W swej pracy Nicolas Grospierre podejmuje grę z ideą biblioteki jako uniwersalnego archiwum i racjonalnego systemu porządkowania wiedzy.
"Biblioteka" Nicolasa Grospierre'a przyjęła formę instalacji site-specific, złożonej z fotografii, luster i obiektów. Zrealizowana została w wyjątkowym miejscu, Pałacu Starej Książki na warszawskiej Woli, niezwykłym antykwariacie przypominającym Borgesowską bibliotekę - labirynt półek wypełnionych książkami, w którym można się bez reszty zatracić.
Grospierre znany był wcześniej z serii dokumentalnych fotografii, charakteryzujących się rygorystyczną metodą oraz czystą i sterylną formą. Jego projekty miały charakter "globalnej i systematycznej dokumentacji": budynek Hydrokliniki w Druskiennikach, litewskie przystanki autobusowe czy kolorowe warszawskie bloki obłożone płytą typu Lipsk, przedstawiane były zgodnie z zasadami typologii, w seriach identycznych ujęć. W projekcie "Biblioteka" artysta zdaje się podsumowywać, a jednocześnie przekraczać doświadczenia związane z konwencją dokumentu fotograficznego.
Zainteresowanie biblioteką, którą można uznać za rodzaj archiwum, wiąże się na ogół z pogłębioną analizą sposobów tworzenia i gromadzenia wiedzy. Teorie archiwalne koncentrują się na ogół na charakterystyce mechanizmów racjonalnego porządkowania informacji, które umożliwiają panowanie nad nimi. System archiwum jest więc narzędziem władzy, która nieodłącznie wpisana jest w procesy kumulacji i przechowywania wiedzy. Biblioteka czy archiwum jawią się w świetle tych teorii jako nowoczesne przestrzenie, dyskursywne i realnie istniejące, w których przechowywane są wszystkie teksty i obrazy. Są one wyrazem nowoczesnego pragnienia posiadania pełnego, encyklopedycznego kompendium wiedzy, w którym każda informacja znajdzie właściwe sobie miejsce. System archiwalny nie jest bynajmniej neutralny - jak zauważali zgodnie Allan Sekula, Rosalind Krauss czy Douglas Crimp, jego struktura generuje i określa znaczenia poddanych mu tekstów.
W swej pracy Nicolas Grospierre podejmuje grę z ideą biblioteki jako uniwersalnego archiwum i racjonalnego systemu porządkowania wiedzy. Ingeruje w zastaną przestrzeń Pałacu Starej Książki za pomocą obiektów, do których należą: fotograficzne atrapy książek i regałów; niekończąca się ściana książek uzyskana dzięki umieszczeniu zdjęcia regału w kasetonie świetlnym między dwoma lustrami; nieskończony korytarz książek uzyskany przez usytuowanie dwóch fotografii regału między dwoma lustrami; wreszcie model budynku biblioteki w miniaturze i prawdziwa książka, w której zawiera się zdjęcie budynku biblioteki, a która jest pierwowzorem fotograficznej atrapy książki. Te sześć elementów instalacji odsyłających do siebie kolejno, uporządkować można w zamkniętej strukturze koła, od książki-atrapy do książki rzeczywistej. Instalacja ma niezwykłą wartość poznawczą, opartą przede wszystkim na "niesamowitym" efekcie fotografii i ich przestrzennych aranżacji.
Podążając tropem Borgesowskim, Grospierre proponuje zamiast realnej biblioteki szaloną ideę przestrzeni, w której przenikają się teksty wszystkich miejsc, epok i dyscyplin, przestrzeni nieskończonego, imaginacyjnego księgozbioru. Wprowadza widza w stan zmieszania, w dezorientację wywołaną zderzeniem z lustrzanymi odbiciami rzeczywistości. Zamiast bezpiecznej przestrzeni biblioteki, w której katalog określa miejsce każdej rzeczy i umożliwia bezpieczną lokację czytelnika, pojawia się labirynt, skazujący go na wieczne błądzenie bez celu. Bezkresna przestrzeń regałów i ścian książek nadaje bibliotece charakter widma lub fantazji. "Biblioteka" to otchłań, która "zawiera i stanowi własną zawartość", bowiem autor ulokował w niej książkę, która mieści w sobie reprezentację biblioteki.
Projekt Grospierre'a odnosi się więc nie tylko do konkretnego miejsce, w którym przechowuje się książki, lecz jest przede wszystkim wizualizacją idei biblioteki, a zarazem próbą interpretacji tej specyficznej "przestrzeni dyskursywnej". Jeśli omawianą instalację uznamy za odbicie modelu archiwum, to z pewnością rozumianego nie jako sztywna i racjonalna struktura, lecz jako archiwum żywe, w którym trwa nieustannie proces semiozy. Taka wizja biblioteki bliska jest Steinerowskiej koncepcji "wtórnego miasta", w którym dokonuje się intertekstualna gra skojarzeń, odczytań, cytowań. Ten stan rzeczy określił sam Borges:
Zastanawiam się, czy jest w tej książce choćby jedna oryginalna linijka. Przypuszczam, że można by znaleźć źródło każdego zdania, które napisałem. Może to właśnie nazywamy twórczą inwencją: wydobywanie z pamięci nałożonych na siebie wspomnień? Nie wydaje mi się, byśmy byli zdolni do stworzenia czegokolwiek w taki sposób, w jaki Bóg stworzył świat. (...) Wszystko, co napisałem było już wcześniej u Poego, Stevensona, Wellsa, Chestertona i kilku innych.
Twórca jawi się tu raczej jako bibliotekarz czy kustosz pamięci, albo "mandaryn-komentator", co wskazuje na melancholijny wymiar samej biblioteki. Niemożliwym do zaspokojenia pragnieniem staje się dotarcie do sedna sensu, bez pośredniczących słów i obrazów. W czasach, w których "komentarz nie ma końca (...) książka, jak już to zauważyliśmy, rodzi książkę, esej płodzi esej, artykuł klonuje artykuł (...) monografia żywi się monografią, wizja karmi się re-wizją", zdaje się, że skazani jesteśmy na wieczne błądzenie między regałami, w bezcelowym poszukiwaniu tekstu pierwotnego.
Literatura:
-
Nicolas Grospierre, "Biblioteka i inne projekty", CSW Zamek Ujazdowski, Warszawa 2006
-
Michel Foucault, "Szaleństwo i literatura. Powiedziane, napisane", Warszawa 1999
-
George Steiner, "Rzeczywiste obecności", Gdańsk 1997
Autorka: Magdalena Wróblewska, listopad 2009.