Galeria Urban Forms to wielkoformatowe obrazy, malowane na elewacjach kamienic w centrum Łodzi. W przyszłości projekt ma zostać wzbogacony o inne obiekty sztuki miejskiej: rzeźby, instalacje, biżuterie uliczne. Tymczasem do Galerii dołączają kolejne murale. Raz do roku organizowany jest Festiwal Galerii Urban Forms, podczas którego do Łodzi zjeżdżają artyści z całego świata.
W 2012 roku prestiżowy francuski magazyn Graffiti Art. zaliczył festiwaldo 5 najważniejszych, street-artowych wydarzeń na świecie. Pod koniec 2013 roku telewizja CNN wyprodukowała serię "On the road: Poland". Odcinek poświęcony łódzkim muralom nosił tytuł "Bigger than Banksy". O Urban Forms pisały tak znane portale, jak graffuturism.com, streetartnews.net, unurth.com czy brooklynstreetart.com. Zdjęcia z Łodzi pojawiły się nawet na wietnamskich portalach internetowych. Poświęcona sztukom wizualnym oraz designowi strona boredpanda.com wiosną 2014 r. opublikowała ranking 20 światowych centrów urban artu. Łódź zajęła drugie miejsce, tuż za Nowym Jorkiem, pokonując takie metropolie jak Londyn, Meksyk, Pragę, Berlin, Meksyk, Sao Paulo, Paryż, Melbourne, Cape Town, Rio de Janeiro czy chilijską mekkę street artu Valparaiso.
W projekcie brali udział najlepsi artyści sztuki ulicznej z trzech kontynentów i ośmiu państw: Polski, Brazylii, Chille, Hiszpanii, Francji, Niemiec, Australii oraz Belgii. Wśród nich są: Os Gemeos, Inti, Aryz, M-City, Etam Crew, Otecki czy Sepe i Chazme.
M-City
To pseudonim gdańskiego grafika Mariusza Warasa, który mówi o sobie, że jest "twórcą miejskim". Używa wielkoformatowych szablonów. Głównym motywem jego twórczości jest miejska dżungla, architektura przemysłowa oraz futurystyczne środki transportu. M-City stworzył kilkaset murali na ulicach Warszawy, Gdańska, Berlina, Paryża, Budapesztu, Sao Paulo, Rio de Janeiro, Bolzano, Londynu, Pragi, Bogoty Tokio, Stambułu, Melbourne, Tajwanu, Mediolanu. W wolnych chwilach pracuje dla galerii billboardowej "238x504" w Gdyni.
Spacerując ulicami Łodzi można zobaczyć dwie prace M-City: przy ul. Legionów 19 oraz Tuwima 16. Obydwa murale to potwierdzenie fascynacji Warasa miejskim pejzażem.
Etam Crew
Grupę Etam Crew tworzy od 2008 roku dwóch młodych artystów z łódzkiej ASP: Przemysław Blejzyk "Sainer" oraz Mateusz Gapski "Bezt". Bezt sięga w stronę komiksu, Gapski skłania się ku realizmowi . Razem tworzą jedyne w swoim rodzaju malarstwo wielkoformatowe. Pracowali na ulicach Barcelony, Wiednia, Sofii, Richmond, Ingolstadtt, Halle, Kazan, Koszyc, Ponta Delgada, Warszawy, Katowic, Bydgoszczy, Olsztyna.
W Galerii Urban Forms można zobaczyć ich trzy murale: "Balon" przy ul. Uniwersyteckiej 3, "Traphouse" przy Nawrot 81, "Madamme Chicken" przy ul. Politechniki 16, a także "Bang!" przy ul. Kościuszki 27, który powstał we współpracy z SatOne - wenezuelskim artystą mieszkającym w Niemczech. W pracach namalowanych bezpośrednio na szarych ścianach łódzkich budynków artyści sięgają do alegorii.
Jak powiedzieli w rozmowie z Albeną Popową z Instytutu Polskiego w Sofii:
"Interesuje nas tworzenie ilustracji w przestrzeni publicznej, które będą pozwalały odbiorcom na wyrwanie się na chwilę z codziennego życia. Wykorzystujemy w malarstwie postacie, zwierzęta i pejzaż. Prace, które tworzymy są pomieszaniem tych elementów, a w zestawieniu zyskują nowe znaczenia – alegorie. Czasami pozostawione są celowo w formie szkicu, pewnego rodzaju niedopowiedzenia, by każdy mógł dostrzec inną wartość, inną historię."
Otecki
Wojciech Kołacz znany jako Otecki jest absolwentem wrocławskiej ASP (dyplom u prof. Eugeniusza Geta-Stankiewicza oraz prof. Przemysława Tyszkiewicza). Od końca lat 90-tych tworzy miejskie opowieści przy pomocy murali. W swojej twórczości sięga do malarstwa, graffiti, ilustracji, rzeźby, grafiki warsztatowej. Jako dziecko fantazjował o leśnych stworach, które stały się ważnym motywem jego twórczości. Kreowany przez niego świat opiera się na dwuznacznościach i kontraście. W swoich pracach często zestawia człowieka i zwierzę.
W Łódzi Otecki zostawił swój ślad na kamienicy przy ul. Rybnej 2/4 . Można tu dostrzec inspiracje przyrodą, kubizmem, jak i sztuką plemienną. Artysta sięga do słowiańskiego folkloru, ludowych podań, mitów i baśni.
Sepe i Chazme
Michał "Sepe" Wręga ukończył warszawską ASP. Daniel "Chazme" Kalinowski jest absolwentem Wydziały Architektury i Urbanistyki Politechniki Warszawskiej. Połączenie malarstwa, architektury i graffiti wyróżnia ich na tle pozostałych ulicznych artystów. Obaj uciekają od etykietki "street art", podkreślają, że "wyszli z czystego graffiti".
Oderwane od rzeczywistości postaci Sepego spotkały się z harmonijną architekturą Chazme przy ul. Próchnika 9. Zdeformowani bohaterowie w poukładanym świecie geometrycznych form - różnica stylów dwóch artystów okazała się kluczem do sukcesu muralu.
Pozostali polscy artyści tworzący dla UF to: Lump, Pener, Krik, Ciahciah, Gregor, Massmix, Tone, Bezt, Proembrion.
Nie tylko Polacy
Wśród zagranicznych autorów Urban Forms znajdują się legendarni brazylijscy bliźniacy Os Gemeos – zaliczani do najważniejszych street artystów w historii. Tworzą najczęściej portrety Brazylijczyków, sięgając do rodzimego folkloru nawiązują do problemów socjalnych. Ich prace zdobią m.in. Nowy Jork, Boston, Sao Paolo, Londyn, Los Angeles, Miami, Lizbonę, Berlin, Buenos Aires, Paryż, można je zobaczyć także w Łodzi przy ul. Roosevelta 5.
W Łodzi tworzył także inkaski guru chilijskiego street artu - Inti. Stylem nawiązuje do sztuki ludowej, wierzeń i przekazów rdzennych mieszkańców Ameryki Południowej. Największy mural w Polsce - przy al. Wyszyńskiego 80. - to dzieło właśnie Inti. Druga jego praca namalowana jest na kamienicy przy ul. 28 Pułku Strzelców Kaniowskich 48.
W projekcie wzięło udział także dwóch Barcelończyków: Aryz i Kenor. Prace Hiszpanów znajdują się przy al. al. Politechniki 16, ul. Pomorskiej 67 oraz ul. Kościuszki 32, ul. Pomorskiej 28.
W okolicy ul. Wojska Polskiego 82 można spotkać się z muralem Shida. Ten australijski artysta tworzy oniryczne obrazy postaci i zwierząt, utrzymane w baśniowej estetyce. Z kolei przy ul. Próchnika 11 widnieje dzieło Francuza Remeda, który odwołuje się do tradycji takich klasyków XX-wiecznej awangardy jak Joan Miró, Pablo Picasso czy Fernand Léger.
W 2013 roku w Festiwalu Galeria UF wziął udział także Roa. Belg najchętniej przedstawia dzikie zwierzęta zamknięte w przestrzeniach miejskich, operując przy tym jedynie czernią i bielą. Trzy wielkoformatowe łasice Roa zadomowiły się na ścianie budynku przy ul. Nowomiejskiej 5.