Książka jest wizjonerskim i niekonwencjonalnym spojrzeniem na historię medium, swobodnym montażem obrazów, a nawet czymś w rodzaju rodzimego appropriation art. Lewczyński ma postmedialny stosunek do reprodukcji i nie waha się korzystać zarówno z odbitek, z reprodukcji, przedrukowywać zdjęcia z katalogów, okładek miesięczników i tygodników. Wartością dla niego jest sam obraz, a nie nośnik fotografii (jednocześnie autor przy każdym zdjęciu umieszcza adnotację z jakiego źródła pochodzi zdjęcie). Kolejne rozkładówki można czytać jako osobne rozdziały. Starannie dobrane zdjęcia wchodzą w zaskakujące relacje ujawniając pokłady nieoczywistości i zachęcając do głębszego wniknięcia w istotę każdego z fotograficznych obrazów.
Lewczyński zestawia prace uznanych twórców z fotografiami amatorskimi, fotoreporterów z zatwardziałymi fotografikami (wedle artystowskiego terminu Jana Bułhaka), Polaków z Niemcami, Żydami i Ukraińcami. To w "Antologii…" po raz pierwszy w historii polskiej fotografii zestawiono ze sobą na równi zdjęcia anonimowe, atelierowe, krajoznawcze, dokumenty wojny i holokaustu, fotografię hipiczną, reklamę, akt… Lewczyński wiąże na nowo zwaśnione środowisko, splata ze sobą rozdzielone dyskursy, ma odwagę łączyć porządki polityczne i estetyczne, które nigdy wcześniej nie były zestawiane.
Autor ma dystans nie tylko do fotografii, ale także do historii. "Antologię…" można uznać za pionierską próbę ułożenia z fotografii wizualnej historii Polski. Lewczyński jest historycznym deterministą prowadzącym czytelnika przez kolejne epoki - od zaborów, I wojny światowej, II RP, II wojny światowej przez PRL ku III RP. Fotografia wykorzystana zostaje jako nośnik historii i to właśnie za pomocą fotografii autor wytwarza dystans do narodowych dziejów.
Historia niepostrzeżenie staje się tu obrazem, który można interpretować w kategoriach estetycznych. Zarazem, zdjęcia opatrzone są lapidarnymi, ale wnikliwymi, nierzadko ironicznymi, komentarzami własnymi autora (towarzyszą im notki o autorach fotografii). Swoista dezynwoltura w podejściu do materiału historycznego z perspektywy czasu okazuje się wynikiem niezwykłej intuicji artysty. "Antologia…" otworzyła nowe pole dla badaczy i również z tego powodu ma status kultowego przewodnika po polskiej fotografii.
W warstwie materialnej książka Lewczyńskiego jest ciekawą hybrydą charakterystyczną dla rodzimego edytorstwa czasów transformacji. Łączy w sobie elementy luksusowego albumu z surowością samizdatu. Sięgająca jeszcze kryzysowych lat 80. kultura poligraficzna oparta na jednym gatunku powlekanego kredowego papieru zderza się tu z nieśmiałymi i skromnymi początkami DTP.
Tekst pochodzi z bloga "Polish Photobook", prowadzonego przez Łukasza Gorczycę i AdamaMazura.
fotografie: różni autorzy
teksty: Jerzy Lewczyński, Wanda Mossakowska, Jadwiga Ihnatowiczowa, Urszula Czartoryska, Adam Sobota, Barbara Kosińska
opracowanie graficzne: Wiesław Łysakowski (okładka)
wydawca: Wydawnictwo LUCRUM s.c., Bielsko-Biała
rok wydania: 1999
objętość: 326 stron
format: 33 x 25 cm
oprawa: twarda z obwolutą
nakład: nie podano
ISBN 83-905974-1-1