W latach 1963-68 uczęszczał do Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Krakowie. Przez kolejne 6 lat studiował na Wydziale Form Przemysłowych Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Tam też, w pracowni prof. Ryszarda Otręby w 1974 roku zrealizował dyplom. Od razu rozpoczął pracę dydaktyczną na macierzystej uczelni. W latach 1988-90 pełnił funkcję prodziekana, a potem przez następne trzy lata, dziekana Wydziału Form Przemysłowych. W latach 1993-96 był prorektorem, a od 1997 do 2002 roku przewodził Katedrze Komunikacji Wizualnej. Prowadził także zajęcia dla studentów szeregu uczelni zagranicznych: Academy of Fine Arts and Design w Lubljanie (1995), Kent Instytute of Art and Design w Maidstone w Wielkiej Brytanii (1997, 1999), Ecole des Beaux-Arts w Tuluzie (1997, 1998), Hungarian University of Crafts and Design w Budapeszcie (1997), Academy of Fine Arts and Design w Bratysławie (1997), École de Design Université du Quebec a Montréal (1999), Accademia di Comunicazione di Milano (2000, 2001), w 2002 prowadził warsztaty z czeskimi studentami.
Plakaty Pluty wystawiane były na kilkunastu wystawach indywidualnych, m.in. w Helsinkach, słowackich Koszycach i Zilinie, w Sofii i na kilkudziesięciu wystawach zbiorowych związanych z międzynarodowymi imprezami (Zagrzeb 1987, Brno 1986, Lubljana 1988, Trnava 1994 i 2003, Ogaki 1996, Sofia 1998). Zdobywał nagrody w najważniejszych konkursach: na Biennale Plakatu Polskiego w Katowicach (1977, 1985, 1987, 1997), Międzynarodowym Biennale Plakatu w Warszawie (1986), Międzynarodowej Wystawie Projektowania Graficznego "Zgraf 5" w Zagrzebiu (1987), Międzynarodowym Biennale Wzornictwa Przemysłowego "Bio 12" w Lubjanie (1988), Triennale Plakatu w Trvanie (1994), Międzynarodowym Triennale Plakatu w Sofii (1998). Był wielokrotnym jurorem m.in. biennale w Lubljanie i w Warszawie oraz triennale w Trvanie i w Sofii. Jest członkiem Związku Polskich Artystów Plastyków, Towarzystwa Grafików Projektantów, Stowarzyszenia Projektantów Form Przemysłowych oraz Komisji Ergonomicznej Polskiej Akademii Nauk w Krakowie.
Władysław Pluta kojarzony jest głównie z plakatem, jednak zajmuje się również grafiką książkową, projektowaniem czasopism, systemów identyfikacji wizualnej, folderów, znaków, a także grafiki artystycznej. Działalność na polu książki przyniosła mu liczne nagrody, w tym nagrodę honorową na warszawskich 48. Międzynarodowych Targach Książki. Współpracuje m.in. z wydawnictwami: Biały Kruk, Buffi, BOSZ oraz Drukarnią i Księgarnią Św. Wojciecha.
Plakat Władysława Pluty kontynuuje lapidarną koncepcję plakatu - znaku znanego z doświadczeń Polskiej Szkoły Plakatu. Do połowy lat osiemdziesiątych Pluta posługiwał się fotograficznym wyobrażeniem przedmiotu-symbolu wyciętego z naturalnego otoczenia. Wyeksponowany, ukazany na płaskim, neutralnym tle obiekt nabierał nowych emocjonalnych i znaczeniowych wartości. Podobny zabieg, lecz obciążony patetycznym nastrojem stosował Tadeusz Trepkowski. Tym co, wyróżnia plakaty Pluty jest niepowtarzalny, świeży, zawadiacki humor, radosny, energetyczny nastrój, czysta kompozycja uzyskana kontrastowymi zestawieniami bieli, czerwieni i czerni, skłonność do pozornie symetrycznych ustawień, eliminowanie tła, wygładzanie powierzchni. Plakat Pluty jest w tym "fotograficznym" okresie niezwykle materialny, jakby przeznaczony do "dotykania".
"Pluta jest mistrzem pierwszego uderzenia. Większość jego plakatów działa na mnie jak gwóźdź wbijany w mózg, atakując w dwoisty sposób. (...) Odebrane przeze mnie znaki uruchamiają ciąg skojarzeń i wtedy natychmiast dopowiadam przychodzący sygnał własnym doświadczeniem - ręki sparzonej kiedyś gorącym metalem, zapamiętaną przez palce szorstkością szczebli drabiny, kłującym kolcem róży, metalicznym połyskiem srebrnego fletu" - pisze Krzysztof Lenk.
Pluta fantastycznie korzysta z właściwości faktur i kolorów, jego plakaty pachną kremem do golenia (8 marca, 1976), parzą czerwienią (Rzeźba roku, 1986), głaszczą goździkami, plamią atramentem (Dzień Nauczyciela, 1980), brzęczą monetami (Wiśniowy sad, 1990).
Władysław Pluta jest jednym z tych polskich grafików, którzy potrafili gładko przejść od tradycji Polskiej Szkoły Plakatu do użytkowego projektowania graficznego lat dziewięćdziesiątych. Patrząc na plakaty, można bez trudu wskazać te, które powstały w nowych technikach. Więcej w nich krojów liter, fotografia występuje sporadycznie. Są inne, i jak zauważa Krzysztof Lenk, stanowią nowy rozdział w dorobku Pluty. Jemu komputer nie zaszkodził. Otworzył przed nim drzwi do nowej pracowni. Pluta wszedł do niej z całym swym intelektualnym dorobkiem, nic nie gubiąc w pośpiechu za progiem. W wektorowej geometrii tendencje konstruktywistyczne Pluty pogłębiły się. Czasem nieznacznie puszcza oczko w stronę polskiego plakatu, ujawniając warsztat graficzny (City of Angels, 1990), czy malarski (I Międzynarodowy Konkurs Fletowy, 1999). Cierpliwość i rozwaga tych kompozycji stanowią o ich mocy plastycznej - proste, podstawowe kolory, płaskie, duże płaszczyzny, opanowana geometria, nieskazitelne liternictwo. Nowe plakaty Pluty, te z lat dziewięćdziesiątych, są jeszcze bardziej oszczędne i surowe w formie, w większości są stricte typograficzne. Litera zastępuje przedmiot, wprawiona w ruch - opowiada, wyeksponowana w zaskakującej pozie - jest znakiem (City of Angels, 1990), ale nie traci swej pierwotnej funkcji informacyjnej, nadal jest czytelnym i ważnym elementem tekstu. Relacje pomiędzy obiektami typograficznymi budują napięcie i klimat.
Mimo niewątpliwej obecności charakterystycznych dla Polskiej Szkoły wątków, plakaty Pluty są łatwo rozpoznawalne, nie sposób przypisać im innego autora:
"Nie jest ich wiele, ale każdy z nich jest dobitny w pomyśle i oryginalny w plastycznym przedstawieniu. I nie ma dwóch podobnych. Nawet w serii dla Teatru Słowackiego każdy plakat jest unikalnym znakiem dla zapowiedzianej sztuki, a nie jeszcze jednym popisem sprawności autora, powtarzającego w nieskończoność ten sam, raz wymyślony ilustracyjny chwyt" - zauważa Lenk.
Dziś, gdy polski plakat znalazł się na rozdrożu, profesor Pluta patrzy w przyszłość z optymizmem. I, na przekór głosom o rutynie, w jaką plakat popada, nadal potrafi z tą samą młodzieńczą swadą, co w roku 1976 (8 marca) bezceremonialnie zaproponować projekt, który rozchmurza, zaraża niewzruszoną wiarą w rzeczywistość, która zawsze jest inspirująca i warta twórczej akceptacji (KS Cracovia-Pany. 1906-2006).
Bibliografia i cytaty:
Autor: Sylwia Giżka, grudzień 2006