Tomik zawiera wiersze "rozproszone" z lat 2006-2014. Są wśród nich utwory okolicznościowe, które poeta zadedykował swoim wnuczętom, oraz utwory o tematyce jawnie politycznej, jak na przykład głośny i kontrowersyjny "Do Jarosława Kaczyńskiego", napisany kilka dni po katastrofie prezydenckiego samolotu w 2010 roku. Wiele tytułów ujawnia inspirację postaciami słynnych malarzy i kompozytorów (Chopin, Mozart, Beethoven, Bartok, Chełmoński, Courbet). Całość zaś wieńczy cykl "Sześciu wierszy dla Orfeusza".
Warto także odnotować, że wiersze te powstawały w tym samym czasie co słynne eseje historyczne Rymkiewicza, określane zbiorczym mianem "tetralogii polskiej" ("Wieszanie", "Kinderszenen", "Samuel Zborowski" i "Reytan. Upadek Polski").
Konsekwencję i spójność tematyczną tych na pozór różnorodnych wierszy zapewnia im motyw, który pojawia się w niemal na każdej stronie omawianego tomiku. Jest to motyw śmierci, temat nienowy dla Rymkiewicza, stanowiący wręcz główną cechę rozpoznawczą jego poezji. Nawet tak rzekomo niewinny i przeznaczony dla dziecka wiersz, jak zadedykowany wnuczce "Dla Anielki Rymkiewiczówny wyjeżdzającej do Francji – na pożegnanie", nie może się obejść bez nawiązania do makabry, mroku i balansującej na granicy życia i śmierci fantastyczności.
"Mrok smoków i pajęczyn wielki cień kasztana
Jeśli przez coś to przez to będziesz tu kochana"
Rymkiewicz jest poetą śmierci, od dawna to wiadomo, zaś niniejszy tom tylko potwierdza fascynację poety tą tematyką, tak typową dla poezji romantyzmu czy baroku, z których czerpie on inspiracje całymi garściami. Przy czym śmierć, która się tu pojawia, nie jest śmiercią duchową, symboliczną czy metaforyczną. Jest to śmierć jak najbardziej fizyczna, epatująca czytelnika swoją odrażającą fizjologią i ornamentyką – krótko mówiąc, to śmierć w postaci biologicznej, jako przynależne procesom przyrodniczym rozkładanie się ciała, które kiedyś było człowiekiem, a teraz jest oddawane amoralnej i obojętnej na Boży plan przyrodzie.
"[…] To są chyba jakieś mechanizmy
Coś pojawia się – potem znika
Słodki zapach czarnej zgnilizny
Ale gdzie jest głowa mechanika"
["Jaśminy"]
Atmosferę "Pastuszka" przepełnia trupi odór, stylistyką wierszy rządzi makabra, nierzadko zestawiająca pośmiertny rozkład z bezpośrednio seksualnymi obrazami i skojarzeniami, jakby na kształt jakiegoś średniowiecznego albo barokowego moralitetu (menady spijające spermę z okaleczonych zwłok Orfeusza). Oczywiście nie należy brać tego wszystkiego na serio – wszak często zapomina się, jak ważną rolę w kodzie romantycznym odgrywają ironia i groteska. Śmierć, choć odrażająco fizyczna i obojętnie bezosobowa, wraca przecież do człowieka i jego duchowej kultury pod postacią niesamowitości i fantastyczności, reprezentowanej choćby przez wampiryzm czy figurę upiora, tego "żywego trupa" tak dziś popularnego we współczesnej popkulturze. Tak samo jest z poezją Rymkiewicza. Kreowane przez niego sceny mają więcej wspólnego z twórczością filmową Tima Burtona niż z mimetycznymi obrazami martwej (literalnie) natury lub reporterskimi doniesieniami z miejsc ludzkiej kaźni. Nieodłączna od tej optyki fizjologia śmierci ma łączyć człowieka z naturą, z tajemniczymi, mitologicznymi wręcz mocami przyrody, nad którymi nie ma władzy myśl i praktyka ("szkiełko i oko") stechnicyzowanej cywilizacji. Śmierć jest nieodłączna od życia i to ona przypomina człowiekowi, że jest on częścią kołowego cyklu natury – tego wiecznego powrotu przełamującego granicę między życiem a śmiercią, światem a zaświatami.
"[…] Życie to walczyk – zza mogiły
Życie to jęki – zamogilne
A choć zapada się mogiła
Na wiosnę kwitnie tu pierwiosnek
W skrzypkach – jest czarodziejska siła
To ciemna siła moich piosnek"
["Pastuszek Chełmońskiego"]
Autor: Jakub Nikodem, maj 2014
Jarosław Marek Rymkiewicz
"Pastuszek Chełmońskiego"
Wydawnictwo Sic!, Warszawa 2014
wymiary: 12,3 x 19,7 cm, liczba stron: 56
okładka: twarda
ISBN: 978-83-61967-63-7
wydawnictwo-sic.com.pl