Książka ułożona jest w błyskotliwy sposób. Narracja rozwija się poprzez nieoczywiste zestawienia na rozkładówkach, prowokacyjne, żartobliwe, a nawet groteskowe połączenia absorbujących, bardzo fabularnych zdjęć (z dzisiejszej perspektywy niektóre z tych zestawień odbiegają zresztą od standardów dobrego smaku czy poprawności politycznej). Fotografie łamane są przeważnie na spad, co daje sugestywny efekt wciągnięcia widza w świat cyrkowych wydarzeń. Dodatkowe urozmaicenie stanowi kilkanaście kolorowych zdjęć, nieoczekiwanie przydających całości bardziej fantastycznej aury.
Poza wymagającymi techniczne kadrami i szybkimi ujęciami Styczyński pokazuje głębokie, wystudiowane portrety. "Ludzie areny" to dzieło doskonałego artysty, który bawi się formą, plastyką obrazu fotograficznego. Pojawiają się tu zarówno poklatkowe montaże dokumentujące wykonanie najtrudniejszych figur akrobatycznych jak i postprodukowane, wyszparowane kadry. Książka jest bardzo obszerna, ale jej lektura nie jest ani przez chwilę nużąca. Przeciwnie, poprzez nieustanne przeplatanie wątków i konwencji obrazowania, daje wrażenie głębszego wniknięcia w przedstawiony świat.
Album jest pięciojęzyczny - wprowadzający tekst Styczyńskiego został przetłumaczony na francuski, rosyjski, niemiecki i angielski. Podobnie jak afisze polskiej szkoły plakatu, tak i ten fotograficzny tom był pomyślany również jako produkt eksportowy. Świat cyrku sportretowany przez Styczyńskiego to wszak uniwersalna opowieść, wpisująca się zarówno w ówczesną, międzynarodową modę na sztukę cyrkową, jak i w bezpieczny nurt fotografii o humanistycznym charakterze. Historia, która mogła przydarzyć się wszędzie, zarazem niedemaskująca zbyt głęboko specyfiki codziennego życia w PRL. To charakterystyczna dla tego autora interpretacja tematu. Styczyński to dokumentalista swoistych rezerwatów kulturowych z twórczą nonszalancją wkraczający w pozornie odseparowane od polityki światy kotów, artystów cyrkowych czy plastyków…
Tekst pochodzi z bloga
"Polish Photobook", prowadzonego przez Łukasza Gorczycę i Adama Mazura.
fotografie i tekst: Jan Styczyński
opracowanie graficzne: Marek Freudenreich
wydawca: Wydawnictwo Interpress, Warszawa
rok wydania: 1975
objętość: 300 stron
format: 27,3 x 23,6 cm
oprawa twarda z papierową obwolutą
nakład: 15 260 egz.