Dla akademików równie istotny był warsztat malarski. Jego elementy, jak kompozycja, kolor, sposób nakładania farby i wykończenia obrazu, dawały podstawy obiektywnej oceny obrazu. Kompozycja charakteryzowała się hierarchią, zgodnie z którą wszystkie elementy miały być podporządkowane całości. Kolor lokalny nakładano tonalnie, należało bowiem uniknąć napięć kontrastów barwnych. Aby nadać barwom odpowiednią świetlistość, kładziono często warstwy farby olejnej laserunkowo. Całości dopełniało wykończenie obrazu, zgodnie z zasadą akademickiego fini pozostawiające powierzchnię płótna całkowicie gładką, a którego celem było ukrycie tajników warsztatu artysty. Ślady pociągnięć pędzla i sposoby nakładania farby miały pozostać niewidoczne dla oka odbiorcy, zachwycając samą wirtuozerią techniki wykonania. Ten aspekt staranności warsztatowej akademizmu był chyba pierwszym zaniechanym przez malarzy, w latach 90. XIX wieku masowo posługujących się impastową, szkicową manierą impresjonizmu.
Reguły dotyczące tworzenia nie stanowiły celu samego w sobie, rolą sztuki było obrazowanie najwyższych wartości: przede wszystkim Piękna, utożsamianego po platońsku z Prawdą i Dobrem. Stosowanie zasad miało więc głębszy sens, wskazywało bowiem drogę ku doskonałości. Teorię akademicką cechował zawsze głęboki idealizm i intelektualizacja procesu twórczego, na których ufundowana była akademia u samych podstaw. Założono ją wszakże po to, by uwolnić artystów spod władzy cechu i przenieść ich twórczość z obszaru rzemiosła do dziedziny sztuk umysłu. Tak pojmowana akademia miała być ostoją i strażniczką Wielkiej Sztuki.
Akademicką teorią objęta była również tematyka obrazów, uporządkowana w hierarchiczny model, zgodnie z którym malarstwo historyczne zajmowało naczelne miejsce, za nim znajdował się pejzaż, portret, następnie scena rodzajowa, na końcu martwa natura. Jednak z czasem, od drugiej połowy XIX stulecia, postępował proces rozpadu tych zasad, a upodobanie do anegdoty, kostiumu i rekwizytu przemieniało malarstwo historyczne w rodzajowe. Zamiast wielkiej „machiny” opowiadającej storię, coraz częściej pojawiał się historyczno-kostiumowy epizod. Odwoływano się przy tym coraz częściej do emocji odbiorcy zamiast jego literackiej czy historycznej wiedzy.
To utorowało drogę malarstwu rodzajowemu par exellance, które nie sugerowało, jak w obrazach przedstawiających damy Czachórskiego, żadnych historycznych treści. Przemiana ta związana była również z poszerzaniem się grona odbiorców sztuki, odwiedzających salony malarstwa, choć nie zawsze dobrze wykształconych. Mniejsze formaty dekoracyjnego malarstwa łatwiej znajdowały swego nabywcę niż wielkie płótna przedstawiające często niezrozumiałe epizody historyczne czy literackie. Dawny system nie sprawdzał się w warunkach masowego odbioru sztuki, o czym świadczą dramatyczne historie artystów nagrodzonych za swe wielkie kompozycje medalami, a następnie tnący je na mniejsze części, które łatwiej było sprzedać.
Tymi przemianami tłumaczyć można przywiązanie Władysława Czachórskiego do jakości warsztatowych malarstwa. Wobec braku głębszych treści cały ciężar wartości przesunięty został na sposób wykonania dzieła. Walory wizualne obrazu stały się jedynym elementem świadczącym o kunszcie malarza. Oko właściciela miały cieszyć misternie odtworzone wzory koronki sukni damy, detale zdobiący wazę, rzeźbiarskie ornamenty na podłokietnikach fotela. Obraz pobudzał zmysły, imitując tak doskonale faktury różnych tkanin - połyskliwość atłasu i miękkość aksamitu, dawał iluzję ich dotyku. Dzieło sztuki stało się tym samym cennym obiektem, niczym precjoza wabiącym oko i dającym przyjemność samego patrzenia. Można wodzić wzrokiem po jego powierzchni, podziwiając kunszt malarza i maestrię wykonania, w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie: jak to zostało namalowane?
Literatura:
- Maria Poprzęcka, "Akademizm", Warszawa 1977
- "Akademizm", katalog wystawy, Muzeum Narodowe w Warszawie, 1990
- "Władysław Czachórski 1850-1911. W dziewięćdziesiątą rocznicę śmierci artysty", red. Lechosław Lameński, Dorota Kubacka, Lublin 2001
Autor: Magdalena Wróblewska, grudzień 2010
• Władysław Czachórski
"Dama w liliowej sukni (z kwiatami)"
ok. 1903
olej na płótnie, 55 x 78 cm
wł. Muzeum Narodowe w Warszawie