Na pierwszy tom z serii "Pisma wybrane Władysława Bartoszewskiego" składają się teksty powstałe w latach 1942-1957. Kolejne tomy będą obejmowały lata 1958-70, 1971-81 i 1982-2006. Redaktorem autorskiego wyboru tekstów jest Andrzej Kunert.
"Władysław Bartoszewski. Więzień systemu nazistowskiego i komunistycznego, konspirator i powstaniec, bibliograf i kronikarz, dziennikarz i historyk, opozycjonista i państwowiec, chrześcijanin i humanista, wzór i autorytet.
'Życiorys nie do popsucia' - chciałoby się napisać w tym miejscu, ale określenia tego użył już wcześniej (w odniesieniu do Ojca Świętego Jana Pawła II) ks. Adam Boniecki, autor 'Kalendarium życia Karola Wojtyły'. 'Przebóg, jaki długi, jaki piękny, jaki płodny żywot' - chciałoby się strawestować Juliana Ursyna Niemcewicza, ale uczynił to już Jan Nowak-Jeziorański mówiąc o Jerzym Giedroyciu.
O Władysławie Bartoszewskim napisano już niemal wszystko. By nie wpaść w patos i nie powtarzać się, powiem językiem przełomu wieków: życiorys wielowymiarowy i multimedialny, a jednocześnie integralny i kompatybilny.
To właśnie niezwykły życiorys legł u podstaw owego wyjątkowego autorytetu, jakim Władysław Bartoszewski - nazywany pięknie 'budowniczym mostów' - cieszy się zarówno wśród Polaków, jak Niemców i Żydów.[...]
Ten niekwestionowany autorytet Władysława Bartoszewskiego w Polsce i na arenie międzynarodowej budowały także jego publikowane świadectwa, jak również liczne i ważne publikacje historyczne. Był on bowiem - i jest - nie tylko uważnym świadkiem (obserwatorem) i uczestnikiem najważniejszych wydarzeń naszej historii najnowszej, ale także wytrawnym znawcą i wydawcą źródeł, znakomitym dokumentalistą i niezwykle rzetelnym historykiem, wreszcie wybornym popularyzatorem.
Pobieżna nawet znajomość życiorysu Władysława Bartoszewskiego i choćby najważniejszych tylko jego książek skłania do oczywistego wniosku o pełnej zgodności czy wręcz jedności (integralności) życiorysu i działalności publicznej z tematyką pracy badawczej i twórczości pisarskiej.
Pełna bibliografia jego publikacji liczy już przeszło 1 200 pozycji. Traktował je - zwłaszcza książki 'Warszawski pierścień śmierci 1939-1944' i 'Ten jest z ojczyzny mojej' - jako wypełnienie nakazu dania świadectwa i rodzaj spłaty długu.
Kiedy 22 IX 1940 roku przekraczałem bramę z napisem Arbeit macht frei w grupie ludzi szczutych psami, jak wszyscy normalnie tam przybywający, miałem osiemnaście lat - mówił Władysław Bartoszewski podczas uroczystego posiedzenia Senatu Uniwersytetu Jagiellońskiego 26 I 1995 w Krakowie. - Nigdy w życiu nie byłem bity, nie widziałem bitych ludzi. Tak szczęśliwie upływało moje dzieciństwo i młodość. I oto tam spotkałem się z tak niewyobrażalnym wtedy - a był to przecież dopiero początek okupacji - poniewieraniem ludzi, wdeptywaniem w żwir, zabijaniem, katowaniem, odczłowieczaniem, że stało się to dla mnie doświadczeniem przełomowym.
[...]
I kiedy z Bożą pomocą udało mi się w kwietniu 1941 roku wyjść z Oświęcimia, powiedziałem sobie, że poświęcić trzeba wszystkie siły ratowaniu nieszczęśliwych. I to popchnęło mnie do współdziałania z najbardziej nieszczęśliwymi i najbardziej prześladowanymi, jakimi byli polscy Żydzi.
Po raz pierwszy - choć nie ostatni - w życiu doświadczyłem wtedy uczucia zupełnej bezsilności wobec znęcania się nad ludźmi: jako ofiara i jako świadek - pisał w innym wspomnieniu przed dwudziestu laty. - Mówiono do mnie niejednokrotnie: jesteś młody, umiesz patrzeć; jeśli przeżyjesz, musisz to opisać. I tak nie będą chcieli wierzyć, a gdyby nawet uwierzyli - nie będą mogli sobie wyobrazić...'
[...] po wojnie uznałem za konieczne zbieranie materiałów i dokumentów do dziejów Warszawy lat okupacji, do dziejów widzianych przede wszystkim poprzez losy ludzi, przez ich cierpienia, działanie, walkę. Interesują mnie fakty, liczby i konkretne informacje o wszystkim, co tu przeżywano, ale najbardziej - zagadnienie formowania się postaw wobec gwałtu i przemocy, sprawa patriotycznego i człowieczego samookreślenia się w tych właśnie tragicznie trudnych warunkach. Poprzez rozpatrywanie i badanie dokumentów czasu pogardy i nienawiści dążę do odnalezienia wszystkiego, co ludzi różnych poglądów, pochodzenia, zawodu czy stanu wówczas wiązało i jednoczyło.
Czterdzieści lat przeżytych po II wojnie światowej, nie szczędziło mi nowych, dotkliwych doświadczeń. Byłem świadkiem wielu krzywd, jakie spotykały ludzi szlachetnych, prawych i ofiarnych, świadkiem brutalnej przemocy i niezasłużonych cierpień, bezradności, rezygnacji, ale także i siły charakteru i męstwa. W latach 1946-54 przebyłem trudną drogę więzienną (6 lat i 7 miesięcy), by w noc wprowadzenia w Polsce stanu wojennego 13 grudnia 1981 roku znów utracić wolność. Zaokrągliło to sumę doświadczeń za drutami i kratami do ośmiu lat.
Bywałem pozbawiony możliwości zawodowych odpowiadających moim zainteresowaniom i uzdolnieniom. Były lata, w których nie wolno mi było publikować książek ani artykułów, choć pisarstwo jest moim zawodem. [...]
Spotykałem się z nienawiścią i cynizmem, ale także z wyrazami i dowodami przyjaźni wspaniałych ludzi, na których mi zależało i zależy. Miałem jako wykładowca uniwersytecki (na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim i w ramach zajęć na 'uniwersytecie latającym' powołanym w 1978 przez Towarzystwo Kursów Naukowych) zetknąć się młodzieżą, której cały stosunek do życia i moralno-patriotyczne zaangażowanie nasuwały mi stale analogie z doświadczeniami mojego pokolenia. Zyskałem też przyjaciół i życzliwość wielu obcych ludzi w Izraelu, w Stanach Zjednoczonych, w Wielkiej Brytanii, Szwecji, ale także - czego przecież nie mogłem się spodziewać - w Niemczech.
Pragnąłem i pragnę, aby to, co robię i piszę, służyło nie tylko upamiętnieniu przeszłości, ale też i lepszemu zrozumieniu faktu, że przed każdym z nas stoi problem stałego poszukiwania i wyboru. Myślę o poszukiwaniu i wyborze dróg, które by zabezpieczały nasz świat przed nawrotami ciemności, nienawiści i barbarzyństwa. Nie tylko bowiem doświadczenia II wojny światowej, ale i powojennego czterdziestolecia, przypomniały dobitnie, że osiągnięcia współczesnej cywilizacji mogą być wykorzystywane w sposób jak najbardziej różnorodny. Zarówno dla prawdziwego rozwoju wartości ludzkich, jak dla budowy komór gazowych, antyludzkich broni i systemów.
Jestem, jak byłem, po stronie słabych i krzywdzonych, przeciw terrorystom - po stronie ofiar terroru, przeciw krzywdzicielom i wyznawcom metod gwałtu, jakkolwiek by ich ideologicznie nie uzasadniali. Nie znoszę dyktatorów i systemów autorytatywnych, trzeba przyznać, że z wzajemnością.
Z całego dorobku mego życia nie żałuję ani jednego napisanego zdania, choć na pewno niejedno napisałbym lepiej, precyzyjniej, mądrzej czy trafniej. Nie ma takiego zdania, a tym bardziej ustępu czy artykułu, o którym marzyłbym: oby zapadł się on pod ziemię, oby nigdy nie był napisany. Przywiązuję bardzo dużą wagę do tego stwierdzenia" - powiedział Władysław Bartoszewski w wywiadzie dla miesięcznika 'Więź' (1986). Niewielu autorów może złożyć podobne oświadczenie o sobie i swojej twórczości. Podobnie jak bardzo niewielu autorów publikacji historycznych nazwać można 'jednoosobowym instytutem pamięci' - a tak o Władysławie Bartoszewskim napisał Robert Jarocki na łamach 'Rzeczypospolitej' w 1995 roku.
[...]Najważniejsze argumenty, przemawiające za przyjęciem takiego rozwiązania [uszeregowanie chronologiczne], to po pierwsze - jego czytelność dla każdego Czytelnika, po drugie - jak najlepsza realizacja podstawowego naszego celu: przedstawienia nie tylko wyboru najważniejszych publikacji Władysława Bartoszewskiego, ale i ukazania owej niezwykłej integralności życiorysu i twórczości, którą usiłowałem wyżej w skrócie zarysować."
Andrzej Kunert - Wstęp (fragmenty)
W latach, które obejmuje pierwszy tom, miał miejsce debiut pisarski Bartoszewskiego - tekst bez podpisu opublikowany w grudniu 1942 na łamach pierwszego numeru konspiracyjnej "Prawdy Młodych" pt. "U świtu wielkiego dnia". Potem przyszły publikacje w "Prawdzie", a w czasie Powstania Warszawskiego Bartoszewski ogłosił kilka tekstów w "Wiadomościach z Miasta" i "Wiadomościach Radiowych" (m.in. obszerny reportaż o zdobyciu tzw. małej PAST-y).
Po wojnie Bartoszewski regularnie publikował w "Gazecie Ludowej" (1946) i "Stolicy" (od 1956). Wtedy zarysowały się też najważniejsze kierunki badań Bartoszewskiego - Powstanie Warszawskie, dokumentacja niemieckich zbrodni w Polsce (m.in. sprawa mordu w Palmirach) i stosunki polsko-żydowskie.
SPIS TREŚCI:
-
WSTĘP: Władysław Bartoszewski | U świtu wielkiego dnia | Z naszego stanowiska. O odwagę myślenia i konsekwencję działania | W górę serca | Kronika Warszawy | Warszawa czuwa! | Twoja rola w pracy społeczno-politycznej | Gmach telefonów na ul. Piusa - padł! Po zażartej walce - wśród dymu i ognia - oddziały AK obsadziły punkt oporu nieprzyjaciela | My i oni. (Na marginesie walki o telefony na Piusa) | Zbrodniarze nie ujdą kary! | O sprawiedliwą karę dla podpalaczy Warszawy. Gdzie jest gen. von Bach, gen. Fiedler i towarzysze? | O nazwy ulic w Warszawie nadane przez Polskę Podziemną | Z księgi męczeństwa polskiego. Dwudziestu siedmiu powieszonych na balkonie spalonego domu przy ul. Leszno [11 II 1944] | Prawdziwe oblicze akcji "Żegoty". Jak Polska Podziemna ratowała Żydów | Konspiracja polska alarmowała świat. Dokumenty i informacje b. Kierownika Walki Cywilnej [Stefana Korbońskiego] o pomocy niesionej Żydom | W trzecią rocznicę walk w Ghetcie Warszawa uczciła poległych bojowników | Manifestacje trzeciomajowe podziemnej Warszawy. Afisze - ulotki - wieńce - audycja megafonowa - dodatek nadzwyczajny | Ostatnie pożegnanie ze światem. Kartki skazańców pisane na polanie śmierci | 1714 ofiar wydarto z ziemi. Zakończenie ekshumacji na Palmirach | Walka o wolność i godność człowieka. Co przedstawiciel PSL [Stefan Korboński] powiedział na zebraniu w "Romie" | Wielki dzień narodu. Na Palmirach oddano ostatnią posługę męczennikowi za Polskę [Maciejowi Ratajowi] | Walka o otwarcie Palestyny | Ostatnia droga męczennika. Śp. Dr Jan Piekałkiewicz pochowany został na Powązkach, "Gazeta Ludowa" | Pogrzeb jakiego nie zna świat. Sto trumien prochów ludzkich z GISZ-u i Woli | Nim Stolica chwyciła za broń. Ostatnie chwile przed burzą | Bitwa o wolną Stolicę. Przebieg walk powstania warszawskiego | Święto serca i żałoby. Jak Warszawa uczciła pamięć swoich bohaterów | Sto trumien z prochami męczenników. Wstrząsające sceny na cmentarzu wolskim | Egzekucje publiczne w Warszawie w latach 1943-1944 | Jeszcze o brakoróbstwie bibliograficznym | Cena krwi za tajne nauczanie. Tragiczna historia kompletu uniwersyteckiego | Kobiece zespoły saperskie. Przesyłka pocztowa dla Stadthauptmanna Leista | Kryzys kapitulacyjny 8-11 września w świetle nieznanych dokumentów | Zapomniany poeta walczącej Warszawy. Mieczysław Ubysz - liryk | W obronie ginących Żydów. Likwidacja konfidenta Karcza | Pod znakiem "Syreny". Konspiracyjne wydanie poezji [Wiktora] Gomulickiego | Teresa Bogusławska - najmłodsza poetka podziemnej Warszawy | Milion litrów benzyny płonie | Najrzadszy druk literacki podziemnej Warszawy | "Na oczach świata". Publikacja AK [autorstwa Marii Kann] o walce getta warszawskiego | "Gromy i pyłki". Podziemny tomik Norwida | "Kanał". Czy film o Powstaniu Warszawskim? | Magazyny i wagony płoną. Akcja dywersyjna dziewcząt z AK na torach Dworca Gdańskiego | Akcja "Wieniec". Z działań AK. Pierwszy wielki akt dywersji w Warszawie... | Likwidacja Igo Syma | Krzywda [o Adolfie Nowaczyńskim] | "Z Otchłani". Poetycki dokument grozy | Prawda o "Roczniku 20"? Nad wznowieniem "Kolumbów" [Romana Bratnego] | Święta Bożego Narodzenia w okupowanej Warszawie
Źródła: www.universitas.com.pl, tvp.pl - kultura
-
Władysław Bartoszewski
Pisma wybrane 1942-1957 t. 1
Red.: Andrzej Kunert
Wydawnictwo Universitas, Kraków 2007
163 x 242, 322 ss., twarda oprawa
ISBN 97883-242-06988