Jako stypendystka programu Tempus, Fundacji Kościuszkowskiej i rządu japońskiego pracowała kolejno na uniwersytetach w Londynie (1998-1999), Nowym Jorku (1999-2000) i Tokio (2001-2002). Obecnie wykłada na Wydziale Kultury Japonii w Polsko-Japońskiej Wyższej Szkole Technik Komputerowych w Warszawie. Znana także z artykułów zamieszczanych w "National Geographic" i "Voyage".
Laureatka nagrody im. Beaty Pawlak, przyznawanej za książki z dziedziny antropologii, za "Japoński wachlarz" (2004). Ta sama książka otrzymała również poznańską Nagrodę Wydawców. Pisarka została też nominowana do Nagrody Literackiej Nike za książki "Piaskowa góra" (2009), za którą otrzymała nominację także do Nagrody Literackiej Gdynia, oraz za jej kontynuację "Chmurdalia" (2011).
Jako że Bator deklaruje się jako feministka, to tytuł jej pierwszej powieści – "Kobieta" (2002) – wypadałoby uznać za manifest. Zawartość książki też jest trudna do określenia, ponieważ balansuje ona na granicy pomiędzy fikcją a autobiografią. Tożsamość bohaterki budują jej niewątpliwa erudycja, funkcjonowanie w cyklu depresyjno-maniakalnym i związki z mężczyznami, pozwalające jej od nowa opowiadać siebie. Ważnym punktem odniesienia jest w tej powieści Lou Andreas-Salome – psychoanalityczka, kochanka Rilkego, fascynacja Nietzschego. Dla Bator stanowi ona wzorzec współczesnej wyzwolonej intelektualistki.
Z kolei "Japoński wachlarz" (2004) to książka, którą można czytać dwutorowo: jako eseistyczną relację z pobytu autorki w Japonii oraz jako luźny, gawędziarski miejscami, lecz jednocześnie oparty na naukowej podbudowie opis kultury japońskiej, a zwłaszcza jednego jej aspektu, jaki stanowią relacje między płciami. Autorka jest nie tylko świetną obserwatorką, lecz dodatkowo korzysta także z metody obserwacji uczestniczącej (w tym celu zatrudniła się m.in. jako hostessa). Połączenie osobistego, emocjonalnego punktu widzenia ze spojrzeniem naukowca czyni tę książkę nader interesującą.
Akcję "Piaskowej góry" (2009) autorka osadziła w rodzinnym Wałbrzychu, na tytułowym osiedlu górniczym. Właściwie całą powieść, napisaną osobliwym, pozornie chaotycznym językiem, można uznać za historię tego miejsca, opowiedzianą z perspektywy jednej rodziny i obejmującą około trzydziestu lat. Juliusz Kurkiewicz następująco podsumowywał wałbrzyską opowieść:
Korzystając z wzorca fabularnego sagi, Bator przeobraża ten wzorzec zarówno estetycznie, jak i ideowo. Dzieje bohaterek opowiada nielinearnie, pozwalając sobie na liczne dygresje (większość postaci mieszka w wieżowcu na tytułowym osiedlu z wielkiej płyty). Z podejrzliwością traktuje związany z gatunkiem konserwatywny przekaz: następstwo pokoleń jako dziedziczenie krwi i wartości decydujących o tożsamości i nadających jednostce godność.
Dość przewrotną kontynuację "Piaskowej góry" stanowi "Chmurdalia" (2010). Powieść nie ma już charakteru przypominającego sagę rodzinną, co można uznać za formalny odpowiednik emancypacji głównej bohaterki i zarazem narratorki, Dominiki Chmury. Kinga Dunin pisze o niej tak: "zmienia miejsca pobytu, nie przywiązuje się do żadnego z nich, nie zależy jej na dobrach materialnych, wchodzi w rozmaite relacje z ludźmi, bliskie, ale nigdy uzależniające. Jest jedyną osobą, która nie opowiada innym swojej historii, pustym miejscem, medium, przez które przepływają cudze opowieści."
Dominika nie zawsze tak postępowała. Impulsem do zmiany stał się dla niej groźny wypadek samochodowy, z którego bohaterka cudem uszła z życiem. Paradoksalnie, doświadczenie to daje jej siłę, niezbędną do odrzucenia ukształtowanego przez rodzinę stylu życia. Dominika staje się zatem osobą funkcjonującą w ciągłym ruchu, w podróży, byle tylko uniknąć znanej jej z rodzinnego domu drobnomieszczańskiej stabilizacji. Dla autorki jest to postawa zdecydowanie pozytywna. W jednym z wywiadów mówiła ona:
Nikt nie jest przypisany do jednego miejsca i opowieści, a poza patriarchalną rodziną i ukrzyżowaną Polską masochistką są nisze, szczeliny, w których można zbudować własną, dobrą opowieść.
Drugim istotnym motywem występującym w "Chmurdalii" jest osobliwy zabytek, jaki stanowi nocnik Napoleona. Część postaci pała żądzą jego posiadania, inne zaś go ignorują - służy on nawet jako doniczka na paprotki. Można stwierdzić, że wątek ten stanowi ironiczne odniesienie do kwestii pamięci i historycznej tożsamości - których wartość nie jest dla autorki oczywista.
Pisarstwo Bator, niezależnie od jego niewątpliwych literackich walorów, warto rozpatrywać jako projekt antropologiczny, w którego centrum, jako zasadnicze wartości, znajdują się mobilność oraz chęć zrozumienia Innego.
W "Ciemno, prawie noc" Joanna Bator po raz kolejny wraca do Wałbrzycha. Ale tym razem wychodzi ze świata poniekąd bezpiecznych, choć nie bezbolesnych, narracji o przeszłości i bierze się za bary z "Polską wykluczonych" i jej językiem (nienawiści).