Kadr z filmu "Gwizdek", reż. Grzegorz Zariczny, fot. Studio Munka
Dokumentalny "Gwizdek" Grzegorza Zaricznego zwyciężył w konkursie filmów krótkometrażowych prestiżowego Sundance Film Festival.
"Gwizdek" Grzegorza Zaricznego zwyciężył z 14 innymi filmami dopuszczonymi do konkursu krótkometrażowych filmów dokumentalnych.
W konkursach festiwalu w Sundance pojawiają się najlepsze z najlepszych niezależnych filmów świata. Choć do tegorocznej sekcji krótkometrażowej nadesłano przeszło osiem tysięcy (!) filmów, do konkursu zakwalifikowało się jedynie kilkunastu przedstawicieli różnych gatunków. - Udało się zrobić bardzo uczciwą historię o młodym człowieku, który próbuje coś zrobić ze swoim życiem - mówił filmowiec w radiowej Trójce.
Futbol znaczy świat
Bohaterem "Gwizdka" jest trzydziestoletni Marcin z małej miejscowości pod Krakowem, który dość niespiesznie wkracza w dorosłe życie. Nie podoba się to matce, która oczekuje od niego konkretnych decyzji i działań - znalezienia lepszej pracy i przyszłej żony. Marcin jest też początkującym sędzią piłkarskim - co tydzień na meczach amatorskich drużyn musi wysłuchiwać niewybrednych komentarzy wygłaszanych przez piłkarzy i kibiców...
"'Gwizdek' powstał, ponieważ chciałem zrobić film o czymś, co znam dobrze - a przez pewien czas sam sędziowałem mecze – mówił Grzegorz Zariczny w rozmowie z Lechem Molińskim z Portalu Filmowego. -Postanowiłem opowiedzieć o sprawie, która mnie dotknęła, a sędziowanie troszeczkę mnie zabolało. (…) Zderzyłem się z brutalnym środowiskiem kibiców, piłkarzy, którzy ciągle krzyczą, nie wiadomo z jakiego powodu, mają do sędziego pretensje w zasadzie o wszystko, o co tylko można, a jako sędzia na boisku zawsze dawałem z siebie wszystko. Poza tym zbliżało się Euro, więc czułem, że to może być temat, na który prościej będzie zgromadzić fundusze".
"Gwizdek" to nie jedyny polski film, który swoje powstanie zawdzięcza niedawnym Mistrzostwom Europy. Na premierę czeka, zapowiadany na początek 2013 roku, film "Będziesz legendą, człowieku" reżyserowany przez Marcina Koszałkę, a opowiadający o reprezentantach Polski: Damien Perquis i Marcinie Wasilewskim.
O tym, że piłka bywa wdzięcznym tematem filmowych dokumentów przekonywał niedawno Emir Kusturica, kręcąc bezkrytyczny portret Diego Armando Maradony "Maradona by Kusturica". Głośnym echem odbił się film "Zabić sędziego", nakręcony przez Yvesa Hinanta, Erica Cardota i Delphine Lehericey, a przedstawiający kulisy pracy sędziów podczas Euro 2008 (tytuł filmu miał swoje źródło w niefortunnej wypowiedzi polskiego premiera na temat pracy arbitra Howarda Webba). Że futbol może być znakomitym tematem dla sztuki, przekonał też Zlatan Ibrahimović. Autobiografia jednego z najlepszych dziś piłkarzy na świecie "Ja, Ibra" napisana wespół z dziennikarzem Davidem Lagercrantzem była nominowana do literackiej nagrody August, jednej z najważniejszych kulturalnych nagród w Szwecji.
Grzegorz Zariczny urodził się w 1983 r. pod Krakowem. Studiował geografię, ale porzucił studia, by w 2005 roku rozpocząć naukę na reżyserii filmowej Wydziału Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego. W 2008 r. podjął kurs dokumentalny w Mistrzowskiej Szkole Reżyserii Filmowej Andrzeja Wajdy gdzie zrealizował film dokumentalny "Marysina Polana" (The Dog Hill) nagradzany w Polsce i za granicą. "Gwizdek" powstał w ramach cyklu "Pierwszy dokument" prowadzonym przez Studio Munka. Koproducentem filmu jest FilmFull Service. Film Grzegorza Zaricznego w 2012 roku zwyciężył w Konkusie Polskich Filmów Krótkometrażowych podczas festiwalu Nowe Horyzonty i zdobył Złotego Jantara podczas festiwalu "Młodzi i Film".
"Chciałem opowiedzieć o życiu kogoś zwyczajnego(…) pokazać, że jego życie jest tak samo ciekawe, jak żywoty tych wszystkich ludzi z najwyższej półki. Przyjęło się, że powstaje mnóstwo filmów o lekarzach, prawnikach, ludziach bardzo wykształconych, a mało jest filmów o zwyczajnych ludziach(…) W dokumencie chcę dawać też coś bohaterom, trochę na wzór Jacka Bławuta. (…) Nie chciałbym, żeby było tak, że najważniejszy jest w moich dokumentach reżyser, potem ekipa filmowa, a dopiero na końcu bohater" – mówił reżyser Portalowi Filmowemu.
Niezależni na start
Festiwal w Sundance jest jednym z najważniejszych przedsięwzięć propagujących kino niezależne na świecie. Co roku do selekcji festiwalu napływa ponad 11 tysięcy zgłoszeń: filmów fabularnych i dokumentalnych, pełno- i krótkometrażowej. Sundance to nie tylko festiwal, lecz wielkie środowisko zrzeszające twórców kina niezależnego. Organizatorem festiwalu jest Sundance Institute zajmujący się promowaniem filmów realizowanych poza głównym nurtem. Organizuje on specjalne programy scenariuszowe, reżyserskie i muzyczne, patronuje konkursom dla młodych twórców, a promowaniem najciekawszych obrazów niezależnych zajmuje się także telewizja Sundance Channel.
"Gwizdek" jest piątym polskim filmem, w ciągu ostatnich czterech lat wybranym do krótkometrażowej sekcji konkursowej festiwalu. W ubiegłym roku Polskę na Sundance reprezentowały fabularne "Opowieści z chłodni" Grzegorza Jaroszuka, a dwa temu dokumentalny krótki metraż "Poza zasięgiem" Jakuba Stożka zdobył wyróżnienie na słynnym festiwalu. Cztery lata temu w tym samym konkursie pokazano dwa filmy fabularne współprodukowane w Polsce - "Echo" Magnusa von Horna, a także zrealizowane w koprodukcji ze Szwecją "Urodziny" Jenifer Malmqvist.
Za najlepszą amerykańską fabułę uznano "Whiplash" w reżyserii Damiena Chazelle’a, najlepszym filmem konkursu międzynarodowego zostało "The Date" Jenni Toivoniemi z Finlandii. Najlepszym filmem dokumentalnym zostało "Skinningrove" Michaela Almereyda, zaś animacją "Irish Folk Furniture" Tony’ego Donoghue z Irlandii. Specjalną nagrodę aktorską przyznano Joelowi Nagle za film "Palimpsest" Amerykanina Michaela Tyburskiego, a specjalna nagroda jury trafiła w ręce Kahlil Joseph za "Until the Quiet Comes".
Tegoroczna edycja festiwalu w Sundance trwała od 17 do 27 stycznia 2013 roku. Więcej informacji na temat festiwalu dostępne na www.sundance.org.
Źródła: www.pisf.pl, Stowarzyszenie Filmowców Polskich, Portal Filmowy, www.polskieradio.pl , materiały własne, opr. BS.