W 2009 roku przypada dwusetna rocznica urodzin Juliusza Słowackiego i sto sześćdziesiąta rocznica jego śmierci. Trwa ogłoszony przez Sejm Rok Słowackiego. Z tej okazji Teatr Polskiego Radia przygotował kilka nowych realizacji utworów wieszcza. Oprócz "Kordiana" z Adamem Woronowiczem zostało przygotowane słuchowisko według bardzo rzadko granego niedokończonego dramatu "Złota Czaszka". Emisja w Programie II, w Niedzielę Wielkanocną o godzinie 18.50.
Reżyserii podjął się Andrzej Seweryn, który zaprosił do studia m.in.: Grażynę Barszczewską, Marię Seweryn, Jana Englerta, Krzysztofa Kolbergera, Zbigniewa Zapasiewicza. Wystąpią również: Izabela Kuna, Rafał Mohr, Modest Ruciński, Krzysztof Banaszyk, Marcin Perchuć, Jerzy Łapiński, Henryk Łapiński, Krzysztof Szczerbiński, Sylwia Najah, Katarzyna Dąbrowska, Wojciech Machnicki, Michał Sieczkowski. Muzykę do słuchowiska przygotował Antoni Łazarkiewicz.
Nie jest to pierwsze spotkanie Andrzeja Seweryna z utworem Słowackiego. Jako aktor wystąpił w "Złotej czaszce" przygotowanej w 1974 przez Ryszarda Peryta. Było to ostatnie przedsięwzięcie likwidowanego przez władze Studia Puławskiego, wystawione już w Warszawie, w salce klubu studenckiego przy Żwirki i Wigury. Stłoczeni na podłodze widzowie tego spektaklu, uczestniczyliśmy w przedziwnym misterium opowiadającym o kulturze, o innej Polsce, o której wtedy nie przypominano zbyt często. Hieratyczne gesty, wypowiadane z szacunkiem słowa - ale i szaleństwo kryjące się w opowieści o nieudanej konfederacji - sprawiały, że powstawała prawdziwa wspólnota twórców i widzów. W pewien sposób, być może dzięki poetyce czerpiącej z nowych wtedy inspiracji (vide: Grotowski), łączył się ten "dramat misteryjny" z wypowiedziami licznych grup teatralnych, określonych później mianem teatru kontrkultury. Przekazywał też na tyle silne emocje, że pozostał w pamięci przez dziesiątki lat.
Oczywiście Andrzej Seweryn nie odtwarzał w studiu radiowym tamtego przedsięwzięcia. Ale zobaczyć w jego słuchowisku można również próbę odnalezienia i ożywienia mitu przeszłej kultury, próbę poszukania korzeni mentalnych dziwnej konstrukcji nazywanej charakterem narodowym. Żywiołem tego teatru jest też polszczyzna - w pięknych interpretacjach aktorskich. Swobodnie przenikają się proza z poezją, komedia z wiszącą nad światem szlacheckim tragedią.
Krzysztof Sielicki, Teatr Polskiego Radia