Cztery lata później serial doczekał się swojej polskiej kontynuacji. Z okazji dwudziestolecia premiery "Dekalogu" z inicjatywy Andrzeja Mańkowskiego dziesięciu młodych filmowców stworzyło zestaw 20-minutowych etiud, z których każda miała być opowieścią o jednym z przykazań. Wśród reżyserów "Dekalogu 89+" znaleźli się młodzi-zdolni polskiego kina: m.in. Adrian Panek, Bartosz Paduch i Marcin Bortkiewicz.
"Amelia" - czyli Weronika w Paryżu
Wśród najbardziej udanych filmów inspirowanych twórczością Kieślowskiego, jednym z najgłośniejszych jest z pewnością "Amelia" Jaena-Pierre’a Jeneuta z 2001 roku, obraz zawdzięczający "Podwójnemu życiu Weroniki" choćby konwencję baśni o dwóch bratnich duszach, które mieszkają w różnych miejscach świata. Pisząc o podobieństwach łączących oba filmy, Mirosław Przylipiak w tekście "Amelia – córka Weroniki" wyliczał dziesiątki analogicznych scen, motywów, obrazów i wątków. W obu pojawia się motyw zabawy w wysłanie sobie sygnałów przez dwójkę poszukujących się ludzi, Amelia i Weronika są jedynaczkami, mają problemy z sercem i bawią się szklanymi kulkami. W obu filmach podobny jest też sposób konstruowania narracji i estetyka nadrealizmu.
"Amelia" była hołdem złożonym nie tylko "Podwójnemu życiu…", ale też innym filmom Kieślowskiego – powtarzały się motywy z "Dekalogu" i "Czerwonego". Ale film Jeneuta był dziełem na wskroś autorskim. Podczas gdy kino polskiego twórcy opowiada o świecie pozazmysłowym w kategoriach religijnych, u Jeneuta mieliśmy do czynienia z opowieścią na wskroś laicką.
Kamera na siebie
Z wyjątkiem Jerzego Stuhra, który podjął trud kontynuacji dzieła Kieślowskiego, niewielu rodzimych twórców w latach 90-tych miało ochotę na dialog z mistrzem. Dopiero po wielu latach od śmierci Kieślowskiego pojawiło się pokolenie twórców, którzy w sposób mniej lub bardziej pośredni nawiązywali do jego dzieł.
Udany debiut Bartka Konopki "Lęk wysokości" to historia młodego mężczyzny, który zanim na dobre wkroczy w dorosłe życie, musi pojednać się z psychicznie chorym ojcem. Także znakomite "Erratum" Marka Lechkiego, kolejny obraz o trudnych ojcowsko-synowskich relacjach, miało w sobie coś z "moralnego niepokoju" filmów Kieślowskiego. Obaj twórcy mówili o życiu obciążonym niezawinioną krzywdą, o daremnej próbie uwalniania się z życiowej niemocy. Obaj także kierowali kamerę na siebie – jak Filip Mosz w "Amatorze" – opowiadali historie głęboko przeżyte, autobiograficzne i przez to dojmująco prawdziwe.
Greg Zgliński – rozmowy z Kieślowskim
Metafizyczne tęsknoty i metafizyczne pytania, które tak wyraźnie rozbrzmiewały w kinie Kieślowskiego, słychać także w obrazach Grega Zglińskiego. Wspominając swoje studenckie spotkanie z Kieślowskim szwajcarsko-polski reżyser mówił: "To był moment narodzenia się pełnej świadomości tego, co robię, chwila, kiedy musiałem sobie odpowiedzieć na pytanie, po co robię filmy" .
W debiutanckim "Cała zima bez ognia" Zgliński nawiązywał do "Dekalogu 1" i sięgał po motyw tragicznej śmierci dziecka. Opowiadał o konsekwencjach straty i pytał, jak sobie z nią poradzić. Moralny niepokój słychać też było w jego późniejszym "Wymyku", historii dwóch braci, którzy są świadkami dramatycznego wypadku. Ale był to niepokój prywatny, głęboko przeżyty i własny. Bo jeśli nawet Zgliński podejmuje rozmowę z Kieślowskim, pozostaje artystą niezależnym.
Sceny zapisane w pamięci
Poszukiwanie podobieństw między filmami i wysnuwanie z nich wniosków o inspiracjach twórców jest jedną z najbardziej ryzykownych filmoznawczych strategii. Nie sposób przecież dowieść, że podobieństwa są zamierzone. A jednak czasem wystarczy jedno ujęcie, by przypomnieć sobie całe sekwencje z "Dekalogu", "Czerwonego" czy "Amatora". Jak choćby wtedy, gdy oglądamy ciągnącą się długimi minutami scenę zabójstwa z "Hardkor Disko" Krzysztofa Skoniecznego, a przed oczami staje scena morderstwa taksówkarza z "Krótkiego filmu o zabijaniu". Świadectwem wielkiej siły kina Kieślowskiego jest to, jak często jego ślady odnaleźć dziś można w dziełach twórców reprezentujących różne pokolenia, wrażliwości i kinematografie.
Źródła:
Konrad J. Zarębski, "Każdy mój film jest poszukiwaniem", rozmowa z Gregiem Zglińskim, Kino 2005, nr 10;
Artur Zaborski, „Dekalog po amerykańsku”, rozmowa z Krzysztofem Piesiewiczem i Beatą Pisulą, Magazyn Filmowy 2015, nr. 5; Andrzej Gwóźdź [red.], „Kino Kieślowskiego, kino po Kieślowskim”, Wydawnictwo Scorpion, Warszawa 2006.