OSOBY:
MS - mężczyzna starszy (ok. 40-50 lat)
MM - mężczyzna młodszy (ok. 20-25 lat)
Epizody:
- Epizod o zabijaniu
- Epizod o kupowaniu
- Epizod o miłości
- Epizod o samotności
- Epizod na zakończenie
Przy inscenizacji należy zachować kolejność epizodów.**Epizod o zabijaniu
MM siedzi przywiązany do krzesła, budzi się i widzi nad sobą twarz MS, który zaczyna go oskarżać. Starszy mężczyzna zwabił chłopaka do budy w lesie, kiedy ten próbował sprzedać mu kradzione radio. MM nie wie, o co jest oskarżany, ale wkrótce sytuacja zaczyna się wyjaśniać. MS przyznaje, że obserwował chłopaka przez dłuższy czas, i tak zaaranżował jego zniknięcie, że nikt nie domyśli się, gdzie jest. Tłumaczy także motywy swojego działania. Pokazuje chłopakowi zdjęcia bestialsko poturbowanej dwójki ludzi - to on sam sprzed roku i jego siedemnastoletni syn, który nie przeżył morderczej napaści. MS, z premedytacją, mści się teraz na sprawcy zbrodni. Chce porachunki załatwić sam, bez udziału policji. Zresztą, jak mówi, podczas przesłuchania na komisariacie kłamał. Powiedział wówczas, że nie pamięta twarzy dwóch oprawców. Obiecuje chłopakowi, że za dwa lata, tak by uśpić czujność ofiary, rozprawi się także z jego kolegą, współodpowiedzialnym za zbrodnię. Tymczasem MM nie poczuwa się do winy, wypiera się i zaprzecza.
Role się więc odwróciły, była ofiara staje się katem. MM zaczyna się tłumaczyć. Mówi, że założył się z kolegą o flaszkę, kto pierwszy zabije człowieka, ale, jak twierdzi, to były tylko żarty, tak naprawdę nie chciał zabić. Zresztą nic nie pamięta, bo dużo wówczas wypili i wzięli speedy. Morderca prosi o wymierzenie jakiejś kary, ale na pewno nie tej ostatecznej. Jednak przez cały czas wydaje się być hardy i butny. Próbuje się nawet z MS "jakoś się dogadać", proponuje pieniądze. W końcowej części epizodu MS mówi: "Wiesz, dlaczego cię tu przyprowadziłem? Chciałem ci spojrzeć w oczy, chciałem zobaczyć, co w nich jest? I wiesz co, nic w nich nie ma. Nie ma w tobie strachu, pokory, żalu." Zresztą już wcześniej podkreślał, że próbował poznać życie chłopaka, obserwował go. MS wyjmuje pistolet i przykłada lufę do głowy chłopaka. MM błaga o litość. Starszy mężczyzna zaczyna odliczanie do śmierci, chłopakowi puszczają zwieracze. Nagle MS zmienia zamiar i ze słowami: "(...) ciesz się każdą sekundą swojego życia, bo każda z nich może być ostatnią, prawda? (...)", wychodzi.
Epizod o kupowaniu
Rzecz rozgrywa się w NASZEJ KORPORACJI, jak nazywana jest tutaj duża firma, w której trwa wyścig szczurów. MS, REGIONALNY KOORDYNATOR, wzywa do siebie podwładnego. Razem z MM wspominają stare czasy, nabór chłopaka, kolejne etapy kwalifikacji, jego dotychczasową pracę. W końcu MS pyta młodego pracownika o sens istnienia firmy. Ten początkowo próbuje się wykręcić frazesami. Ale potem mówi: "Chodzi o pustkę. (...) Chęć zapełnienia tej pustki, chęć rządzenia. (...) Chęć zapełnienia i zapomnienia. Tu jest prawdziwy początek nowej obsesji." Szef jest zadowolony z takich odpowiedzi i zdradza chłopakowi prawdziwy powód ich spotkania. MM ma "wskoczyć" na stanowisko szefa. MS dostał kopniaka wyżej, do centrali na Florydzie, która jawi się tutaj niczym raj. Jest tylko jeden warunek. MM musi usunąć tatuaże. Chłopak nie chce się na to zgodzić. Mówi, że to właśnie one przypominają mu o tym, kim był i skąd przyszedł, a udało mu się wydźwignąć z bagna. Nie chce i nie może wymazać indywidualnej pamięci. MS daje mu jeszcze jedną szansę. Następnego dnia odbędzie się zebranie Zarządu, na którym mają zapaść ostateczne decyzje. Do tego czasu chłopak ma sprawę przemyśleć.
Epizod o miłości
MM spotyka się z MS. Chłopak jest dealerem, od roku sprzedaje starszemu mężczyźnie trawkę. Ale może także załatwić heroinę, dziewczyny, kradzione komputery i samochody. Mówi, że sprzedaje szczęście. MM zachwala swoje towary i samego MS, nazywając go swoim priorytetowym klientem. Rzeczywiście klient jest dobrze ubrany, ma kontakty i prawdopodobnie dużo forsy. MM dziwi się, że mężczyzna niemal od razu wzbudził jego zaufanie, kiedy po raz pierwszy w pubie poprosił go o jointa. Teraz, powołując się na długotrwałą "przyjaźń" MM prosi klienta, aby innym osobom "w potrzebie" przekazywał jego telefon. Nagle MS mówi, że tak naprawdę ma do chłopka osobistą sprawę, ale nie zdradza szczegółów. Początkowo MM myśli, że klient chce się umówić z chłopakiem, ale myli się. MM staje się podejrzliwy, zaczyna się niepokoić. Szuka wyjaśnienia. Pojawiają się kolejne pomysły dotyczące tożsamości MS. Może jest samym szefem biznesu, może policjantem. MS zaprzecza tym przypuszczeniom. Za to chłopak wpada niemal we wściekłość, bo klient nie traktuje go poważnie. Zaczyna coraz więcej mówić o swoim życiu osobistym. MS uważnie słucha. Dowiaduje się, że MM wychowywał się bez ojca, którego nawet nie znał. Matka harowała po kilkanaście godzin na dobę, aby ich utrzymać, a teraz zwolnili ją z pracy. Chłopak trudni się takim biznesem, by normalnie żyć i odłożyć na studia. Wreszcie MS odkrywa swoją tajemnicę. Mówi, że jest ojcem chłopaka. Próbuje tłumaczyć motywy swojej ucieczki od rodziny, ale chłopak nie chce go słuchać. Wyzywa ojca i próbuje wyrzucić go za drzwi. MS wręcza jeszcze synowi kasetę wideo z nagranymi wyjaśnieniami. Chłopak nie chce jej przyjąć. Twierdzi, że to szczyt tchórzostwa. MS zostawia jednak chłopakowi kasetę i wychodzi.
Epizod o samotności
MS spotyka się z MM. Wkrótce okazuje się, że obaj są wychowankami tego samego domu dziecka. Wieloletni dyrektor domu, Stary, zmarł niedawno na raka. Jeszcze przed śmiercią swojemu młodszemu podopiecznemu polecił wysłać list do MS. Chciał, aby obaj mężczyźni spotkali się w tydzień po jego śmierci. Stary napisał między innymi "... musicie wierzyć we mnie i w siebie. Będę z wami tej nocy." MM niedawno opuścił dom dziecka, teraz studiuje pedagogikę i mieszka w akademiku. MS wiele lat temu rozstał się z bidulem, jest biznesmenem, miał wiele żon, każdy jego krok śledzą brukowce. Zresztą MS zatarł swoją tożsamość, nie był nawet na pogrzebie, żeby nikt nie dowiedział się skąd naprawdę pochodzi. Mężczyźni wspominają Starego. Zaczynają się też dzielić doświadczeniami wyniesionymi z domu dziecka, mówią o strachu, wstydzie i upokorzeniu. Obaj nie znali ojców, a ich matkom odebrano prawa rodzicielskie. "Wiesz komu najbardziej zazdrościłem?" - powie MS - "Takiemu dzieciakowi, z którym mieszkałem przez trzy lata. Nie miał rodziców. Zginęli w wypadku samochodowym."
MM chce być jak Stary. MS miał podobne pragnienia, ale szybko się z nich wyleczył. Zasady zamienił na wolę przetrwania, bezwzględność i umiejętności przepychania się łokciami, bo, jak mówi, chce po prostu żyć. Miał w bidulu dziewczynę, Annę, od której odszedł. Dziewczyna prawdopodobnie była w ciąży. To wtedy, według Starego, MS pogubił się i zaczął trwającą do dzisiaj ucieczkę. Początkowo rozmowa mężczyzn przebiega przyjaźnie. Ale kiedy MM zaczyna wspominać Annę, MS wybucha. Dochodzi między nimi do sprzeczki, zaczynają się szarpać, padają na ziemię i zasypiają. Pierwszy budzi się MM. Mówi, że czuje obecność Starego. MS patrzy bardziej trzeźwo, ale i jemu coś nie daje spokoju. W końcu przyznaje, że całe jego życie to pustka, że boi się i że tak naprawdę kochał Starego.
Stary chciał, żeby mężczyzna i chłopak spotkali się, bo są do siebie podobni. Zresztą w liście napisał, żeby spotykali się co roku. "I co, przyjdziesz tu za rok posiedzisz i co? Myślisz, że to takie proste, że to wszystko za ciebie rozwiąże?" - pyta w końcu MS. "Nie wiem, nic nie wiem, ale ja przyjdę tu za rok." - odpowiada MM.
Epizod na zakończenie
MS jest przywiązany do krzesła. Stoi nad nim MM. Ojciec-alkoholik budzi się i trzeźwieje. Syn próbuje z ojcem rozmawiać, wykrzykuje swój ból. Mówi o dziecięcym strachu, wstydzie i upokorzeniu, jakiego przez te wszystkie lata doznawał. Ojciec natomiast potrafi wykrztusić z siebie jedynie powtarzające się tu słowo: "Papierosa". Z jednym wyjątkiem. Kiedy chłopak wyjmuje pistolet, prosi, żeby go odłożył i uspokoił się. MM nadal chce nawiązać rozmowę, chce, żeby ojciec o cokolwiek go zapytał. Pytanie nie pada. Pada za to strzał. MM strzela w skroń MS.
Monika Mokrzycka-Pokora luty 2006 | |