"1-39-C" Olgi Wroniewicz
Film 1-39-C stanowił część pracy dyplomowej Olgi Wroniewicz, którą zrealizowała u Hieronima Neumanna w Pracowni Filmu Animowanego warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Znamienny jest tytuł części teoretycznej tej pracy: "Audiowizualność", który definiuje pole zainteresowań artystki. Wroniewicz uważnie przygląda się miejscu, w którym łączą się działania filmowe i muzyczno-dźwiękowe.
By przybliżyć ideę 1-39-C, warto wcześniej przyjrzeć się realizacji tego filmu, prowadzonej od samego początku w ścisłej współpracy z kompozytorem Franciszkiem Kozłowskim. Na wstępie animatorka i autor muzyki mieli stworzyć szereg prostych sampli. W przypadku Wroniewicz były to abstrakcyjne, kilkusekundowe animowane fragmenty, nieniosące żadnej treści ani zabarwienia emocjonalnego. Z kolei kompozytor przygotował zestaw muzycznych fragmentów, krótkich i neutralnych sampli. Następnie wspólnie zaczęli pracować nad partyturą uwzględniającą dwa "głosy": obrazowy, w którym "nutami" były animowane sample, oraz dźwiękowy, w którym rolę nut pełniły muzyczne fragmenty. Ostatecznie powstał utwór, który swoją konstrukcją przypomina trzyczęściowy poemat symfoniczny na obraz i dźwięk.
W pierwszej, najbardziej regularnej części, zatytułowanej 1, zapętlanym i powtarzanym w kolejnych przetworzeniach abstrakcjom geometrycznym oraz organicznym towarzyszą zsynchronizowane sample muzyczne. To swego rodzaju nakreślenie tematów, uczenie widza rozpoznawania i kojarzenia motywów wizualnych z muzycznymi. Druga część, poprzedzona tytułem 39, stanowi "wybuch chaosu", pozornie niekontrolowanego, narastającego i uderzającego widza siłą przekazu emocjonalnego. W eksplozję obrazów i dźwięków zostały jednak wpisane, na zasadzie powidoku, motywy znane z pierwszej części. Tym razem samplom obrazowym nie towarzyszą odpowiadające im odgłosy, jednakże widz, "nauczony" tych wzajemnych relacji, "widzi dźwięki". Odnaleźć można także zależność odwrotną: słysząc zakodowany w pierwszej części dźwięk, wyobrażamy sobie towarzyszący mu wcześniej obraz. Trzecia część zatytułowana C niesie pozorne ukojenie zmysłów po tej burzy. Jednakże organiczne dźwięki i obrazy, wyciszone i mocno przygaszone, są na tyle niepokojące, że wyczekiwany relaks nie nadchodzi.
Film, dzięki swojej programowości, jest niezwykle spójny. Duetowi Wroniewicz-Kozłowski udało się stworzyć grę dźwięków widzialnych i słyszalnych obrazów. Możliwy jest także bardziej dosłowny odbiór filmu. Pierwsza część nasączona jest dźwiękami kojarzącymi się z narodzinami dziecka, druga może być odbierana jako chaos dorosłości, do której przebijają się wspomnienia z dzieciństwa, a trzecia - jak podszyta lękiem przed śmiercią starość. Każdy z widzów może ten film odbierać inaczej, bowiem jest on ukierunkowany na emocje, a nie racjonalny odbiór.
- 1-39-C, Polska 2004. Obraz: Olga Wroniewicz; dźwięk: Franciszek Kozłowski; opieka artystyczna: Hieronim Neumann; produkcja: Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie. Czas trwania: 6 min.
Autor: Mariusz Furkacz, listopad 2009.