Tenor
Urodził się w Uszomirze na Wołyniu w 1878 r. Pochodził z rodziny chasydzkich rabinów i kantorów i od dziecka zdradzał nieprzeciętny talent śpiewaczy. Występował w chórach synagogalnych i z nimi podróżował po Wołyniu, Podolu, Białorusi i Litwie. W 1901 r. przeniósł się do Warszawy, gdzie ukończył studia muzyczne. Rok później wygrał konkurs rozpisany przez Operę Narodową Teatru Wielkiego i został pierwszym tenorem chóru, a także jedynym starozakonnym śpiewakiem zespołu. Na jej scenie występował przez szesnaście lat. Z pracy w chórze zrezygnował, aby mieć więcej czasu na swoje zainteresowania folklorystyczne i kolekcjonerskie.
Folklorysta
W czasie I wojny światowej wraz z Zimrą Seligfeld - swoją uczennicą i przyszłą żoną - Kipnis zaczął koncertować w Polsce i Europie zachodniej, wykonując zebrane i opracowane przez siebie tradycyjne pieśni żydowskie. Koncerty cieszyły się wielką popularnością - Kipnis z żoną uchodzą dziś za pierwszych "prawdziwych" (tj. artystycznych) wykonawców tej muzyki. Owocem pasji kolekcjonerskiej Kipnisa były dwa zbiory pieśni: wydany w 1918 r. "Zechcik folks-lider" zawierał zgodnie z tytułem sześćdziesiąt ludowych pieśni żydowskich, drugi z 1925 r osiemdziesiąt ("Achcik folks-lider").
Czytaj też o folkloryście-poecie Herszele Danielewiczu...
Opowieści z Chełma
Jednak najbardziej znanym dziełem Menachema Kipnisa są wydane w 1930 r. "Di Chelemer majses" ("Opowieści z Chełma"). Chełm na Lubelszczyźnie był w świecie polskich Żydów areną niezliczonych opowieści, których tematem były zabawne poczynania autochtonów, uważanych powszechnie za głupców. Pod tym względem Chełm odpowiada Wąchockowi znanemu z polskich opowieści i kawałów.
Czym zajmują się mieszkańcy Chełma?
"Aby ukarać rybę, która miotając się na targu uderzyła nabywcę w twarz, rada chełmian postanowiła ją utopić w rzece, aby przewieźć kloc drewna nie mieszczący się na wąskiej uliczce, zaczęli rozbierać domy, zamiast go przepiłować. Gdy szewca skazano na karę śmierci, sąsiedzi zwrócili się z prośbą, żeby stracić raczej któregoś z chełmskich krawców, bo szewc jest tylko jeden." (cytat za depeszą PAP)
Przy czym, jak pisał sam Kipnis, trzeba pamiętać, że "o mieszkańcach tego miasta powiada się nieco żartobliwie, że nie należy ich nazywać głupcami z Chełma, lecz ogłupiaczami z Chełma, w istocie bowiem nie są oni głupi, lecz próbują zrobić głupców z innych ludzi".
Książka Kipnisa "Rabin bez głowy. Opowieści z Chełma" w tłumaczeniu z jidysz Belli Szwarcman-Czarnoty ukazała sięw 2013 r. nakładem wydawnictwa Austeria.
W getcie
Przed wojną Kipnis mieszkał w istniejącej do dziś kamienicy przy Waliców 14, gdzie mieszkał również m.in. wybitny poeta Władysław Szlengel. Podczas II wojny światowej znalazł się w warszawskim getcie. Jego żona Zimra, która po śmierci męża w 1942 r. pilnowała jego archiwum, nie chciała go powierzyć Emanuelowi Ringelblumowi, gromadzącemu archiwum getta. Niedługo po śmierci męża Zimra została wywieziona do obozu zagłady w Treblince. Wtedy przepadły też przebogate zbiory żydowskiej muzyki i folkloru, kolekcje mebli, aparatów fotograficznych, lasek, pudełek po tytoniu, rękopisy oraz negatywy fotografii. Pozostały jedynie publikacje wydane przed wojną i odbitki zdjęć wysyłanych do Stanów Zjednoczonych.
"Miasto i oczy"
Właśnie te zdjęcia publikowane głównie w nowojorskim dzienniku "The Yiddish Forward" pokazywane są na wystawie "Miasto i oczy" w Żydowskim Instytucie Historycznym. Na zdjęciach Kipnisa możemy znaleźć widoki Warszawy (m.in. Nalewki, Tłomackie, Twarda, Ceglana, Grzybowska, Ogród Krasińskich i Ogród Saski), Krakowa, Łucka, Kazimierza Dolnego, Otwocka, Falenicy, Dubna, Równego, domy, targowiska, podwórka. Jednak, jak pisze współkuratorka wystawy Teresa Śmiechowska, dla fotografa najważniejsze były spojrzenia, uśmiechy, grymasy, gesty, reakcje mieszkających tam ludzi:
"Prace Kipnisa są podpisane. Nie są to zwyczajne tytuły. To rodzaj komentarza do uchwyconej sceny, bardzo często z zaznaczeniem imion fotografowanych postaci. Świadczy to nie tylko o jego znakomitej znajomości miejsc i ludzi, ale też szczególnej empatii wobec utrwalanego na zdjęciu świata - pisze Teresa Śmiechowska na stronie ŻIH.
Zdjęcia prezentowane na wystawie "Miasto i oczy" pochodzą z kolekcji Rafaela Abramowicza, wieloletniego redaktora działu sztuki tego pisma oraz z Archiwum Bundu, znajdujących się obecnie w YIVO w Nowym Jorku.