płytę "Zła krew" i wkładając w nią tyle negatywnej energii, ba, powinniśmy się cieszyć się z tego, że stało się to tak szybko, bo granie tego materiału na koncertach odcisnęło by na nas bolesne piętno. Może miał trochę racji... Nowy kIRk będzie na pewno jaśniejszy. Choć jak się to będzie przekładać na brzmienie sami jeszcze nie wiemy. Na naszym soundcloudzie wiszą już wstępne zręby numerów, które przygotowujemy na nową epkę i słychać w nich na pewno więcej dubu i rapu niż na "Złej…" czy "Mszy..." ale z tym akurat kradzież nie ma za wiele wspólnego, bo w tę właśnie stronę ciągnęło nas już wcześniej i takie też były szkice tracków na trzeci album, które wyparowały razem z komputerem Pawła.
Winyle i kasety – tradycyjne nośniki, które teoretycznie powinny już zniknąć z produkcji zyskują coraz większe znaczenie na rynku muzycznym. Mimo że najczęściej słuchamy muzyki w formatach cyfrowych, analogowe nośniki kuszą nas coraz bardziej – niektórzy lubią je z powodu ich wartości kolekcjonerskiej, inni przez zwykły sentyment. Niektórzy, na przykład didżeje, wykorzystują fizyczne nośniki, żeby zaprezentować zawarte na nich dźwięki w innych, zaskakujących sytuacjach. A dlaczego kIRk chcą wydać swoją płytę na winylu?
Winyl wybraliśmy z wielu powodów – opowiada nam Filip Kalinowski – to właśnie ten nośnik uczył nas szacunku do muzyki w czasach w których zamawianie i wyczekiwanie określonych płyt z zagranicznych dystrybucji dawało jedyną możliwość wejścia w ich posiadanie; szczególnie, że każdy z nas – oddzielnie – słuchał starych jazzowych albumów, hip-hopowych czy elektronicznych singli. Przed epoką internetu były dostępne tylko na winylach. To właśnie na dwunastocalowych krążkach wychodziły też pierwsze, oficjalnie wydane nagrania kIRków i każde nasze nagranie chcielibyśmy móc publikować w tym właśnie formacie, I to właśnie kilkanaście kilo winylu wożę ze sobą na wszystkie nasze koncerty, bo żaden cyfrowy system DJ’ski nie zastąpi mi obcowania z martwym acz żywym przedmiotem jakim jest płyta. I nie mówię tu o żadnej audiofilskiej jakości – wręcz przeciwnie – chodzi mi o kwestie czasu i zużycia, trzaski, szumy, igły przeskakujące w najmniej spodziewane miejsca ale też możliwość wybrania zupełnie innego fragmentu niż zwykle. Poza tym dub żyje tylko dzięki winylowi i tylko na winylu, a nasza nowa epka będzie mocno dubowa.
Akcję kIRków można wesprzeć na stronie polakpotrafi.pl. W zamian za wpłatę pieniędzy zespół oferuję wybrane utwory w formacie mp3, całą płytę w formacie .wav dostępną przed premierą, winylową EPkę, a nawet warsztaty produkcji muzycznej lub miksu/masteringu razem z zespołem.
23.5.2013