Paryż ma swoje Café de Flore i Les Deux Magots, Warszawa zaś miała sławną kluobokawiarnię przy Chłodnej 25; miejsce spotkań, dyskusji, koncertów, miejsce, o którym się mówiło i w którym się działo. Wydarzenia klubowe zyskały zaś szczególną oprawę graficzną dzięki zapowiadającej je serii plakatów Tymka Jezierskiego.
Plakaty nagrodziło w 2011 roku Stowarzyszenie Twórców Grafiki, podkreślając ważność i odrębność tego gatunku prac graficznych:
"Nagroda ta jest także zwróceniem uwagi na fenomen, jakim są plakaty klubowe, tworzone dla konkretnego odbiorcy i pokazywane w ściśle określonych miejscach. Jest to, zdaje się, najbardziej twórcze i odpowiadające dzisiejszym czasom (..) medium" (www.signs.pl).
W rozmowie z Culture.pl sam Jezierski również podkreślał szczególne zespolenie serii z konkretnym miejscem i atmosferą klubokawiarni:
"Z założenia mój plakat miał mieć kawiarniany charakter - czyli zawierać w sobie swobodę i pewien rodzaj niechlujności. Oczywiście nad niektórymi plakatami pracowałem dłużej, ale większość powstawała 'z dnia na dzień' czasami dosłownie w przysłowiowe pięć minut i na kolanie. Takie podejście nie miałoby racji bytu w jakimkolwiek innym miejscu, nie wspominając o żadnej poważnej instytucji kulturalnej. Wydaje mi się, że moje plakaty były wypadkową atmosfery panującej na Chłodnej 25".
Styl wyświetlania galerii
wyświetl slajdy
Mimo to plakaty stworzone dla Chłodnej 25 nie prezentują jednolitej linii stylistycznej, to raczej zapis eksperymentów i poszukiwań. Można wśród nich znaleźć te nonszalanckie, robione "na kolanie", z zarysem kratkowanych stron, jakby dopiero co wydarte z zeszytu czy notatnika, nakreślone ołówkiem, lekko roztarte, celowo niedopracowane. Obok nich Jezierski przygotował jednak i propozycje grające kolorem i finezyjną, mięsistą kreską, w której pobrzękują echa doświadczeń polskiej szkoły plakatu. Różowa małżowina uszna z "Trzech ostatnich sonat Beethovena" kole w oczy intensywnością koloru; podobnie daleki od nieśmiałości jest wrzosowy "Levity Afternoon Delights". Po tej dosadności kolorów i kształtów Jezierski dla koncertu Raphaela Rogińskiego proponuje zgoła inną, tym razem zaskakującą eteryzmem interpretację. Nakładające się na siebie abstrakcyjne kształty i łagodne przenikania tworzą oniryczny niemal spektakl na oczach widza.
Zapytany o wspólny mianownik plakatów dla Chłodnej 25 Jezierski odpowiada: "Można powiedzieć, że jest to seria ze względu na to, że powstały dla konkretnego miejsca. Na własnych błędach uczyłem się, czym jest plakat i jak ten plakat działa. Nigdy nikt mnie tego nie uczył, dlatego wyraźna jest różnorodność stylistyczna powstałych prac. Do plakatu wyrobiłem sobie podejście intuicyjne".