Premiera przedstawienia odbyła się 24 listopada 2001 roku, we Wrocławiu, w Ośrodku Badań Twórczości Jerzego Grotowskiego i Poszukiwań Teatralno-Kulturowych.
"Po kilku minutach 'Kroniki' zespołu Grzegorza Brala przestają być zwykłym spektaklem - zapada się w nie jak w wodny wir... aktorzy dosłownie fruwają w sali teatralnej." (Leszek Pułka, "Gazeta Wyborcza", 2001, 26.11)
Takie wrażenie robi spektakl przez wielu uznany za najlepsze przedstawienie teatru alternatywnego ostatnich lat.Kroniki - Obyczaj lamentacyjny w wykonaniu Teatru Pieśń Kozła zbudowany jest z elementów starych pieśni pogrzebowych, których zespół szukał w europejskiej i dalekowschodniej tradycji muzycznej. W warstwie fabularnej spektakl odwołuje się do historii legendarnego władcy sumeryjskiego - Gilgamesza, bohatera jednego z najstarszych na świecie poematów epickich. Połączenie lamentacji, sięgającej korzeniami czasów poprzedzających narodziny antycznego teatru europejskiego, z literaturą starożytnej Mezopotamii sprawia, że Kroniki - Obyczaj lamentacyjny jest ryzykowną, ale udaną próbą wskrzeszenia teatru-misterium.
"Spektakl rozpoczął się śpiewem w ciemnościach - aktorzy śpiewając piękne albańskie pieśni zajęli miejsca na półkoliście ustawionych tronach tworząc nastrój sakralnego zgromadzenia" - notował Jacek Dobrowolski. - "Jednak dopiero gdy trzy kobiety (wspierane przez chór męski) zaintonowały po polsku pieśń o wyczynach Gilgamesza, poczułem święty dreszcz. Było to przeżycie poetyckie najwyższej próby. Grzegorzowi Bralowi udała się transpozycja tłumaczenia Stillera na formę poetycką, rymowanym wierszem regularnym. Jego 9-zgłoskowiec z 10. pustym taktem, śpiewany do wtóru harmonium i dzwonków tybetańskich był tak wartki i dynamiczny, że chciałem, by ten melorecytacyjny zaśpiew trwał w nieskończoność. Tych osiem zwrotek, śpiewanych w uniesieniu przez kołyszące się do przodu i do tyłu kobiety biczujące się dzwoneczkami, to była czysta magia." ("Teatr" 2002, nr 4-6)
Przedstawienie mocno porusza swoją warstwą muzyczno-wokalną.
"Śpiew jest tu naczelnym budulcem widowiska" - pisał Jacek Sieradzki. - "Artyści traktują swe ciała jak pudła rezonansowe, piętrzą głosy w rozwibrowane akordy, konstruują skomplikowaną harmonikę wychodząc od tonu podawanego przez niewielki, ale potężnie basujący instrument. Melodyka prezentowanych pieśni jest surowa i kanciasta, wyśpiewywana pełnym gardłem, dobitna i ekspansywna. Porywa i zagarnia w siebie emocje widzów, tym mocniej, gdy towarzyszy jej ekstatyczny taniec." ("Polityka" 2001, nr 50)
Sposób gry aktorskiej i kompozycja oraz układ scen robią w tym spektaklu ogromne wrażenie.
"Scena porodu, świetnie odegrana przez Annę Zubrzycką, miała ogromną moc" - notował Jacek Dobrowolski. - "Wraz ze śmiercią Enkidu zaczyna się dramat Gilgamesza rozpaczającego po stracie przyjaciela. Świetna scena lamentacji, w której jeden z aktorów żonglował płomieniem wirującym na końcu sznura, oddała jego rozpacz i nasyciła atmosferę ognistą energią. Znakomicie odegrano też scenę, gdy Enkidu leży na marach, a Gilgamesz wraz z pomocnikiem z niezwykłą lekkością jednocześnie wskakują na mary, jak koty czy duchy, nie dotykając trupa, by przeskoczyć go robiąc gwiazdę i po chwili znów powrócić. Te magiczne akrobacje wywierają skutek i Enkidu, a raczej jego duch przyłącza się do nich. l tak w ciszy, akcentowanej jedynie odgłosami oddechów i stąpnięć, trzej mężczyźni fruwali nad marami zadając kłam prawu ciążenia, przekraczając prawa, którym podlegają śmiertelni. Te ekwilibrystyczne ewolucje, ten balet napowietrzny, ta pantomima w zaświatach były kolejnym cudem tego przedstawienia." ("Teatr" 2002, nr 4-6)
Teatr Pieśń Kozła w Kronikach przywołuje pierwotny ryt widowiska w dionizyjskim, ekstatycznym duchu. Obyczaj lamentacyjny jest więc przedstawieniem, które przeszywa publiczność do głębi.
"Są chwile w czasie przedstawienia, że ma się wrażenie, iż ulatuje się z artystami w przestrzeń, na granicę życia i śmierci, czy też do źródeł teatru, że doznaje się przez ten lament katharsis (...)." (Andrzej Molik, "Kurier" 2002, 12-13.10)
- Kroniki - Obyczaj lamentacyjny w wykonaniu Teatru Pieśń Kozła
Premiera w Ośrodku Badań Twórczości Jerzego Grotowskiego i Poszukiwań Teatralno-Kulturowych we Wrocławiu, 24 listopada 2001 roku.
Autor: Monika Mokrzycka-Pokora, marzec 2004.