''Jest w niesamowitej formie, gra wspaniale, urzekająco'' – tak w 90. rocznicę urodzin mówili o skrzypku jego uczniowie.
Urodziny Tadeusza Jedynaka świętowano w Przystałowicach Małych, niewielkiej radomskiej wsi położonej w pobliżu Przysuchy (to tam urodził się Oskar Kolberg). W jego Jubileusza brała udział lokalna społeczność, w tym inni wysoko cenieni ludowi muzykanci, których w Radomskim jest jeszcze pod dostatkiem oraz goście z odleglejszych stron, przede wszystkim z Warszawy i Krakowa.
Tadeusz Jedynak urodził się w 1924 roku, uczył się u legendarnego muzykanta Jana Bogusza (''Jak brat grał u sąsiada chorego na nogi, to ten poderwał się i stanął'' opowiadała o Boguszu jego siostra). Obecnie gra razem z bębnistą Władysławem Kowalskim. Repertuar Jedynaka jest bardzo archaiczny. ''Wszystko to są utwory, których nauczył się przed wojną. Są trudne, szczególnie pod względem rytmicznym'' – mówił Krystian Pisowicz – ''mieliśmy z nim warsztaty. Grał wtedy sam, nie było bębna. I właściwie wszyscy byli trochę zrozpaczeni, bo naprawdę trudno było się zorientować, jaki jest rytm. Poszliśmy do niego z bębnem i wtedy zaczęła się pojawiać struktura''.
Do muzyki Jedynaka jednak nie tańczyło się tak lekko jak do gry Jana Gacy czy Jana Kmity, co sprawiło, że Jedynak cieszył się przez długi czas dużo mniejszą popularnością niż inni znakomici skrzypkowie z Przystałowic. Zdobył jednak nie mniejsze niż oni uznanie. Na Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu Dolnym w 2009 roku przyznano mu najwyższą nagrodę, Złotą Basztę.
Pomysłodawcą okolicznościowej zabawy był Krystian Pisowicz, mieszkający w Krakowie miłośnik kultury ludowej, skrzypek tradycyjny, dokumentalista i zbieracz wiejskich melodii. Pomysł zrealizował we współpracy z rodziną Jedynaka, członkiniami koła gospodyń wiejskich i zespołu śpiewaczego ''Przystalanki'' oraz z przedstawicielami warszawskiego środowiska związanego z muzyką tradycyjną – Piotrem Baczewskim i Mateuszem Niwińskim oraz etnografem i reportażystą Andrzejem Bieńkowskim.
Jest jednym z symboli kultury wiejskiej, jest jednym z tych naszych twórców wiejskich, z których jesteśmy dumni. Co najważniejsze, w ostatnich latach jest cała rzesza ludzi, która uczy się grać, właśnie od pana Tadeusza Jedynaka – opowiadał Bieńkowski.
Podczas uroczystości w Przystałowicach odbyła się premiera dokumentalnego filmu Bieńkowskiego ''Tadeusz Jedynak – muzykant''. Po projekcji do tańca przygrywał jubilat z Władysławem Kowalskim oraz przybyli goście. Wystąpiiły śpiewaczki z Przystałowic Małych oraz Gałek Rusinowskich, kapele Jana Kmity, braci Pańczaków, Lipców, kapela Niwińskich i inni.
Agnieszka Grzybowska, Filip Lech