Wracając z niewoli Zbigniew Dłubak (1921-2005) zatrzymał się w Pradze, gdzie zetknął się ze sztuką nowoczesną oraz czeskim surrealizmem. Zainspirowany tym pobytem rozpoczął po powrocie do Warszawy szeroko zakrojoną działalność organizacyjną, a przede wszystkim eksperymenty z fotografią i - stopniowo - z malarstwem.
"Surrealizm pociągał mnie również przed wojną, być może dzięki lekturze pism Witkacego - mówił w rozmowie z Janem Burym artysta - Ale poza pewnym podobieństwem formalnym moje fotografie były przede wszystkim refleksją nad możliwością widzenia świata poprzez aparat optyczny, nad możliwością widzenia świata realnego, dotyczyły więc zagadnienia percepcji wizualnej."
W tym pierwszym okresie twórczości Dłubaka surrealistyczna forma skrywa zatem charakterystyczne dla późniejszej postawy artysty zacięcie analityczne, dalekie od fantazji i poetyckich niedopowiedzeń. Zanim jednak Dłubak dojrzał do konceptualizmu, to w 1948 roku pokazał na ważnej dla polskiego środowiska I Wystawie Sztuki Nowoczesnej w Krakowie cykl "Serce Magellana". Nawiązująca tytułem do poematu Pablo Nerudy seria makrofotografii przedstawia trudne do zidentyfikowania organiczne kształty, przypominające raz leśną gęstwę, raz dziwne rzeczy, innym razem nieokreślone bliżej kłaki. Niepewność co do przedmiotu sfotografowanego przez Dłubaka pogłębiają tytuły będące fragmentami wiersza: "Budzę się nagle w nocy myśląc o dalekim Południu”, "Przypominam samotność cieśniny", "Odkrywcy zjawiają się i nic z nich nie zostaje", czy niezwiązany bezpośrednio z wierszem, a najbardziej znany obraz "Nocami straszy męka głodu". Nieco pretensjonalne z dzisiejszej perspektywy podpisy dodane zostały pracom przez młodego artystę bardzo świadomie. Z 1948 roku pochodzą jedne z pierwszych rozważań teoretycznych Dłubaka. Dwa teksty "Z rozmyślań o fotografice" podejmują kluczowy problem relacji słowo/obraz:
"Pogląd, że obraz powinien działać bez żadnych podpisów, a więc, że rozbudowany tytuł jest niepotrzebny - nie wytrzymuje krytyki [...] Tytuł musi sięgnąć głęboko w plastyczną treść obrazu, musi odsłonić przenośnię fotograficzną [...] Tytuł musi dokładnie określać artystyczną treść obrazu, a jest to często treść skomplikowana, posiadająca delikatne odcienie znaczeniowe - tak, że bezpośrednią formą tego nie da się wyrazić. Nie wolno wtedy obawiać się użycia przenośni poetyckiej."
Fotograficzna wizja Dłubaka zmienia banalne widoki, do których przywykliśmy tworząc nowy świat z jednej strony mogący poruszyć nas swoją innością, z drugiej – pokazujący sens przestrzeni. Choć w swojej sztuce Dłubak nie powracał do czasu wojny, to właśnie w serii zdjęć pokazywanej na I WSN można widzieć odległe echo doświadczeń obozowych i wojennych. W jednej z rozmów mówił: "Surrealizm to dla mnie raczej sytuacja wojenna i powojenna niż kierunek w sztuce. Obóz, walki partyzanckie... To wszystko tworzyło atmosferę surrealizmu. I wydawało nam się, że sięgając po surrealistyczne metody, można będzie ujawnić takie warstwy w psychice ludzkiej, które potrafią wyjaśnić – jeśli się do nich dotrze – istotę tego, co wydarzyło się w czasie wojny i zaraz po niej."