Jan Dantyszek. Człowiek renesansu z Gdańska
Kim jest "człowiek renesansu" i dlaczego taki archetyp funkcjonuje w zachodniej kulturze już od sześciu wieków?
Wielu artystów, naukowców, filozofów i dworzan z epoki renesansu (ok. 1400-1700) to ludzie wszechstronni. Ich edukacja od wczesnych lat była wielokierunkowa, a umiejętności które nabywali – różnorodne. Uosabiani przez takich geniuszy, jak Leonardo da Vinci i Michelangelo, ci (zwykle) mężczyźni triumfowali w literaturze, językach, muzyce, sztuce, eksperymentach naukowych.
Dzisiaj pomimo, a może właśnie ze względu na największą w dziejach ludzkości dostępność informacji, edukacji i kształcenia, zakres intelektualnej i zawodowej działalności większości ludzi jest znacznie węższy i bardziej skoncentrowany, a przynajmniej bardziej wybiórczy. Ludzie współcześni, którzy mogą się pochwalić szeregiem imponujących umiejętności i osiągnięć, wprawiają nas w zakłopotanie i wywołują nasz podziw. Niezwykłe dokonania prawdziwych ludzi renensansu wydają się jeszcze wspanialsze, wręcz nieosiągalne.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Drukowane dzieło Jana Dantyszka, fot. Polona.pl
Uczeni epoki renensansu byli nieprzeciętni ze względu na to, co potrafili stworzyć, jednak równie niezwykli byli ci, którzy zdumiewali swoim doświadczeniem: ludzie odznaczający się nie tym, co zrobili, a raczej tym, co widzieli. Od tych ostatnich możemy się dowiedzieć nawet więcej o naszej historii.
Wyróżniający się pod tym względem Jan Dantyszek pochodził z Polski. Był jedną z najbardziej doświadczonych i znanych osobowości wczesnonowożytnej Europy, osobą, którą jednak dziś niewielu kojarzy. Był świadkiem całej złożoności renesansu i widział więcej dokonujących się zmian niż ktokolwiek inny, może z wyjątkiem garstki mu współczesnych. Sam miał na koncie twórcze dokonania, jednak to dzięki swojemu doświadczeniu stał się znany w XVI wieku i godny uwagi w XXI. W jego licznych listach, dokumentach, w jego poezji i prozie czytelnik może dostrzec szerszą i bardziej zróżnicowaną paletę barw epoki, niż w pismach innych ludzi tamtego czasu.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Collegium Maius w 1895, fot. Polona.pl
Jan Dantyszek (albo Johannes Dantiscus, Ioannes de Curiis, po niemiecku Johann von Höfen/Flachsbinder) urodził się w 1485 roku w Gdańsku, największym i najbogatszym mieście Królestwa Polskiego. Jego wczesna edukacja odbywała się w szkole parafialnej w Grudziądzu. Następnie, do 1503 roku, uczęszczał na uniwersytet w Krakowie, w tym czasie zaczął również służbę na polskim dworze królewskim jako skryba, sekretarz i dyplomata. Od 1500 roku jego edukacja i doświadczenie stawały się coraz bardziej niezwykłe.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Sala do geometrii w Collegium Maius, fot. Erich Lessing / Album/East News
W czasach, gdy wielu Europejczyków podróżowało – zaczęto także podróże po świecie – Dantyszek podróżował po kontynencie. W służbie Królestwu Polskiemu, ale i ze względu na swoje własne plany, zwiedził więcej miejsc w Europie i regionie Morza Śródziemnego niż większość mu współczesnych.
W Europie Środkowej zjeździł drogi północnej i centralnej Polski, walczył w wojnach na Węgrzech i Wołoszczyźnie, pływał w dół i w górę Dunaju, uciekł przed oprawcami w czasie powstania rycerstwa w Bawarii, wiosłował przez zdradliwą, wezbraną Łabę i przeprawiał się przez błotniste alpejskie przełęcze.
W Europie Zachodniej, w Antwerpii obserwował procesy oskarżonych o herezje. Przepłynął kanały Flandrii oraz Kanał La Manche w trakcie strasznego sztormu, w Kornwalii targował się z upartymi żeglarzami i odwiedzał średniowieczne świątynie.
W Europie Południowej przechadzał się wąskimi uliczkami Barcelony, poszedł w pielgrzymce do Santiago de Compostella, wywinął się spod sądu Hiszpańskiej Inkwizycji, zażywał słońca w Rzymie, Wenecji, Bolonii i Genui. Pod wpływem kaprysu żeglował przez wschodnie Morze Śródziemne i odkrywał Ziemię Świętą. Dantyszek wszędzie, gdzie się pojawił, zjednywał sobie przyjaciół, opowiadał historie, wymieniał najświeższe wiadomości i robił duże wrażenie. Regularnie pijał lokalne specjały, ale często przy tym wychwalał gdańskie piwo, a także zobowiązywał się swoim towarzyszom, że kiedy już wróci do domu, wyśle im beczkę tegoż trunku pocztą.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Santiago de Compostela Cathedral, fot. Wikimedia Commons
Niektóre z najbardziej pamiętnych doświadczeń Dantyszka miały miejsce podczas najważniejszych w Europie politycznych czy intelektualnych zgromadzeń. W pierwszą dyplomatyczną rolę wcielił się w 1515 roku na kongresie wiedeńskim, prawdopodobnie najbardziej kształtującym wydarzeniu w dynastycznej historii Europy Środkowej. Kongres uformował przyszłość zarówno Habsburgów, jak i Jagiellonów. Później cesarz Świętego Cesarstwa Rzymskiego nadał Dantyszkowi tytuł doktora prawa i laur poetycki. Następnie Dantyszek brał istotny udział w negocjowaniu porozumienia w ostatniej wojnie z długoletnim adwersarzem Polski – zakonem krzyżackim oraz w zarządzaniu za granicą dyplomatycznymi skutkami tego porozumienia.
Był obecny w Valladoid w 1527 roku na jednej z potencjalnie najbardziej nieobliczalnych debat w intelektualnej historii Europy, podczas której uczeni z Kościoła katolickiego zebrali się, aby rozstrzygnąć, czy dzieła Erazma z Rotterdamu są ortodoksyjne czy heretyckie. Dantyszek reprezentował Królestwo Polskie w 1530 roku na sejmie w Augsburgu, gdzie z wyznania augsburgskiego powstał Kościół luterański, i gdzie Święte Cesarstwo Rzymskie i Kościół katolicki jeszcze bardziej zjednoczyły się przeciw reformacji protestanckiej.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
"Zjazd królów Jagiellonów z cesarzem Maksymilianem pod Wiedniem", obraz Jana Matejki, fot.Wikimedia Commons
Niezwykle dużą grupę spośród osób, na których Dantyszek zrobił wrażenie stanowili wielcy monarchowie. Zdobył łaskę królów Polski: Jana I Olbrachta, Aleksandra, Zygmunta I oraz królowej Bony. Następnie udał się za granicę. Przez cesarza rzymskiego Maksymiliana I Dantyszek był wychwalany i honorowany przy wielu okazjach. Cesarza rzymskiego Karola V zawzięcie mobilizował do działania, lojalnie wspierał, a nawet pisał dla niego pisma propagandowe. Tłumacząc z pomocą sir Thomasa More'a kulejącą łacinę króla Anglii Henryka VIII, Dantyszek uzyskał dyplomatyczne poparcie Anglii dla Królestwa Polskiego.
W holenderskiej Zelandii Dantyszek widział, jak wielka flota zdetronizowanego króla Danii Chrystiana II zawija do portu po ucieczce przed rewolucją w Kopenhadze. Brał także udział w trudnych rozmowach z księciem Prus Albrechtem, elektorem Palatynatu Reńskiego Fryderykiem II, księciem Saksonii Jerzym oraz arcyksiężną Małgorzatą Austriacką. Doradzał nawet przywódcom Kościoła katolickiego: księciu arcybiskupowi Salzburga Matthäusowi Langowi, arcybiskupowi Ostrzyhomia György'emu Szatmáriemu i arcybiskupom Uppsali Johannesowi Magnusowi i Olausowi Magnusowi. Brał także udział w audiencjach papieża Klemensa VII.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
"Cesarz Karol V i cesarzowa Isabella" Peter Paul Rubens, według Tycjana, fot. domena publiczna
Podczas tych wszystkich spotkań Dantyszek manifestował wystawny styl życia, jakiego oczekiwano od renesansowego dworzanina i jednocześnie narzekał nieustająco na swoją biedę i brak pieniędzy. Czy to dlatego był także dobrze znany w towarzystwie największych europejskich agentów bankowych? Wielokrotnie przeprowadzał transakcje zarówno z Függerami, jak i z Welserami – rodzinami, które wspólnie i w dużym stopniu kontrolowały europejską gospodarkę w XVI wieku.
Dantyszek był kimś znacznie więcej niż wytwornym dyplomatą i dworzaninem, choć samo to, to już imponująca kariera. Był uczonym i pisarzem, przyjacielem uczonych i pisarzy i ich promotorem oraz niestrudzonym networkerem, w istocie deklasując nowożytnych poetów. W Polsce i Prusach obracał się w tych samych akademickich, wojskowych i kościelnych kręgach, co Mikołaj Kopernik. Żeby zyskać królewską publiczność, wraz z Lordem Wielkim Kanclerzem Anglii Thomasem Wolsey'em naśmiewał się z Francuzów.
Z Erazmem z Rotterdamu wymienili się rzeźbionymi i malowanymi podobiznami, żeby obaj mogli być "obecni" w swoich prywatnych bibliotekach. Z Alfonso de Valdésem publikowali poezję i prozę, roztaczając wizję wiecznego, zjednoczonego chrześcijaństwa pokonującego Imperium Osmańskie. Dantyszek przeprawił się też przez ogromną powódź, postrzeganą wówczas jako zapowiedź apokalipsy, żeby w Wittenberdze usiąść do posiłku z Marcinem Lutrem i Filipem Melanchtonem.
Spotkanie to sprawiło, że stał się jeszcze bardziej krytyczny wobec ich wysiłków wprowadzenia reform religijnych. Żartobliwie dyskutował o reformacji z jednym z jej architektów – Thomasem Cranmerem. Kilka lat później zbeształ go za to, że wyprowadził Kościół anglikański na takie manowce. Co nie jest zaskoczeniem, Dantyszek zachwycił się krytyką reformy protestanckiej, której autorami byli wiodący adwokaci katolicyzmu: Alfonso Ruiz de Virués, Nicolas Perrenot de Granvelle, Georg Witzel i Stanisław Hozjusz.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
"Astronom Kopernik, czyli rozmowa z Bogiem" Jana Matejki, 1873, olej na płótnie, fot. Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego
Perrenot de Granvelle, Georg Witzel i Stanisław Hozjusz.
Jednak Dantyszek, dyplomata i uczony, nie stronił od uciech. Zaprzyjaźnił się z konkwistadorem Hernánem Cortésem, który miał podobno słabość do nauk humianistycznych, a nawet wzbudził jego zazdrość. Po tym, jak Cortés poprowadził hiszpański podbój imperium Azteków, on i Dantyszek zostali kolegami z tawerny, a potem wymieniali listy między Europą i kolonialnym Meksykiem.
W Hiszpanii Dantyszek znalazł także czas na to, by zostać ojcem dwojga dzieci, które – kiedy już wrócił do Prus jako biskup – pozbawił ich wsparcia finansowego oraz kontaktu. Pomimo tych komplikacji jego syn – Juan odnosił sukcesy na dworach hiszpańskiej arystokracji. Córka Dantyszka, Juana, była podziwiana i komplementowana nawet przez samą św. Teresę z Ávili.
Podczas ostatnich 16 lat życia (1532-1548), Dantyszek służył Koronie i Kościołowi katolickiemu jako biskup chełmiński, a następnie jako książę biskup warmiński. W Prusach przejął wzorce – wyjątkowe w Europie Środkowej – dążenia do gorliwych, zorganizowanych i skutecznych zmian w Kościele katolickim, włączając w to stłumienie reformy protestanckiej. Kontynuował i podkreślał te zwyczaje, budując katolickie środowisko reformatorskie, niepodobne do żadnego innego w Europie sprzed XVI wieku. Udoskonalił administrację, duszpasterstwo, edukację, a wszystko poprzez wspieranie napływu rzetelnej, ortodoksyjnej literatury z całej Europy.
W trakcie całej swojej kariery Dantyszek, jako prawdziwie wykształcony człowiek renesansu, stworzył i rozpowszechnił najnowocześniejsze prace literackie, podnosząc w nich kwestię najbardziej kluczowego składnika renesansu: humanizmu. Jego twórczość obejmowała zarówno poezję, jak i prozę, chrześcijaństwo, jak i pogaństwo, krótkie formy i eposy, fikcję i literaturę faktu (w tym autobiograficzną), była oficjalna i żartobliwa, publikowana i prywatna, naukowa i praktyczna. Inspiracje czerpał z prac starożytnych.
Poprzez liczną korespondencję opracowywał swoje pomysły z sobie współczesnymi, którzy byli rozrzuceni po całej Europie. Wspólnie z nimi oczerniał Turków, sławił chrześcijańskie oraz antyczne cnoty, bezlitośnie żartował z kleru, świątobliwie kpił z cudów przypisywanych zmarłej kochance księdza czy z niedawnego odkrycia istnienia ciężarnego androgynicznego mnicha. Wspierał też i rozpowszechniał dzieła kolegów, a nawet urządził salon humanistyczny w swoim zamku w Lidzbarku Warmińskim.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Zamek w Lidzbarku Warmińskim, fot. Wojciech Wojcik / Forum
Powyższy powierzchowny opis jasno dowodzi, że Jan Dantyszek był wszechstronny. Był aktywnym, liczącym się uczestnikiem renesansowego świata literatury, dyplomacji i religijnych reform znanym w całej Europie i poza jej granicami. Był symbolem wielu fascynujących cech charakterystycznych dla tego czasu. Był również przykładem tego, jak zintegrowani byli ludzie wschodniej czy środkowo-wschodniej Europy z sąsiadami z Północy, Zachodu i Południa.
Jednak mimo że Dantyszek posiadł wiele różnych umiejętności i tak doskonale je wykorzystywał, nie był tak wielkim uczonym, jak bardziej ikoniczni ludzie renesansu. To, co wyróżniało Dantyszka wśród jego rówieśników i jemu współczesnych, to niewiarygodny zakres doświadczeń, być może nieosiągalny dla nikogo innego w tamtym czasie. Lista osób, miejsc, wydarzeń, ruchów, których był świadkiem, w które się angażował, które relacjonował jest nadzwyczajna.
Kiedy więc będziemy podziwiać dzisiejszych ludzi renesansu, ten jeden fascynujący przykład z wczesnonowożytnej Polski może pomóc nam skutecznie zmienić perspektywę. Nawet w renesansie niektórzy z najbardziej znaczących ludzi – zarówno dla współczesnych, jak i dla przyszłych obserwatorów – nie byli tymi, którzy najwięcej robili, ale raczej tymi, którzy najwięcej widzieli i najwięcej relacjonowali. Wielkie ruchy, jak renesans czy reformacja, przepływały do i z Polski dzięki takim indywidualnościom jak Dantyszek.
W naszym życiu, pracy zwodowej, naszych własnych rolach nie ścigajmy się zatem, żeby osiągać wielkie cele. Poświęćmy również czas, by docenić znaczenie patrzenia, słuchania, doświadczania i dyskutowania – być może przy drinku. Dantyszek z pewnością tak robił!
Autor: Bryan Kozik, maj 2021
Tłumaczenie: Zofia Lisiewicz
Bryan Kozik jest historykiem, asystentem w Davis & Elkins College w Zachodniej Wirginii, USA. Specjalizuje się w historii Europy Środkowej ery przednowoczesnej, a w szczególności historii chrześcijaństwa w tym regionie. Polska i wszystko, co z nią związane są mu szczególnie bliskie. W latach 2019-2021 był na stypendium podoktoranckim Fundacji Przestrzeni Obywatelskiej i Polityki Społecznej w Warszawie finansowanym przez Polską Fundację Narodową. Z niecierpliwością czeka na powrót do Polski.
[{"nid":"5683","uuid":"da15b540-7f7e-4039-a960-27f5d6f47365","type":"article","langcode":"pl","field_event_date":"","title":"Jak by\u0107 autorem - w kinie?","field_introduction":"Polskie warto\u015bciowe artystycznie kino i kino autorskie - to niemal synonimy. Niewiele znale\u017a\u0107 mo\u017cna wyj\u0105tk\u00f3w, kt\u00f3re potwierdza\u0142yby t\u0119 regu\u0142\u0119. Wyj\u0105tki te by\u0142y rzadkie w przesz\u0142o\u015bci, dzi\u015b s\u0105 nieco cz\u0119stsze, ale i dobrych film\u00f3w dzi\u015b mniej ni\u017c to kiedy\u015b bywa\u0142o.","field_summary":"Polskie warto\u015bciowe artystycznie kino i kino autorskie - to niemal synonimy. Niewiele znale\u017a\u0107 mo\u017cna wyj\u0105tk\u00f3w, kt\u00f3re potwierdza\u0142yby t\u0119 regu\u0142\u0119. ","topics_data":"a:2:{i:0;a:3:{s:3:\u0022tid\u0022;s:5:\u002259606\u0022;s:4:\u0022name\u0022;s:5:\u0022#film\u0022;s:4:\u0022path\u0022;a:2:{s:5:\u0022alias\u0022;s:11:\u0022\/temat\/film\u0022;s:8:\u0022langcode\u0022;s:2:\u0022pl\u0022;}}i:1;a:3:{s:3:\u0022tid\u0022;s:5:\u002259644\u0022;s:4:\u0022name\u0022;s:8:\u0022#culture\u0022;s:4:\u0022path\u0022;a:2:{s:5:\u0022alias\u0022;s:14:\u0022\/temat\/culture\u0022;s:8:\u0022langcode\u0022;s:2:\u0022pl\u0022;}}}","field_cover_display":"default","image_title":"","image_alt":"","image_360_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/360_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=dDrSUPHB","image_260_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/260_auto_cover\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=X4Lh2eRO","image_560_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/560_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=J0lQPp1U","image_860_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/860_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=sh3wvsAS","image_1160_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/1160_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=9irS4_Jn","field_video_media":"","field_media_video_file":"","field_media_video_embed":"","field_gallery_pictures":"","field_duration":"","cover_height":"266","cover_width":"470","cover_ratio_percent":"56.5957","path":"pl\/node\/5683","path_node":"\/pl\/node\/5683"}]