Tajemnica wiosennej nocy
Ten wieczór był wyjątkowy. Józef Czapski zachwycał się recytacją wierszy Achmatowej o objętym blokadą Leningradzie. Zapragnął ją odprowadzić. Była majowa noc i ona nagle zaczęła mu opowiadać o sobie, swym aresztowanym synu, o tym jak "całowała buty wszystkich wpływowych bolszewików, żeby powiedzieli, czy syn umarł czy nie, ale niczego się od nich nie dowiedziała." Nie bała się z nim rozmawiać, bo był polskim oficerem, cudzoziemcem i była pewna, że jej nie zdradzi. Czapski wspominał, jak bardzo chciał się jeszcze raz z nią spotkać, ale był kontrolowany przez NKWD i bał się jej zaszkodzić.
W 1959 roku Achmatowa napisała zagadkowy wiersz o wiosennej, taszkienckiej nocy "Tej nocy wszystko w nas było szaleństwem…" ("В ту ночь мы сошли друг от друга с ума.."):
Tej nocy szliśmy z wolna obcym miastem
Przez skwar północny, przez pieśni niejasne,
Pod znakiem Skorpiona na niebie,
Nie śmiąc nawet spojrzeć na siebie.
Mogło w Stambule to być lub w Bagdadzie,
Lecz nie w Warszawie i nie w Leningradzie
- I jakże wśród tych obcych cieni
Czuliśmy się tam zagubieni.
(przekład Anatol Stern)
Do końca nie wiadomo, czy ten wiersz został przez nią zadedykowany Czapskiemu czy też jej przyjacielowi, taszkienckiemu kompozytorowi Aleksiejowi Kozłowskiemu. Tajemnica wiosennej nocy pozostała niewyjaśniona.
Epilog paryski
Do drugiego i ostatniego spotkania doszło 20 czerwca 1965 roku, kiedy Achmatowa przyjechała do Paryża, gdzie Czapski żył na emigracji. Tak opisał je w pamiętniku:
"W holu paryskiego hotelu nie zobaczyłem tej tragicznej i ciągle jeszcze pięknej poetki, którą spotkałem w Taszkiencie. Siedziała przede mną nobliwa, spokojna dama, pogodzona z losem, która z daleka i z góry patrzy na swoją przeszłość i dokonania życia. Wielka poetka otoczona aureolą światowej sławy".
(J. Czapski. O Annie Achmatowej // Człowiek i miejsce. Józef Czapski. 100 – lecie urodzin. Muzeum Narodowe w Krakowie. Wystawa w Muzeum Anny Achmatowej w Fontannom Domie/Sankt-Petersburg/. 1996.)