Jest to jedna z najcenniejszych pozycji w polskiej fonografii – to cyfrowa reedycja nagrań, które pierwotnie ukazały się na płytach długogrających.
Jest to jedna z najcenniejszych pozycji w polskiej fonografii – to cyfrowa reedycja nagrań, które pierwotnie ukazały się na płytach długogrających (IV Sonata w 1987 roku - Muza SX 2436, a koncerty w 1989 roku - Muza SX2680). W roli solisty wystąpił jeden z najwybitniejszych polskich skrzypków - Roman Lasocki, który do nowego wydania dołączył własny komentarz. Opisał w nim nie tylko swoje artystyczne kontakty z rodziną Bacewiczów i Krzysztofem Meyerem, ale także zawarł wiele cennych informacji o genezie zamieszczonych na płycie interpretacji:
"Kontakty z rodziną Wielkiej Kompozytorki - Grażyny Bacewicz utrzymywałem głównie poprzez wspólną pracę artystyczną z jej bratem, wybitnym polskim pianistą kameralistą, któremu kompozytorka dedykowała dużą część swych dzieł fortepianowych, profesorem Kiejstutem Bacewiczem. [...] Dziesiątki razy graliśmy też sonaty Grażyny Bacewicz, najczęściej zaś znajdującą się na niniejszej płycie 'IV Sonatę na skrzypce i fortepian'. Bardzo wiele artystycznych rozwiązań zapisanego na niej wykonania pochodzi ze wspólnych naszych ustaleń z Kiejstutem Bacewiczem właśnie. On też zainspirował mnie do przedstawienia wyraźnego planu architektonicznego tego klasycznie zbudowanego dzieła, ale i do nasycenia go bardzo dużą ilością emocji. Wspólne są zamysły dotyczące tempa, artykulacji, stosowania rubata, jak i rozwiązania fakturalne. Inaczej było z wykonaniem 'VII Koncertu skrzypcowego'. Podczas analizy partytury doszliśmy z Profesorem do wniosku, iż jest ona tak dalece nasycona barwami i tyle w niej różnorodnych, oryginalnych pomysłów w zakresie instrumentacji, że wykonawca powinien unikać jakichkolwiek przerysowań i 'nadinterpretacji' muzycznego tekstu."
Z kolei o Koncercie skrzypcowym op. 12 Krzysztofa Meyera Roman Lasocki napisał, iż fascynował go od samego początku:
"To poważne, pełne filozoficznych refleksji i mistycznych uniesień dzieło, ujęło mnie zarówno maestrią rozwiązań kompozytorskich, jak i głębią mistycznych treści. [...] Ze wzruszeniem wspominam niezwykle trafne uwagi Krzysztofa, precyzyjne, ale zawsze zostawiające wykonawcy stosowny obszar wolności dla rozwiązań własnych podczas kolejnych studiów pracy nad utworem. [...] Mimo ogromu trudności, jaki utwór stawia zarówno przed orkiestrą, kapelmistrzem, jak i solistą, marzeniem moim jest, by to wspaniałe dzieło jak najczęściej gościło na estradach świata."
Zarówno Sonatę Grażyny Bacewicz, jak i oba prezentowane na płycie koncerty skrzypcowe Roman Lasocki miał okazję wielokrotnie wykonywać na koncertach w Polsce i za granicą, także z udziałem towarzyszącej mu na nagraniach Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach pod batutą Karola Stryji.
Autor: Anna Iwanicka-Nijakowska.