"Las, 4 rano" to autorskie dzieło Jana Jakuba Kolskiego. Będzie on nie tylko reżyserem i scenarzystą, ale także operatorem, scenarzystą i producentem filmu. Kolski jest także autorem powieści pod tym samym tytułem, która stanowi pierwowzór scenariusza. O swoim autorskim projekcie Kolski opowiedział na konferencji prasowej w Łodzi.
Ten film to dla mnie wielka przygoda ludzka i nauka pokory, nauka pomniejszania ego - to jest najtrudniejsze. Trzeba komunikować się prostolinijnie, nie ma miejsca na pozory, bo one zabijają czas. Tego się wszyscy od siebie uczymy" - mówił Kolski, zaznaczając, że film jest produkcją "bardzo niskobudżetową".
Scenariusz filmu został oparty jest na powieści Kolskiego. Jak pisze sam autor to "prosta historia o człowieku skazanym na miłość."
Głównym bohaterem jest Forts, który z zamożnego wiceprezesa korporacji na własne życzenie przekształca się w zdziczałego "leśnego dziada", żyjącego w ziemiance. Towarzystwa dotrzymuje mu pracująca przy pobliskiej drodze prostytutka Nata (Olga Bołądź), która pewnego dnia pada ofiarą porachunków gangów. Wkrótce na drodze bohatera, w którego wcieli się Krzysztof Majchrzak, pojawia się także 13-letnia Jadzia (Marysia Blandzi - znana z roli Maszeńki w filmie Kolskiego "Serce, serduszko"). Forts nie bez oporów podejmie się roli jej opiekuna. Pod koniec filmu widzowie poznają tajemnice każdego z nich, które skłoniły oboje do ukrycia się w lesie.
Zdjęcia do filmu realizowane będą w Tomaszowie Mazowieckim, w Łodzi i w lesie w okolicach Mikołajowa (Łódzkie), gdzie scenograf Paulina Korwin-Kochanowska, zbudowała ziemiankę głównego bohatera.
Próbujemy wpisać się w miejsca, w których realizujemy film. Na początku jest tak, że dramatycznie od nich odstajemy - one są prawdziwe, a my przychodzimy tam nieprawdziwi. Chodzi o wytworzenie balansu, aby nasi bohaterowie byli tak prawdziwi jak miejsca, w których się lokujemy i jesteśmy coraz bliżej tego celu" - podkreślił reżyser, dodając, że "rozpiętość scenograficzna jest olbrzymia - od przestrzeni korporacyjnych do lasu".
Kolski opowiadał też o reżimie związanym z niskim budżetem projektu, którego jest producentem. Jedną z konsekwencji będzie krótki czas realizacji zdjęć - 27 dni. Ekipa jest mała, obok doświadczonych aktorów i realizatorów pracować w niej będą studenci i debiutanci.
Aby być autorem filmu, trzeba w pewnym momencie zostać jego producentem. Jak jest wiele podmiotów finansujących film, nie tylko budżet jest większy; więcej jest też zobowiązań. Trzeba zadowalać tych, którzy dają pieniądze. Pomyślałem, że możliwa jest sytuacja, gdy pieniędzy jest mniej, za to wolności jest więcej" - wyjaśnił.
Odtwórca głównej roli i współscenarzysta Krzysztof Majchrzak powiedział, że po raz pierwszy bierze udział w produkcji o tak skromnym budżecie.
Zauważyłem rzecz magiczną - nasza wspólnota wobec pewnej biedy jest rodzajem zawołania muszkieterów ‘jeden za wszystkich, wszyscy za jednego’. Możemy od siebie zależeć, świadczyć sobie dobro, wchodzić taktownie w swoje pole i być od razu członkami ryzykownej ekspedycji. To jest wspaniałe" - mówił.
Koproducentami filmu są zespół Centrala i Centrum Technologii Audiowizualnych. Produkcja jest współfinansowana przez Polski Instytut Sztuki Filmowej. Premierę filmu zaplanowano na kwiecień przyszłego roku.
Źródło: PAP, opr. BS.