Szofar to instrument zbudowany z rogu jakiegokolwiek zwierzęcia z wyjątkiem krowy. Żydzi aszkenazyjscy najczęściej używają rogów baranich, Sefardyjczycy korzystają z rogów antylop. Najlepiej jeśli róg, z którego zrobiono szofar nie jest prosty – im bardziej powyginany, zniekształcony tym dźwięk, który wydaje jest ciekawszy. Szofar rozbrzmiewa w każde święto Rosz Haszana – żydowski nowy rok, jego dźwięk rozległ się podczas objawienia na górze Synaj, a Prorok Izajasz w swojej przepowiedni łączył instrument z baraniego roku ze zmartwychwstaniem zmarłych. A co na to wszystko Shofar?
Ideą składu jest odnalezienie wspólnego mianownika w tradycyjnej muzyce chasydzkiej i jazzie free, jak i kontynuowanie tradycji muzyki żydowskiej, która dla zespołu jest wciąż żywa – piszą członkowie zespołu – utwory, które znalazły się na płycie pochodzą z przedwojennych badań muzykologicznych z terenów Ukrainy, Polski i Mołdawii. To najcześciej tzw. "niguny", czyli magiczne pieśni religijne, w niektórych przypadkach mające wprowadzać w trans i ekstazę oraz "frejlaksy", czyli utwory bardziej taneczne, wywodzące się z liturgii żydowskiej. Zachowując w niezmienionej formie materiał dźwiękowy utworów możliwe jest poznanie całego spektrum muzyki chasydzkiej i kultury z nią związanej. Wszystko to jest połączone ze współczesnym podejściem do kreatywnej formy jazzu.
Na swojej pierwszej płycie (''Shofar'', 2007) muzycy skupiali się na szczegółach. Te same dźwięki, motywy i melodie były wielokrotnie powtarzane, cierpliwe repetycje pozwalały zanurzyć się słuchaczowi w brzmieniu starych nigunów. Wszystko przesiąknięte jest free jazzową swobodą, a niektóre dźwięki na pierwszy rzut oka wydawały się intruzami, ale nic bardziej mylnego. Rogiński, Trzaska i Moretti postępowali tak jak kabaliści, którzy zajmują się umieszczeniem we właściwym miejscu iskier świętości, które rozproszyły się na skutek zbicia boskich naczyń.
Na ''Ha-huncvot'' kontemplacja ustąpiła ekstrawertycznym wybuchom emocji. Każdy z instrumentów toczy swoją własną, często brzmiącą rozpaczliwie, narrację. Szczególnie histeryczne są dźwięki wydawane przez saksofon altowy i klarnet basowy Mikołaja Trzaski. W niektórych utworach jego instrumenty rzężą, charczą i warkoczą przykrywając swoim hałasem resztę dźwięków. Ściany hałasu, które swoimi płucami wytwarza Trzaska mogą się kojarzyć z kolejnym znaczeniem szofaru – w końcu to instrument z baraniego rogu zniszczył mury Jerycha.
Utwór przepełniony największym ciężarem gatunkowym, nazywa się ''You And Cookie = Happiness'', obok niego możemy znaleźć ''Traditional Hasidic Melody''. Kilka minut później usłyszymy kompozycję o przewrotnym tytule ''Think Better About Germans'' Muzycy nie chcą dać się zaszufladkować jako kolejny klezmerski zespół, cały czas mieszają się ze sobą wątki wzniosłe i tragiczne. Wprowadzają w głowie słuchacza zamęt niczym tytułowy huncwot. Pamiętając, że Rogiński, Trzaska i Moretti są jednymi z najzdolniejszych instrumentalistów polskiego jazzu możemy być pewni, że czeka nas niezapomniana muzyczna przygoda, podczas której wiele razy nie będziemy wiedzieli co się wokół nas dzieje.
Shofar - ''Ha-huncvot'', Kilogram Records, 2013
Źródła: www.kilogram.pl, M. Glazerson ''Muzyka i kabała'' (Kraków 2011)
Autor: Filip Lech, 20.05.2013