88 pawilonów narodowych i ponad 150 artystów zaproszonych do wystawy głównej, drugie tyle wydarzeń towarzyszących – odpowiedzialny za wszystko, co przez połowę 2013 roku dzieje się na weneckiej lagunie, jest Massimiliano Gioni. 40-letni Włoch jest kuratorem 55. Międzynarodowej Wystawy Sztuki – la Biennale di Venezia. W 2006 r. kurator berlińskiego Biennale (z Maurizio Cattelanem i Ali Subotnick), obecnie jest dyrektorem artystycznym Fundacji Nicolas Trussardi w Mediolanie oraz nowojorskiego New Museum.
Wydawać by się mogło, że miejsce encyklopedii jest na półkach z książkami, tymczasem Gioni postanowił przenieść je w formie wystawy do olbrzymich przestrzeni Arsenale i Pawilonu Centralnego w Giardini. Wystawa "Pałac Encyklopedyczny (Il Palazzo Enciclopedico)" odnosi się do utopijnej koncepcji muzeum wszelkiej ludzkiej wiedzy. Autorem tej idei jest artysta-samouk Marino Auriti, uciekinier z faszystowskich Włoch, który pozostawił po sobie także projekty młynka do kawy czy ciężarówki pocztowej. Pałac Encyklopedyczny udało mu się opatentować w Stanach Zjednoczonych w 1955, jednak bydynek nigdy nie został zrealizowany. Pomysł 136-piętrowej budowli położonej na czterech hektarach miasta, przetrwał jedynie w postaci makiety, od której zaczyna się wystawa w Arsenale.
Do udziału w niej Gioni zaprosił nie tylko najważniejszych reprezentantów sztuki współczesnej, ale także przeróżnych wytwórców i amatorów, co jest niezwykłym posunięciem w przypadku tak prestiżowej imprezy, najchętniej prezentującej największe nazwiska na światowej scenie artystycznej. Połączenie dzieł sztuki z historycznymi artefaktami i przedmiotami znalezionymi zapełniło – czy raczej przepełniło – kolejne sale wystawowe. Niczym XVI i XVII-wieczne gabinety osobliwości z kolekcjami zmultiplikowanych obrazów, fotografii, rzeźb, bestiariuszy czy seriami przedmiotów pochodzących z różnych kultur. Zgromadzono m. in. 207 rysunków ilustrujących Biblię Roberta Crumba, 40 pisanych obrazów Yüksela Arslana, 27 fotografii szklanych kwiatów Christophera Williamsa, "387 Domów Petera Fritza" Olivera Croya i Olivera Elsera oraz 90 szarych rzeźb "Wenecjan" Pawła Althamera.
Pierwsza taka seria polietylenowych figur powstała w Deutsche Guggenheim w Berlinie na przełomie 2011 i 2012 roku. Althamer tworzy je, wykorzystując technologię stosowaną w zakładzie swojego ojca. Rodzinna firma "Almech" przeniesiona do Wenecji przed otwarciem Biennale, wyprodukowała zbiorowy portret współczesnych "Wenecjan”. Inne wersje tej pracy – w kolorze białym – prezentowano w Museionie w Bolzano oraz w Muzeum Współczesnym we Wrocławiu. Jedna z rzeźb pojawia się także w tegorocznym Pawilonie Grecji w Giardini.
Stefanos Tsivopoulos prezentuje tam pracę "History Zero" o różnych sposobach wymiany towaru i pieniądza. Jeden z filmów wideo przedstawia dzień pewnej kolekcjonerki sztuki, która w swoich zbiorach ma polietylenową rzeźbę Althamera. Praca polskiego artysty została ukazana w kontekście całkowitego znudzenia posiadanym majątkiem. Starsza pani spędza czas na robieniu kwiatów z banknotów. Kwiaty te są regularnie wymieniane na nowe (także z banknotów), podczas gdy stare – tak, jakby to był prawdziwy bukiet – lądują w koszu na śmieci.
Prawie wszystkie serie prac czy artefaktów prezentowane na wystawie "Pałac Encyklopedyczny", albo wiszą na ścianach, albo są eksponowane w gablotach. Od tej niewątpliwie konserwatywnej, żeby nie powiedzieć skostniałej, propozycji delikatnie odcinają się dzieła polskich artystów. Mirosław Bałka znalazł się w części, do przygotowania której Gioni zaprosił amerykańską fotografkę Cindy Sherman – bardzo obfity i najbardziej pobudzający fragment głównej wystawy. Sherman stworzyła muzeum wyobraźni – jakby domek dla lalek, w którym zebrała różne reprezentacje ciała i twarzy. Pomiędzy lalkami, manekinami i obrazami znalazła się pełna melancholii i niepokoju rzeźba Bałki "Czarny papież i czarna owca" (1987). Praca pochodzi z kolekcji Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie, a nie tak dawno była prezentowana w Museo Reina Sofia w Madrycie – jeszcze bez gabloty, którą stworzono specjalnie na wenecką prezentację.
Naturalnych rozmiarów postać płaczącego papieża, któremu towarzyszy czarna owca z powbijanymi w grzbiet igłami, odnosi się do powszechnej w latach 80. przepowiedni Nostradamusa o nadejściu czarnego papieża. Artysta powiedział w rozmowie z Rzeczpospolitą: "Obecnie zyskuje ona nowy kontekst poprzez wybór Franciszka I na papieża, który choć nie jest czarny, jako jezuita bywa nazywany "papa negro"."
W drugiej części wystawy w Pawilonie Centralnym w Giardini Artur Żmijewski prezentuje poruszający film "Na ślepo" (2010) – prac wideo jest stosunkowo niewiele na tegorocznym Biennale – w którym udokumentował warsztaty plastyczne przeprowadzone z niewidomymi. Artysta poprosił ich o namalowanie autoportretów oraz pejzaży.
Żmijewski reprezentował Polskę w Wenecji w 2005 roku, Bałka w 1993, a Althamer wielokrotnie brał udział w wystawach organizowanych na Biennale. Swoją premierę na tej największej i najstarszej imprezie sztuki ma natomiast młody artysta z Zamościa, mieszkający obecnie w Krakowie – Jakub Julian Ziółkowski. Jego surrealistyczne malarstwo Massimiliano Gioni docenił już wcześniej, zapraszając go m. in. do wystawy "The Generational: Younger Than Jesus" w nowojorskim New Museum w 2009. Ziółkowski w Wenecji zajął małe, osobne pomieszczenie, w którym oprócz kilku nowych znakomitych obrazów (m. in. "Bestiary", "Genesis of Earth", "100 Eyes, 100 Fingers", "The Man Who Laughs"), zainspirowanych "Księgą istot zmyślonych" Borgesa, uwagę przyciągają schody pod sufitem prowadzące donikąd.
I takie też może pozostawić wrażenie "Pałac Encyklopedyczny": że ta wystawa donikąd nas nie zaprowadzi. Z założenia uniwersalna wiedza jest niemożliwa – co stwierdza sam kurator w wywiadzie z Elke Buhr opublikowanym w magazynie "Monopol", a prezentacja jej w tradycyjny i literalny sposób bywa nużąca.
W ciekawy sposób od tej tendencji prezentowania kolekcji obrazów na ścianach czy przedmiotów w gablotach odcinają się niektóre wystawy w pawilonach narodowych i w programie towarzyszącym. Niezwykle proste i dowcipne, konceptualne wideo "Musical Diaries" Miloša Tomicia oraz kolekcje zwierzątek ze skórzanych pokrowców Vladimira Pericia w Pawilonie Serbskim (kuratorka: Maja Ćirić), czy też światy zbudowane z przedmiotów codziennego użytku autorstwa Sarah Sze w Pawilonie Stanów Zjednoczonych (kuratorki: Holly Block, Carey Lovelace).
Szczególnym zainteresowaniem cieszą się w tym roku instalacje dźwiękowe, jak np. niezwykła realizacja Anri Sali w Pawilonie Francji (właściwie w Pawilonie Niemiec, gdyż kraje te w geście politycznej przyjaźni zamieniły się pawilonami), rozkładająca na części pierwsze "Koncert fortepianowy na lewą rękę" Ravela (kuratorka: Christine Macel). W Pawilonie Polskim zaprezentowano instalację dźwiękową Konrada Smoleńskiego, składającą się z dwóch dzwonów oraz głośników i metalowych szafek, które przetwarzają dźwięk (kuratorzy: Agnieszka Pindera, Daniel Muzyczuk).
Przestrzeń Pawilonu zorganizowana została w czysty i symetryczny sposób, estetycznie odcinający się od punkowego backgroundu artysty. O każdej równej godzinie zebrana publiczność może obserwować najpierw powolne, prawie bezszelestne ruchy dzwonów, które stopniowo przyspieszają aż do bardzo głośnego bicia, by na końcu przejść w abstrakcyjny dźwięk z głośników, na tyle silny i wibrujący, że wprawia w drżenie metalowe szafki i ściany Pawilonu, który – odnosi się wrażenie – zaraz się zawali.
Adamowi Mazurowi z "Magazynu SZUM" kuratorzy wystawy powiedzieli: "Rozpoczynamy od brzmienia dzwonów, bardzo silnie osadzonego w kulturze i bogatego znaczeniowo, by skończyć na abstrakcyjnym dronie" . Tak, jak z instalacji Anri Sali niektórzy wychodzili wzruszeni, tak Pawilon Polski opuszczało się z niespokojnie walącym sercem i suchością w ustach.
Niezbicie jednak największe zaciekawienie i dyskusje wywołują wszelkie działania performatywne. Trwający przez całe Biennale performance w Pawilonie Rumunii, w czasie którego grupa osób odtwarza wybrane dzieła prezentowane dotychczas na ponad stuletniej weneckiej imprezie (kuratorka: Raluca Voinea) oraz wystąpienia grupy Bouillon w spadochronowym Pawilonie Gruzji, łączące kult religijny z aerobikiem (kuratorka: Joanna Warsza). Akcje we wspólnym Pawilonie Litwy i Cypru, na który zaadaptowano salę gimnastyczną (kurator: Raimundas Malasauskas) i któremu jury przyznało wyróżnienie za oryginalność, czy też przede wszystkim Złoty Lew wręczony Tino Sehgalowi – potwierdzają jak ważnym tematem jest współczesny ikonoklazm. Sehgal reprezentujący Wielką Brytanię i na stałe mieszkający w Berlinie, otrzymał główną nagrodę "za doskonałość i świeżość, którą wniosła jego praca, otwierając pole dyscyplin sztuki".
Poza oficjalnym programem 55. Biennale Sztuki obowiązkowa rekonstrukcja wystawy "Live in your head: When Attitudes Become Form" z 1969, której kuratorem był Harald Szeemann. Projekt przygotowany przez Fundację Prada w jednym z pallazzo przypomina najważniejsze wydarzenie w historii sztuki powojennej, w którym udział wzięli m. in. Eva Hesse, Joseph Kosuth, Mario Merz, Lawrence Weiner i Richard Serra. Wystawa ta stworzyła postać kuratora, którego znamy do dziś. Kuratora, który opiekuje się artystą, stawia proces artystyczny przed efektem finalnym i jest pośrednikiem pomiędzy twórcą a odbiorcą sztuki.
Pomimo braku nagrody i wyróżnienia, Polacy mają w tym roku jedną ze swoich najmocniejszych reprezentacji w Wenecji. Oprócz czwórki artystów na wystawie głównej i Smoleńskiego w Pawilonie Polskim, Karolina Breguła reprezentuje Rumunię na wystawie zbiorowej "Reflection Centre for Suspended Histories. An attempt". Natalia LL bierze udział w wystawie "The Grammar of the Body", Paweł Althamer w "Parallel Convergences", Mirosław Bałka w "Glasstress – White Light/White Heat", a prace Romana Opałki prezentowane są w kolekcji Pinault. Oprócz tego polscy kuratorzy realizują wystawy w pawilonach innych krajów: Joanna Warsza jest kuratorką Pawilonu Gruzji, a Adam Budak – Pawilonu Estonii. Towarzyszą temu inicjatywy takie, jak Pavilion 0 Tomasza Wendlanda i Grzegorza Musiała oraz Ambasada Peryferii organizowana przez Fundację Propaganda.
55. Międzynarodowa Wystawa Sztuki – la Biennale di Venezia
1.06 - 24.11.2013
kurator: Massimiliano Gioni
Autorka: Agnieszka Sural, 7.06.2013