Tymczasem na Liście Przebojów radiowej Trójki (co prawda jeszcze w "poczekalni", ale kto wie co przyniosą kolejne notowania), znalazł się pochodzący z najnowszej płyty Kwintetu Wojtka Mazolewskiego utwór "Newcomer" (Sunny Take). Kompozycja Mazolewskiego pojawiała się wcześniej w popularnych audycjach - porannych i popołudniowych - wzbudzając żywe reakcje słuchaczy. Rzadka to sytuacja - a przecież zupełnie zrozumiała: "Newcomer" (Sunny Take) to doskonały ukłon w stronę tradycji, w której jazz był inteligentną rozrywką. To utwór lekki, ale nie banalny, z wpadającym w ucho tematem, któremu daleko do trywialnej melodyjki, wreszcie - to pulsacja muzyki reagge (stąd tytułowa "słoneczna wersja") bez zbytniego upraszczania rytmiki kompozycji. Można by oczekiwać, że ten świetny mariaż popu i jazzu może zachęcić do sięgnięcia po całą płytę Kwintetu Wojtka Mazolewskiego. I tu - zaskoczenie kolejne. Dla wszystkich zauroczonych "Newcomer" (Sunny Take), a nie znających twórczości Wojtka Mazolewskiego, spotkanie z płytą "Smells Like Tape Spirit" moze być trudnym doświadczeniem.
Mazolewski przyzwyczaił słuchaczy do eksperymentów. Od yassowych początków po szaleństwa formacji Pink Freud. W tym kontekście nowy album jego Kwintetu może zaskoczyć także zwolenników jego wcześniejszych dokonań: zbyt sentymentalny, mało w nim szaleństwa, mocno odwołuje się do tradycji jazzu. Owa tradycyjność stanowi główny punkt wyrażonego wprost konceptu, który legł u podstaw "Smells Like Tape Spirit". Mazolewski w dołączonym do płyty opisie mówi o potrzebie nagrania jazzowej płyty akustycznej, o potrzebie powrotu do gry na kontrabasie (w Pink Freud gra na gitarze basowej), wreszcie - o zanurzeniu się w tę samą analogową materię w której powstawały dzieła Johna Coltrane'a, Charlesa Mingusa, Erica Dolphy'ego czy Milesa Davisa. W rezultacie powstał rodzaj koncept albumu, w którym łączą się owe pragnienia Mazolewskiego.
Płytę nagrano w analogowym studiu, na taśmę magnetyczną, która stała się spoiwem całości. Jej charakterystyczny szum słychać w cichych fragmentach, nadaje albumowi wyraziste brzmienie, z muzyki przechodzi na poziom meta-muzyczny: zaznaczony jest w tytule i na okładce. Pojawia się tam jako podkreślenie wagi analogowego nagrania (nad którym czuwa tape spirit, "duch taśmy"), a jednocześnie jako żart, wskazujący na charakter całego albumu. "Smells Like Tape Spirit" - dowcipna parafraza tytułu popularnego przeboju Nirvany - uwypukla kultowy charakter analogowego nagrania reprezentowanego tu przez taśmę magnetyczną. Jednocześnie ów żart sugeruje, aby nie brać "taśmowego" założenia zbyt poważnie i ma kontynuację w szacie graficznej. Jej głównym elementem jest właśnie taśma - wijąca się przez okładkę i nadruk na płycie. To szerokie pasy taśmy... klejącej, która zdaje się brać w żartobliwy cudzysłów kultowość taśmy magnetycznej. Żartobliwy - ale nie parodystyczny. Świat dawnego jazzu, świat dawnych analogowych nagrań, których symbolem pozostaje tu taśma magnetyczna jest dla Kwintetu Wojtka Mazolewskiego ważnym punktem odniesienia.
Pobrzmiewają na "Smells Like Tape Spirit" echa bebopu (unisonowy temat "Obertasa"), coolu ("Księżniczka nr 9 i 10"), jazz rocka (utwór tytułowy), są ślady yassowej ironii (quasi ludowy motyw w "Kaczeńcach") i free jazzowe odloty ("Populacja sikorek"). Nie należy traktować owych cytatów zbyt dosłownie - te nawiązania to tylko część muzycznych niespodzianek, które znajdują się w kompozycjach Wojtka Mazolewskiego i Joanny Dudy, pianistki kwintetu. Są one na tyle różnorodne, że mniej obeznani z jazzem słuchacze zbawieni "Newcomer" (Sunny Take) po pierwszym wstrząsie będą mogli znaleźć tu liryczne frazy, delikatne harmonie i subtelne współbrzmienia, a miłośnicy jazzowej awangardy docenią swobodną improwizację, zaskakujące zmiany tempa, bogate formy tych złożonych utworów.
Obok nawiązań do muzyki mistrzów, ważny jest także - choćby z racji opisu zamieszczonego na płycie, w którym autor zwraca uwagę na istotne dla niego sprawy - kontekst powstania płyty. Dużo tu nawiązań do swojskich inspiracji jazzowej muzyki: jest obraz Edwarda Dwurnika w "Kaczeńcach" z echami pieśni łowickiej, są echa oberkowych rytmów w "Obertasie", są pisane w Borach Tucholskich, na plażach Sopotu, Gdańska, Gdyni tematy "Gwiazdy z Pragi" i "Planety Guzików" - zmysłowej afirmacji kobiecego ciała. Yassowego weterana można by podejrzewać o ironię w eksponowaniu polskich kontekstów powstania płyty, ale w tym przypadku tak chyba nie jest. To bardzo osobisty album, w swojej pogodności - jednak poważny, a temat "Newcomera" jest tego najlepszym potwierdzeniem.
"Newcomer", "Nowy Zespół" jak tłumaczy w opisie płyty Mazolewski, to nowy, harmonijny stan ducha Kwintetu Wojciecha Mazolewskiego. To także "ktoś nowoprzybyły", a tym kimś jest synek Wojtka Mazolewskiego, któremu ta kompozycja jest poświęcona. "Newcomer" w wersji otwierającej album jest poważniejszy niż wersja znana z radia: po delikatnym, granym tu wolniej temacie, pojawia się niepokojący, narastający motyw oparty o dysonującą harmonię, po której wraca jasny temat. Takich momentów zawahania, refleksji jest na "Smells Like Tape Spirit" dużo, ale fragment z "Newcomera" jest szczególnie istotny. Utwór otwiera płytę, nadaje jej emocjonalną wagę i płytę tę symbolicznie zamyka: w temacie ostatniej kompozycji, Jedynak, pojawia się wyraźny cytat tematu "Newcomera". W ten sposób dopina się muzyczna klamra. Na płycie pozostaje tylko utwór dodatkowy, oddzielony od pozostałych długą przerwą. To wspomniany, radosny drobiazg "Newcomer" (Sunny Take), słoneczna wersja otwierającego płytę utworu: czysta radość, bez zbędnych dysonansów. Wersja na tyle odrębna, by ją oddzielić od reszty materiału, a jednocześnie na tyle ważna, by na płycie ją zmieścić. Koda analogowej podróży w przeszłość. Podróży, w którą warto się wybrać.
- "Smells Like Tape Spirit". Wojtek Mazolewski Quintet: 1. Newcomer, 2. Planeta guzików, 3. Kaczeńce, 4. Gwiazda z Pragi, 5. Pożycz stówę, 6. Populacja sikorek, 7. Smells Like Tape Spirit, 8. Księżniczka nr 9 i 10, 9. Obertas, 10. Jedynak, 11. Newcomer (Sunny Take). Oskar Torok - trąbka, Marek Pospieszalski - saksofon ,Joanna Duda - fortepian, Jerzy Rogiewicz - perkusja, Wojtek Mazolewski - bas. Mystic, 2011, MYSTCD163 , 51'50".
Autor: Mariusz Gradowski, kwiecień 2011.