Jego ojcem był Juliusz Ferdynand Linke, notariusz, który odgrywał ważną rolę w środowisku estońskiej Polonii, matką zaś Maria, z domu Starorypińska, wywodząca się z ziemiaństwa Prus Wschodnich. Osierociła syna, gdy ten miał osiem lat.
W dzieciństwie Linke był świadkiem ważnych wydarzeń politycznych i historycznych tego czasu. Obserwował, a także utrwalał w notatkach i rysunkach, przerażające sceny, jakie rozgrywały się na ulicach Dorpatu podczas rewolucji lutowej, ofensywy niemieckiej, a następnie walk o niepodległość Estonii. Zapewne owe dramatyczne przeżycia wpłynęły na ukształtowanie jego artystycznej wyobraźni i postawy. Uprawiał konsekwentnie sztukę zaangażowaną, o silnym wydźwięku moralistycznym, tworząc makabryczne w wyrazie kompozycje o tematyce politycznej i społecznej.
W 1919 roku Bronisław Wojciech Linke został wraz z rodziną repatriowany do Polski. Zamieszkał w Kaliszu, gdzie uczęszczał do gimnazjum i kontynuował rozpoczętą w Rydze edukację. Jeszcze w tym samym roku, zmuszony trudną sytuacją finansową rodziny, podjął pracę zarobkową w toruńskiej fabryce "Polameryka", potem w tartaku Teuffla, a następnie w Toruńskich Zakładach Graficznych "Sztuka". Od 1922 do 1923 roku, wciąż pracując, studiował rysunek w Państwowej Szkole Przemysłu Artystycznego w Bydgoszczy. W kolejnych latach uzupełniał edukację artystyczną w Szkole Przemysłu Artystycznego w Krakowie (1924–1926) i w Szkole Sztuk Pięknych w Warszawie, w pracowniach Tadeusza Pruszkowskiego i Mieczysława Kotarbińskiego (1926–1931).
Należał do Loży Wolnomalarskiej, grupy założonej w 1932 roku przez absolwentów SSP, uczniów Pruszkowskiego, którzy koncentrowali swe twórcze poszukiwania wokół zagadnień kolorystycznych. W 1933 roku uzyskał stypendium na wyjazd do Paryża, jednak podróż uniemożliwiła mu choroba pierwszej żony, Haliny Marii z domu Skarżyńskiej.
Jako grafik zadebiutował na łamach "Szpilek" w 1936 roku, ponadto współpracował jako rysownik z "Dziennikiem Ludowym", "Nowym Życiem", "Sygnałami", "Tygodnikiem Robotnika", a po wojnie z "Polityką" i "Trybuną Ludu". Tworzył dla nich prace podejmujące problematykę polityczną, społeczną i obyczajową, w których często pojawiała się tematyka mieszczańskiej moralności podszytej obłudą, dwulicowości, fałszywego miłosierdzia i udawanej miłości. Bohaterami rysunków są sztucznie uśmiechający się narzeczeni w mieszczańskich salonach, bezrobotni i ułomni czekający na jałmużnę.
Linke sympatyzował z Warszawską Grupą Plastyków "Czapka Frygijska", zrzeszającą w latach 1934–1938 artystów reprezentujących radykalne idee społeczne, wyznających poglądy komunistyczne. Członkowie grupy postulowali sztukę zaangażowaną i agitacyjną. Posługiwali się przy tym konwencją realistyczną, co w dużej mierze zbieżne było z ówczesnymi poglądami Linkego. Ukazywali nędzę robotników, obrazowali bezrobocie, strajki, ciężką pracę fizyczną.
Linke wypowiadał się chętnie w pracach rysunkowych, grupowanych w większe cykle tematyczne. Najwcześniejszy z nich, z lat 1931–1932, nosi tytuł "Wojna". Kolejny – "Miasto" (1931–1935) – obrazuje okrutne i przerażające aspekty otaczającej rzeczywistości. Większość przedstawianych scen rozgrywa się w nocy, podkreślany jest tajemniczy i pełen zgrozy wymiar przestrzeni miejskiej. Tytułowe miasto zdaje się ożywać; staje się nieprzyjazne dla mieszkańców. Murom i ulicom przypisana została niemal sprawcza moc, podczas gdy ludzie sprawiają wrażenie uprzedmiotowionych manekinów, pozbawionych całkowicie możliwości działania. Miasto zdaje się nie tylko działać, ale także cierpieć i chorować, czego śladem są okaleczone mury, podrapane tynki i liszaje na ścianach. Swą refleksję na temat miasta Linke będzie potem jeszcze kontynuował, dokonując w powojennych pracach jego personifikacji.
W 1936 roku, krótko po śmierci pierwszej żony, wyjechał na Śląsk ze swym przyjacielem Stanisławem Ignacym Witkiewiczem. Była to jedna z licznych w tym czasie podróży artystów, literatów i dziennikarzy na tereny przemysłowe, będące chlubą i dumą ówczesnych władz. Przedsięwzięcia takie jak śląskie kopalnie czy budowa COP-u miały służyć rozwojowi gospodarczemu i unowocześnieniu państwa. Zaplanowano więc starannie akcję propagandową, w której wykorzystano prace malarzy, między innymi Rafała Malczewskiego, a także literatów i publicystów, jak Melchior Wańkowicz. Efektem prywatnej podróży Linkego, w trakcie której wraz z Witkacym korzystali z gościny państwa Krahelskich, był cykl trzydziestu prac zatytułowany "Śląsk". Ocalało tylko sześć kartonów, z czego jeden fragmentarycznie. Ukazana w nich wizja zakładów przemysłowych i kopalni była drastyczna i okrutna, zdecydowanie odbiegała od pożądanego przez władze obrazu. W maju 1938 roku wystawa tego cyklu w Instytucie Propagandy Sztuki została zamknięta z powodu potencjalnej szkodliwości społecznej. Tego rodzaju zarzuty formułowano potem wielokrotnie w stosunku do sztuki Linkego, uznawanej także przez powojenne władze za pokazującą w niewłaściwy sposób ciężki los robotników i górników.
W 1939 roku Linke ożenił się ponownie, z Anną Marią z domu Zajdenmann. Wkrótce po wybuchu wojny opuścił Warszawę z żoną i jej rodzicami, obawiając się prześladowań ze strony nazistów za karykatury Hitlera, które rysował dla prasy w drugiej połowie lat 30. Wyjechali najpierw do Lwowa, a potem dalej na Wschód, wgłąb Związku Radzieckiego. Od 1942 roku przebywali w Orsku na Uralu, skąd powrócili do Polski w 1946 roku. Wojenny okres w twórczości Linkego jest mało znany, ze względu na rozproszenie prac. Zachowane notatki i szkicowniki pokazują m.in. jego projekty graficzne: hasła, plakaty, szyldy. Wykonywał także portrety, zarówno prywatne jak i oficjalne. Planował namalowanie cyklu "Wszy" oraz napisanie powieści. Szkice ze Wschodu to liczne pejzażyki, malowane często na maleńkich skrawkach papieru. Niektóre z nich pokazują przeraźliwą nędzę i upodlenie mieszkańców rosyjskiej prowincji.
Po wojnie przez pewien czas artysta mieszkał wraz z żoną w domku gościnnym Marii Dąbrowskiej. Wkrótce przenieśli się do własnego mieszkania na Żoliborzu, a w 1954 roku na Stare Miasto. W latach 1946–1956 Linke namalował swój najsłynniejszy cykl "Kamienie krzyczą" – przerażającą wizję ruin Warszawy. W 1959 roku jego reprodukcje zostały wydane w albumie, ze wstępem Marii Dąbrowskiej. Powstanie serii poprzedziły liczne spacery artysty po zburzonej stolicy, ze szkicownikiem i aparatem fotograficznym w ręku. Ważne też były dla niego rozmowy z warszawiakami, którzy przeżyli wojnę. Na podstawie tych świadectw i doświadczeń stworzył metaforyczną wizję śmierci miasta. Pojawiający się na obrazach ludzie dopełniają tylko znaczeń katastroficznego pejzażu. Para w schronie, dziewczynka patrząca w niebo czy klęcząca postać ludzka nie są głównym tematem przedstawień. Rolę tę odgrywają ożywione, monumentalne ruiny, które współodczuwają, ale też współdziałają z ludźmi.
Pod koniec lat 50. Linke stworzył cykl zatytułowany "Atom" wyróżniający się oszczędnym stosowaniem środków artystycznych. Jest niemal monochromatyczny, niezwykle wyrafinowany w swej ascetycznej formie, co potęguje jeszcze jego dramatyczną wymowę. Ikonografia "Atomu" jest upiorna. Oprócz samego momentu wybuchu, obrazowanego przez "grzyb atomowy", pokazuje przerażenie ludzi, zdumienie dzieci krążących wokół chmury pyłów na krzesełkach zniszczonej karuzeli. Pojawiają się także obrazy ziemi: wypalonej, spękanej, skażonej radioaktywnym promieniowaniem – przerażająca wizja zwyrodniałego, przerażającego oblicza atomu ("Atomium").
W 1952 roku Linke namalował obraz "Morze krwi", poprzedzony licznymi studiami wykonywanymi podczas wakacji w Ustce i Międzyzdrojach. Powstał on najprawdopodobniej pod wpływem lektury "Po tamtej stronie" Alfreda Kubina – fantastycznej powieści o zagładzie fikcyjnego Państwa Snu. Wśród licznych przerażających scen pojawia się w niej wizja oceanu krwi, przeradzającej się w odrażającą, cuchnącą ciecz.
Jednym z najbardziej znanych dzieł artysty jest obraz Autobus, nawiązujący do Wesela Stanisława Wyspiańskiego. Podobnie jak bohaterowie dramatu, tak i postaci z obrazu Linkego tkwią w bezruchu i marazmie, niczym bezwolne marionetki. Stają się niewolnikami, stojącymi na przeszkodzie do własnego wyzwolenia. W 1981 roku obrazowi poświęcił piosenkę Jacek Kaczmarski. Zainspirowany innym obrazem Linkego napisał wiersz "Kanapka z człowiekiem".
Swe wypowiedzi artystyczne Linke zawsze formułował w ekspresyjnym stylu, najczęściej w brutalny sposób odsłaniając najbardziej drastyczne aspekty otaczającej rzeczywistości. Jego prace z założenia były antyestetyczne, a nawet turpistyczne. Miały wywoływać szok i odrazę, by w ten sposób zmusić do refleksji odbiorcę. Postaci ludzkie przekształcają się w nich w zjawy z koszmarów sennych, a elementy otaczającej je rzeczywistości, jak domy czy maszyny, często ożywają i zamieniają się w prześladowców bądź źródło zagrożeń dla życia człowieka.
Obrazując swe przerażające wizje, Linke łączył bezpośrednią, precyzyjną obserwację rzeczywistości z elementami metafory, dosadność i konkretność przedstawień ze swego rodzaju liryzmem. Te cechy jego prac skłaniały badaczy wielokrotnie do poszukiwania powinowactw z surrealizmem, co nie wydaje się trafne, malarz daleki był bowiem od podstawowych założeń tego nurtu. Genezy form artystycznych Linkego poszukiwano w malarstwie nurtu Neue Sachlichkeit czy niemieckiego ekspresjonizmu. Próbowano opisywać je za pomocą kategorii realizmu metaforycznego, wskazując na przenośne znaczenie wyjętych z otaczającego świata i w dosadny sposób przedstawionych przedmiotów czy ludzi. Jego sztuka bliska jest także niektórym założeniom realizmu magicznego w niesamowitości, niezwykłości realnych na pierwszy rzut oka przedstawień.
Bronisław Wojciech Linke należał po wojnie do grupy artystycznej "Powiśle". Jednak w okresie tym rzadko wystawiał swoje dzieła, a jego sztuka budziła raczej niechęć i kontrowersje. Pesymizm obrazów Linkego nie przystawał do pożądanej przez ówczesną propagandę wizji rzeczywistości.
W 1960 roku udało mu się spełnić marzenie swej młodości i wraz z żoną wyjechał w dwumiesięczną podróż do Paryża. W latach 1961–1962 dwukrotnie wyjeżdżał na leczenie do Berna w Szwajcarii. Zmarł na chorobę nowotworową 6 października 1962 roku.
Rok po śmierci artysty w warszawskim Muzeum Narodowym otwarto monograficzną wystawę jego twórczości przygotowaną przez Irenę Jakimowicz. Prace Linkego były też prezentowane na wystawach zbiorowych, m.in.: "Ekspresjonizm w grafice polskiej" (Muzeum Narodowe w Krakowie, 1976) i "Malarze z kręgu Tadeusza Pruszkowskiego" (Muzeum Narodowe w Warszawie, 1978). W 1991 roku powstał film dokumentalny "Bronisława Linkego opisywanie świata" w reżyserii Grzegorza Dubowskiego.
Autor: Magdalena Wróblewska, grudzień 2010.